Boskie cnoty otrzymujemy przez
cierpienie i dobre uczynki,
... nie czyń drugiemu co tobie niemiłe ...
Bądź Prawdziwym Człowiekiem!
Natura wszechświata stworzyła wiele Praw Kosmicznych. Jak już
wspomniałam żyjemy na jednym globie wspólnie: niebiańscy
nauczyciele i osoby czyniące dobro ... i ci którzy im usilnie
przeszkadzają. Ego człowieka, mechanizm sterowany różnymi
energiami wyłapuje podobne sobie wibracje kosmiczne, z poziomu z
którego przybywa.
Taki człowiek wielokrotnie działa jak "pilot",
często pozwala sobą manipulować przez różne kosmiczne siły.
Dzisiaj na wszystkich kontynentach trwa dyskusja na temat ego.
Dla pewnej grupy ludzi stało się ono wielką bronią przeciw tym,
którzy przybyli na Ziemię i czynią dobro. Coraz więcej pojawia się różnych osób, które za wszelką
cenę chcą odciąć duchowych nauczycieli zarzucając im własny
egocentryzm, rozwijanie się na niewłaściwej drodze. Nie po ich
myśli jest kiedy słyszą ich wypowiedzi. Byłoby dla nich lepiej
aby zamknęli buzie. Ego stało się bardzo brzydką bronią duchową
w manipulacji drugim człowiekiem.
Każdy z nas w cielesnej formie żyje też po to aby wyrażać siebie
poprzez swoje działania.
Ego też po coś służy, choćby po to aby człowiek mógł się bronić
i przetrwać swoje życie.
Każdy człowiek powinien też wyrażać swoje opinie.
Co by to było jakby taki człowiek jak Jan Paweł II zamknął
swoje usta ... a przecież nieraz mu zarzucano różne dziwne
rzeczy. O ileż dzisiaj świat byłby uboższy. Pozostawił po
sobie piękne homilie, książki i poezje obfitujące w
doskonałe mądrości życiowe i duchowe. Jest ich tyle, że jego
następca nie jest skory pisać nowych homilii. Twierdzi, że
wprzódy homilie Jana
Pawła II powinny być dobrze poznane przez świat.
Co by to było jeśli skromna służebnica Faustyna Kowalska
ukryłaby przed światem swoje doświadczenia z Jezusem. Nigdy nie
poznalibyśmy jej przekazów, które przez swoje usta dała innym.
Dzisiaj dzięki niej na drugim krańcu świata w kościołach i
miejscach modlitwy możemy przeczytać po polsku
"Jezu ufam Tobie."
A też miała chwile załamania kiedy jej otoczenie zarzucało jej
brak skromności i próżność duchową. W przypływie wielkiego żalu
spaliła swoje dzienniczki lecz Jezus nie dopuścił
aby ta prawda
na zawsze umarła.
A sam Jezus ... ileż to nauk wygłosił?
Ileż wysłał gromów pod adresem źle postępujących?
A czy mu nie zarzucano, czy nie wątpiono, że był Prawdziwym
Mesjaszem?
"...A wielu z nich mówiło:
Demona ma i szaleje,
dlaczego go słuchacie.
A inni mówili:
to nie są słowa opętanego przez demona.
czy demon może otwierać ślepe oczy ..."
(Ew. Św. Jana 10,20-21).
Wielką walkę stoczył Mistrz Osho aby mógł ogłosić światu swoje
prawdy.
Jego życie jest nadal pełne kontrowersji. Aby zrozumieć je w
pełni należy wprzódy dobrze rozpoznać mechanizmy prawdy i
fałszu.
W każdym czasie pojawia się w różnych zakątkach na Ziemi jakiś "dziwak",
który narobi wielkiego zamieszania, jedni podążają za nim, nie
chcą uronić żadnego jego słowa a inni polują na niego jak na
dzikie zwierzę aby go zniszczyć.
Dzisiejszy świat zmienił się bardzo w ciągu ostatnich 50 lat.
Mocno rozwinięta cywilizacja, wysoka technologia, człowiek
ogląda Ziemię z nieba, wzbija się jeszcze wyżej do gwiazd. W
tych ostatnich latach coraz więcej ludzi zauważa, że materia
sama w sobie jest martwa. Serca niezliczonych tłumów
zwracają oczy do Boga. Zaczął się czas poszukiwań swojego
ducha. Grzebiemy we własnym wnętrzu jak w torebce, w której
przepadły gdzieś pieniądze i ciężko je znaleźć.
Ciężko
znaleźć też własną duszę kiedy panuje bałagan w ciele i
umyśle. U wielu przepadła dokładnie, aż trudno uwierzyć, że
te istoty jeszcze istnieją. Odszukiwanie duszy,
odgrzebywanie spod ciemnych powłok naszych emocji, złości,
nienawiści albo beznadziei życia, które wyniknęły z nasączenia
ciała alkoholem, narkotykami ... i właśnie nie łatwo ją
odnaleźć, a może już tym ciałem od dawna włada obcy duch?
Są też tacy, którzy nadal nie zadają sobie trudu na poszukiwania
swojej duszy, gromadzą zła energię i rozsiewają wokół tracąc
własne piękne cnoty.
Mamy też i tych, którzy postanowili wrócić do swojego
pierwotnego Źródła. Walczą aby wyłoniła się z nich prawdziwa
natura, chcą być Prawdziwym Człowiekiem, pełnym pięknych zalet.
Chcą się wyrwać z normalnego ludzkiego poziomu, uwolnić od
ziemskiego ja.
Każdy musi wiedzieć,
że kiedy osoba podejmuje próbę ocalenia swojej duszy może
natychmiast pomóc mu Niebo. W każdej chwili może liczyć na pomoc
Boga, który nie postawi żadnych warunków. Wystarczy zmiana życia
i czyste intencje człowieka.
Jednak nie wszyscy ludzie posiadają czyste intencje. Są też całe
rzesze ludzi "chorych".
którzy tylko zewnętrznie manifestują miłość do innych lecz nie
reprezentują należytego poziomu duchowego, są fałszywi i
obłudni. Kogo oszukują? Samych
siebie!
Chcą mieć wartości życia doczesnego i zastosują wszystko aby je
zdobyć. I zdobędą ...
Im dalej się posuną tym mocniej czynią spustoszenie w swoim
wnętrzu, tym mniejszą mają szansę, że będą mogli utrzymać nawet
własne zdolności, które zostają dane każdemu.
Od takich ludzi powoli odwracają się wszyscy. Są też tacy,
którzy nie niosą właściwego przekazania, bawią się życiem innych
ludzi, manipulują ich czułymi punktami tylko dla własnych
korzyści.
Tylko prawidłowe działania podnoszą wartość człowieka, podnoszą wartość ciał spirytualnych. Tworzą mocne i "zdrowe"
pola magnetyczne. Dzięki nim możemy otworzyć się na wyższe
świadomości.
Jeśli zaś człowiek czyni złe, niemoralne rzeczy i popycha innych
ludzi do takich samych działań uzyskuje zupełnie inny rodzaj
energii.
Świat zawsze był i nadal jest kontrolowany za pomocą
despotycznej władzy i pieniędzy, które chyba są największym złem
w życiu człowieka. Chciwość, oszustwa, morderstwa, manipulowanie
innymi, tylko po to by zdobyć pieniądze. Ludzie, którzy
postępują według tego szablonu nie wniosą w siebie dobrych zalet
- cnót a jeszcze stracą te, które już posiadają.
A żeby było zabawniej, taki człowiek myśli, że przechytrzył
drugiego, śmieje mu się w nos. Ale Prawo Kosmiczne jest tak
urządzone, że na osobę oszukaną natychmiast przeskakuje dobra
cnota osoby oszukującej, oddziela się od jej pola magnetycznego
najlepsza jej część i dołącza do pola magnetycznego poszkodowanej osoby. Co prawda nie widać
fizycznymi oczami, że w takiej chwili oszust traci więcej niż
zyskał.
Wygrywa tylko na polu materialnym lecz przegrywa na polu
spirytualnym.
Obarcza się karmą poszkodowanej osoby i w ten
sposób oczyszcza ją z negatywnej karmy. I tak to jest w takich
przypadkach, że najlepsza jego energia zasila baterię jego
ofiary. Często słyszymy o historyjkach osób, które nagle zmarły
a za życia nie spłaciły swoich długów. Już z tamtej drugiej
strony nagle upomną się aby oddać za nią poszkodowanemu dług,
który na niej nadal ciąży.
Człowiek chytry i pokrętny czym
więcej oszukuje i uderza w drugiego tym mocniej będzie sam
ogołocony z własnych pozytywnych energii. W zamian dostaje
własne krętactwo i wszystko co ukartował dla swojej ofiary.
Zyskuje jego dobra materialne, ale niszczy własne cnoty. A wtedy
jego ciała duchowe przybierają żałosny widok a jego ofiara
dostaje rekompensatę.
Świat w XXI wieku nadal jest polem bitwy świata religijnego. Są
to nie tylko małe walki ale i wielkie wojny, w których giną tysiące istnień. Wielu z tych co występują
przeciw drugiej wierze nawet nie bardzo wie o co tam się walczy.
I bywa, że nie znają dobrze własnej religii, wielokrotnie
uciekają przed jej praktykami, ale walczą przeciw innym. Wszyscy
wiemy, że na świecie ogromną ilość ofiar zebrał fanatyzm
religijny. Brak tolerancji, nienawiść i ogromna głupota szarga
uczuciami religijnych fanatyków.
A prawda jest taka, że we
wszystkich światowych religiach tkwi wiele prawdy i wiele
zakłamania. Zarządzenia, prawa, inne poglądy oraz stanowisko
samych przywódców czyni najwięcej konfliktów. Mało jest takich
ludzi, którzy zadają sobie trud i chcą mocniej wniknąć w istotę
innej religii. Onego czasu miałam bardzo ładny obrazek, na
którym był Budda i Jezus. Dałam jego kopię pewnej kanadyjskiej
katoliczce. Pierwsze co zrobiła rozerwała go na pół, zabrała
sobie Jezusa a mnie oddała Buddę.
Należy znaleźć w sobie
mądrość i szukać tych ukrytych prawd w każdym kościele. A jeśli
nam się coś tam bardzo niepodobna też należałoby znaleźć
wytłumaczenie, dlaczego? Jeśli już nie mamy ochoty na
rozgryzanie takich węzełków powinniśmy być tolerancyjni, o ile
tamci drudzy nie czynią nic złego. Inaczej wygląda sprawa
wówczas, kiedy odmienna grupa bulwersuje nas swoim zachowaniem i
niszczy innych. W każdej religii znajduję dużo mądrości,
osobiście z każdej czerpię wiedzę aby zrozumieć wiele Praw
Boskich.
Dzisiejszy człowiek i świat,
który wchodzi w Boskie wymiary ...
jakże to wielkie wydarzenie ...
jakże wielkie szczęście,
że Miłość Boga bierze nas w swoje ramiona.
"...Pisz o mojej dobroci, co ci
przyjdzie na myśl - odpowiedziałam: Panie a jak napiszę za
wiele?
I odpowiedział mi Pan:
- córko moja,
chociażbyś mówiła naraz wszystkimi językami ludzkimi i
anielskimi
to i tak nie wypowiedziałabyś za wiele, ale owszem,
dopiero byś w cząstce wysławiała dobroć moją,
moje niezgłębione miłosierdzie...
Napisz córko moja,
że jestem miłosierdziem samym dla duszy skruszonej.
Największa nędza duszy nie zapala mnie gniewem
ale się wzrusza serce moje dla niej miłosierdziem wielkim..."
(Faustyna Kowalska - Dzienniczki)
Patrzymy w górę, zatrzymujemy wzrok na gorącym słońcu, trudno go
nie zauważyć na niebie. Zerkamy na białe chmurki, a na nich
szybujące ptaki, one krzyczą głośno jakby nam chciały coś oznajmić!
A człowiek nie dostrzega, tak często nie ma czasu, nie
rozpoznaje płynących z Nieba sygnałów ... i szuka głosu Boga po
gabinetach w poświacie świec i woni kadzideł. Woli usłyszeć od
wróżki, że Bóg go kocha, że jest z nim. Woli zapłacić każdą cenę
niż zaufać swojemu Bogu,
który co dzień krzyczy ... Jam Jest wasz Bóg, Jestem waszym
sługą!
" ... W pewnej chwili powiedział
mi Pan: Czemuż się lękasz i drżysz, kiedy jesteś ze mną
złączona?
Nie podoba mi się dusza kiedy się poddaje próżnym strachom. Kto
się śmie dotknąć ciebie, kiedy jesteś ze mną?
Najmilsza mi jest dusza ta,
która wierzy mocno w dobroć moją i zaufała mi zupełnie,
obdarzyłem ją swoim zaufaniem i daje jej wszystko o co prosi
..."
(Faustyna Kowalska - Dzienniczki).
Miłość i Miłosierdzie są
wielkimi cnotami Boskimi.
Nie można na nie wystawić żadnej ceny,
są bezcennymi skarbami danymi wszystkim ludziom przez samego
Boga.
Tylko Mu zaufaj i trwaj w swojej wierze ...
a nawet kiedy twoja sprawa wygląda beznadziejnie nie znaczy, że
Bóg cię opuścił ...
Bóg zawsze jest z Tobą w twoim sercu, bierze cię w swoje
ramiona, chociaż ty tego nie czujesz ... i ciebie,
który wbijasz mu gwoździe przez nękanie go codzienną dawką
alkoholu ... i ciebie ... chociaż kłujesz boleśnie jego głowę,
kiedy zanurzasz swój umysł w narkotykach ... a najboleśniej ranisz jego serce, kiedy mówisz o
miłości, która nic nie znaczy ... jest pusta i zachłanna. Miłość
bez pokrycia.
"... W czasie mszy św. ujrzałam
Pana Jezusa
przybitego do Krzyża w wielkich mękach.
Cichy jęk wychodził z Jego serca.
Po chwili rzekł: złącz swe cierpienia z męką moją
i ofiaruj Ojcu Niebieskiemu za grzeszników ..."
(Faustyna Kowalska - Dzienniczki)
Jeżeli chcemy znaleźć miłosierdzie, które mieszka w niebie,
szanujmy miłość. Kiedy przyjmujemy ignorancję i pogardę
tworzymy własne udręki, nigdy nie pozbawimy się
niedoskonałości. Powinniśmy ze spokojem zwrócić swoje
spojrzenia w jedną stronę, w kierunku Boga. Prosić go o
zrozumienie tych pogmatwanych historii naszego życia i
naszej planety. Teraz kiedy Chrystus naradza się w naszych
sercach nie możemy polegać na samych sobie. Najważniejsze to
nasze dziecię i utul Go jak matka w swoich ramionach, zanurz go we własnej
miłości.
A wtedy możesz już spać spokojnie, On Cię poprowadzi.
Vancouver
13 Sep. 2007
STRAŻNICZKA
PIÓRA
Bombardujesz mnie w
nocy swoimi myślami.
Szarpiesz me ramię i każesz mi pisać.
I przelewam na papier te słowa,
i nie dajesz mi próżnować.
A wymyślasz coraz to nowsze tematy.
Oprawiasz w coraz to nowsze formy.
Nalewasz w nie swojej kolorowej barwy
i układasz własne wiersze i rymy.
I mówisz do mnie:
Zabieraj się do pracy!
Bo nie ma czasu na głupoty,
idą nowe czasy!
Świat się zmienia i nowe nastają zarządy,
które chcą zniszczyć nasze stare i dobre tradycje!
A my musimy wspólnie ratować zabłąkane owce.
I te co nie rozpoznają mojego głosu,
i te co znalazły się w niewoli.
Toteż nie śpij!
Trzymaj pod ręką swoje pióro,
i zawsze bądź gotowa
by notować moje słowa.
Nigdy nie wiesz kiedy się zjawię,
kiedy swoją nauką oświecę,
kiedy wyślę do innych
byś im to przekazała.
Bądź gotowa!
Śpij zawsze z kartką i piórem!
Czynię cię strażniczką tego pióra!
Mądrze nim władaj.
Dobrze zapisuj me słowa.
Aby cię dobrze
zrozumiano!
Aby rozpoznano,
kto te rymy w tobie układa.
Aby w tobie zaowocowała
moja praca.
Abyś mi przyprowadziła
jak najwięcej synów i córek,
tych moich zagubionych owiec!
Van
14, Sep 2005
WIESŁAWA
|