KRYZYS DUCHA

PRZEMYŚLENIA O POŁĄCZENIU

Kiedy dusza jednoczy się z Bogiem, światło wypełnia ją, a z niej wypływa na świat bez ograniczeń. Zupełnie jakby było go tak wiele, iż nie sposobem ogarnąć jego potęgi i mocy.

Zjednoczenie duszy kiedy następuje faktycznie, wywołuje w duszy i w jej otoczeniu napływ ciepła i jasności. Dusza kiedy się raduje z tego obcowania z Boskim Światłem i Boską Obecnością, nie jest już zamknięta w sobie. Staje się ona wtedy otwarta niczym bramy do Królestwa Niebieskiego.

Dusza w połączeniu z Boskim tchnieniem odradza się, oddychać poczyna inaczej niż dotychczas. Serce duszy jest już sercem wspólnym, tym samym sercem co serce Boga. Światłość promienieje dniem i nocą z tej duszy, a ona kąpie się w fotonach żywiąc się nimi i oddychając, zamiast tlenem.

Dusza uszczęśliwiona jednak często zapomina o ciele w którym trwa. Ciało żyjące w normalnych warunkach często staje się nad wyraz zmęczone całym tym współistnieniem, łączeniem, powstawaniem tajemniczej więzi. Wymaga więcej witamin, większej dbałości i pielęgnacji. Zaniedbane ciało będzie przeszkodą dla duszy, bowiem pełne zjednoczenie jest możliwe po połączeniu i ogarnięciu świadomie wszystkich aspektów istnienia duszy i ciała.

Świadomość w tej komunii zjednoczenia jest niezwykle ważna, pozwala Boskiej mocy pokierować duszą należycie tak, by zbyt wiele nie błądziła. Dusza choć przygotowuje się do zjednoczenia szlifując siebie samą, poprawiając swoje życie, stając się z każdym dniem bardziej gotową na ten etap rozwoju, zawsze cierpi i przechodzi męczarnie, których zrozumieć nie może. Brak rozumienia tego co dzieje się z duszą powoduje ogromne cierpienie i smutek.

Nie mniej dusza, która choć raz prawdziwie zatopiła się w boskim istnieniu, poczuła i poznała "sekret" boskiego współistnienia nigdy nie zapomni i zawsze już będzie pragnęła podążać za Bogiem. Odkrywanie Boga jest dla duszy przygodą niezwykłą, tajemniczą i prawdziwą, nie senną, nie z marzeń, a z ducha... rzeczywistą. Każda dusza gotowa na poświęcenia, na wyrzeczenia na cierpienia zostaje przez Boską Inteligencję sowicie nagrodzona.

Dusza oswobadzając się z kajdan zniewolenia staje się nagle lekką, wolną i czystą, gotową do dalekiej podróży. Oswobodzenie jednak możliwe jest dopiero po niebezpiecznej podróży w głąb niej samej, po zejściu do podziemi, gdzie dusza spotyka wszystkie swoje niedoskonałości, wszystkie cienie swoje, ale i cienie wszechświata. Podziemia stają się dla duszy miejscem tortur, gdzie jest ona bita, poniewierana, krzywdzona, gwałcona mentalnie i emocjonalnie, gdzie jest sama i nie widzi światła.

W tej ciemności dusza opada z sił z przygnębienia, stracić może wiarę i nadzieję. Jednak dusza, która kocha Boga, w ciemności podejmuje walkę i wskrzesza promyk światła, z którego buduje nowe życie.

Nim jednak nowe życie nastanie po drodze jeszcze śmierć mistyczna duszę spotyka. Po śmierci tej dusza nie zna siebie, nie poznaje świata w którym pozostaje i nie potrafi nazwać rzeczy i spraw, które wokół niej trwają. Niczym maleńkie dziecko dusza spogląda na świat, jakby dopiero urodzona, nadaje nowe nazwy, świadomie już poznaje wszystko co istnieje w świecie.

7 December 2009

GODAN