Kiedy dusza jednoczy się
z Bogiem, światło wypełnia ją, a z niej wypływa na świat bez
ograniczeń. Zupełnie jakby było go tak wiele, iż nie
sposobem ogarnąć jego potęgi i mocy.
Zjednoczenie duszy kiedy następuje faktycznie, wywołuje w duszy i w
jej otoczeniu napływ ciepła i jasności. Dusza kiedy się raduje z
tego obcowania z Boskim Światłem i Boską Obecnością, nie jest już
zamknięta w sobie. Staje się ona wtedy otwarta niczym bramy do
Królestwa Niebieskiego.
Dusza w połączeniu z
Boskim tchnieniem odradza się, oddychać poczyna
inaczej niż dotychczas. Serce duszy jest już sercem wspólnym, tym
samym sercem co serce Boga. Światłość promienieje dniem i nocą z tej
duszy, a ona kąpie się w fotonach żywiąc się nimi i oddychając,
zamiast tlenem.
Dusza uszczęśliwiona jednak często zapomina o ciele w którym trwa.
Ciało żyjące w normalnych warunkach często staje się nad wyraz
zmęczone całym tym współistnieniem, łączeniem, powstawaniem
tajemniczej więzi. Wymaga więcej witamin, większej dbałości i
pielęgnacji. Zaniedbane ciało będzie przeszkodą dla duszy, bowiem
pełne zjednoczenie jest możliwe po połączeniu i ogarnięciu świadomie
wszystkich aspektów istnienia duszy i ciała.
Świadomość w tej komunii zjednoczenia jest niezwykle ważna, pozwala
Boskiej mocy pokierować duszą należycie tak, by zbyt wiele nie
błądziła. Dusza choć przygotowuje się do zjednoczenia szlifując
siebie samą, poprawiając swoje życie, stając się z każdym dniem
bardziej gotową na ten etap rozwoju, zawsze cierpi i przechodzi
męczarnie, których zrozumieć nie może. Brak rozumienia tego co
dzieje się z duszą powoduje ogromne cierpienie i smutek.
Nie mniej dusza, która choć raz prawdziwie zatopiła się w boskim
istnieniu, poczuła i poznała "sekret" boskiego współistnienia nigdy
nie zapomni i zawsze już będzie pragnęła podążać za Bogiem.
Odkrywanie Boga jest dla duszy przygodą niezwykłą, tajemniczą i
prawdziwą, nie senną, nie z marzeń, a z ducha... rzeczywistą. Każda
dusza gotowa na poświęcenia, na wyrzeczenia na cierpienia zostaje
przez Boską Inteligencję sowicie nagrodzona.
Dusza oswobadzając się z kajdan zniewolenia staje się nagle lekką,
wolną i czystą, gotową do dalekiej podróży. Oswobodzenie jednak
możliwe jest dopiero po niebezpiecznej podróży w głąb niej samej, po
zejściu do podziemi, gdzie dusza spotyka wszystkie swoje
niedoskonałości, wszystkie cienie swoje, ale i cienie wszechświata.
Podziemia stają się dla duszy miejscem tortur, gdzie jest ona bita,
poniewierana, krzywdzona, gwałcona mentalnie i emocjonalnie, gdzie
jest sama i nie widzi światła.
W tej ciemności dusza opada z sił z przygnębienia, stracić może
wiarę i nadzieję. Jednak dusza, która kocha Boga, w ciemności
podejmuje walkę i wskrzesza promyk światła, z którego buduje nowe
życie.
Nim jednak nowe życie nastanie po drodze jeszcze śmierć mistyczna
duszę spotyka. Po śmierci tej dusza nie zna siebie, nie poznaje
świata w którym pozostaje i nie potrafi nazwać rzeczy i spraw, które
wokół niej trwają. Niczym maleńkie dziecko dusza spogląda na świat,
jakby dopiero urodzona, nadaje nowe nazwy, świadomie już poznaje
wszystko co istnieje w świecie.
7 December 2009
GODAN
|