KRYZYS DUCHA

TWOJE CIAŁO-UMYSŁ I ZALEŻNOŚCI KARMICZNE
(CZĘŚĆ 3)
LINK! DO CZĘŚCI 2

LINK! DO CZĘŚCI 4

Twoje ciało-umysł, które należy traktować jako jeden organizm zostały tak zaprojektowane aby korygowały problemy nieuniknione w egzystencji na Ziemi. Jesteśmy na własnym utrzymaniu. Zachorujesz, gdy ciało-umysł jest przeciążone. Choroby można cofnąć... śmierć jest nieunikniona, gdy tylko pole energetyczne jest tak zdegenerowane, że trudno je szybko odbudować.

Pole energetyczne, które otacza, przenika i wiąże ciało-umysł jest w stanie nieustającej aktywności, jest w ciągłym ruchu, ciągle pobiera i wysyła fale energii. Powtarzające się sygnały energii stworzone są przez nasze czyny, myśli i emocje a także przez środowisko i styl życia. Medycyna, leki, zioła mogą uzdrowić ciało-umysł ale muszą wytworzyć harmoniczne relacje między ciałem i umysłem. Harmonia służy jako mechanizm samoregulujący płynący z ciała-umysłu, który wyeliminuje wszystkie zakłócenia energetyczne. Tylko do zrównoważonego organizmu można dostarczyć wystarczającą ilość energii, aby utrzymać właściwy stan zdrowia. Dla naszego zdrowia najlepszym lekarstwem jest śmiech. Szczęśliwi ci ludzie, którzy potrafią śmiać się z własnej bolączki i mają poczucie humoru, a drugim uzdrowicielem najlepszym w świecie jest miłość.

A teraz przyjrzyjmy się jakie choroby są najczęstszą przyczyną śmierci człowieka w obecnym świecie... chociaż obecnie zdecydowanie wysuwa się na czołówkę problem samobójstw, które bywają skutkiem w wyniku duchowego przeciążenia, zbyt dużych wyzwań i niemożności ich wykonania, szczególnie tyczy się to młodych ludzi, którzy może zbyt szybko i niecierpliwie próbują dochodzić do swoich osobistych sukcesów. Ich młode ciała nie są jeszcze dojrzałe i każda ich porażka bywa dla nich katastrofą. Nie umieją być cierpliwi i nie chcą czekać na własny sukces, który wielokrotnie przychodzi do człowieka małymi kroczkami przez wiele lat. Sprawa samobójstw wymaga osobnego omówienia... tutaj tylko o tym wspominam.

Teraz przejdziemy do 10 najważniejszych przyczyn zdrowotnych, które w obecnym świecie zbierają śmiertelne żniwo wśród ludzkości... również nie będzie to zbyt mocno rozwinięty temat ponieważ jest to temat rzeka, który ciężko ogarnąć i wyjaśnić w jednym krótkim artykule. Ta wiedza wymaga dogłębnej wiedzy, która musi być wnikliwie studiowana nawet przez kilka lat.

1). Zawały serca - problemy z miłością i nieumiejętność nauczenia się kochać siebie. Miłość jest składnikiem odżywczym dla serca. Wszyscy zbieramy dzisiaj "negatywne programowania" od naszych rodzin, przyjaciół, w szkole, w pracy, w społeczeństwie... a nawet od przypadkowych ludzi. Te smutne uczucia jakimi oni potrafią nas obdarzyć długo wiszą w naszych umysłach i w swoim czasie pojawią się jako choroba serca.

2). Rak - nieumiejętność podjęcia działań w celu rozwiązania długoletniego konfliktu życia. Potocznie rak zwany jest "chorobą motyla" (to takie amerykańskie określenie), czyli nieumiejętnością wyrwania się z kokonu, chory na raka musi walczyć jak motyl wychodzący z kokonu... i albo uwolni się i będzie żyć albo kiedy będzie za słaby stanie się ofiarą. Ofiary raka to długie i wieloletnie problemy, które nie zostały rozwiązane, i "jedzą nas od środka". Stąd też i u raka kokon - twarda otoka, to do niego człowiek ładuje swoje bolesne doświadczenia.

3). Wylewy - udary - osoby z wylewem nie wypełniają się, nie honorują swojego ciała, które jest świątynią ducha i doprowadzają go do upadku. Potrzebne jest tutaj ponowne ładowanie nową energią i otwarcie się.

4). Zapalenie płuc, grypa - przytłaczające objawy i wyzwania. Taka osoba tonie z powodu emocji (strach, niepokój, panika), które ją pochłaniają. Najczęściej są to zatory płuc, które odcinają taką osobę od oddechu.

5). Cukrzyca - czyli tak po amerykańsku "słodycz życia"... a tak naprawdę ci ludzie żyją w smutku i nie mogą oswoić się z cierpieniem. Jest to smutek wielokrotnie z wielu wcieleń, który doprowadził ich do cierpienia... nie mogą połączyć się ze słodyczą życia. Brak im miłości, radości, szczęścia, które im najbardziej potrzebne jako składniki odżywcze. Recepta dla cukrzyków - przestań się martwić i bądź szczęśliwy.

6). AIDS, HIV - nabyty niedobór odporności. Niezdolność kochania siebie i zaakceptowania samego siebie. Osoby, które stają się zmęczone ciągłym odpieraniem ataków i krytyką ze strony innych zamanifestują to zmęczenie w ich ciałach. Ich ciała nie są w stanie zwalczyć zagrożenia z otoczenia i powodują ich odrzucenie. Nie uniknionym rezultatem tego odrzucenia siebie może być śmierć.

7). Marskość wątroby - to przeważnie choroba tych, którzy topią swoje smutki w butelce. Cierpią na nią osoby, którym brak nadziei, żyją w rozpaczy, nędzy. Ale w dzisiejszym świecie bywa również marskość wątroby spowodowana różnymi chemikaliami, na które nasze organizmy są coraz częściej narażane.

8). Niewydolność krążenia - znane jako stwardnienie tętnic. To wąski i ograniczony umysł objawia się stwardnieniem tętnic. Odcinając dostęp nowych pomysłów i sposobów myślenia dosłownie zmniejsza się zdolność organizmu do płynięcia i krążenia energii życiowej... stąd brak elastyczności w naszych tętnicach.

9). Choroby nerek - to przeciążony emocjami organizm, osoba nie ma kontroli nad emocjami. Najbardziej toksycznymi produktami przemiany energii jest złość i nienawiść, brak zdolności przebaczenia, tolerancji.

10). Choroby płuc - uczucie niegodności. Zaburzenia oddychania są odzwierciedleniem przekonań danej osoby. Ci, którzy nie mogą głęboko oddychać nie mogą w pełni żyć. Ci, którzy nie mogą w pełni żyć zazwyczaj błędnie myślą, że nie są tego godni. Prawda jest taka, że każdy jest dzieckiem Boga i każdy ma prawo do godnego życia.

Dałam tu tylko przykłady w tak wielkim skrócie ale musimy wiedzieć, że wszystkie nasze choroby (oprócz wypadków, kontuzji) to nic innego tylko nasze własne więzienie, które w przeszłości stworzyliśmy dla siebie... często jeszcze w poprzednich wcieleniach. Nasze choroby to często rozliczanie karmy, uzdrawianie jej i przekształcanie do Dharmy. Na Ziemi podlegamy prawom karmy i reinkarnacji... czy to się komuś podoba czy nie ale takie jest prawo kosmiczne. Ludzie często łamią prawo karmy i pewnie będą bardzo zdziwieni i zaskoczeni jak szybko i silnie karma do nich wróci. Częstym karmicznym wzorem jest rak.

Nie zawsze szybko uleczymy karmiczną chorobę, raczej będzie to przypominało odrywanie warstwy cebuli. Zewnętrzne warstwy - to ostatnie życiowe problemy, toteż są mocniejsze i dłużej się z nimi zmagamy, przede wszystkim musimy usunąć problem a później goić przyczyny tego problemu, które już wpisały się w nasze ciało. Wewnętrzne warstwy są bardziej kompaktowe i intensywne ale łatwiejsze do usunięcia. Celem naszej pracy jest uwolnić się od całości i dotrzeć do prawdziwej informacji. Dopóki tego nie zrobimy cała ta nasza przeszłość żyje w nas i trudno nam zintegrować się z teraźniejszością... zarazem stworzyć dobrą przyszłość. Nieprawidłowy zapis informacji będzie ciągle się w nas odbijał jak stary korzeń i przypominał, że coś tam ciągle jest nie załatwione. "Królestwo Boże jest w nas"... wszystko co w sobie zapiszemy objawi się z nas i jest to nasz problem, który nie został rozwiązany... dlatego takie ważne jest uzdrowienie przeszłości. Przeszłość to nie tylko przeszłe zdarzenia... to także ziarno na nasze przyszłe życie. To co zostało nie zagojone w przeszłości będzie nadal negatywnie wpływać na nasze obecne życie: fizyczne, emocjonalne, psychiczne i duchowe.

Ból to nic innego jak tylko zmuszanie nas do zapamiętania, kiedy doświadczamy bólu zadajemy sobie pytanie:
-Dlaczego?
-Jesteś w bólu ponieważ zapominasz, ignorujesz lub nie rozumiesz czegoś bardzo ważnego, co trzeba pamiętać o sobie.

Punktowy ból - musisz dostać się do miejsca, w którym jesteś gotów wysłuchać i przyjąć bardzo ważną rzecz. Ból skończy się, kiedy w końcu przyjmiesz bardzo ważną prawdę o sobie. Kiedy tego nie rozwiążesz ból będzie do ciebie wracał jak bumerang.

Ból może być z różnych powodów, jedni na siłę chcą być bohaterami, inni męczennikami, inni będą cierpieć z powodu własnego narcyzmu - chęcią zwrócenia na siebie uwagi.

Największy problem mają ludzie z przewlekłym bólem, gdzie nie pomagają ani konwencjonalne metody leczenia... a nawet naturalne... taki ból pochodzi z poprzedniego życia. Wyniki uleczania bywają natychmiastowe, kiedy osoba pokaże swoją moc miłości, wdzięczności, należy spojrzeć w głąb siebie w poszukiwaniu odpowiedzi.

Pamiętajmy: energie są w ruchu, a choroba to nic innego jak tylko blokowana energia, poza tym nasze działania, myśli, słowa też są tu nie bez znaczenia. Dużo łatwiej goić fizyczne rany niż duchowe, które są dużo trudniejsze do gojenia. Dzieje się to dlatego, że my wszyscy musimy odbyć samotną drogę do Domu Ojca... gorzej dla tych, którzy są mocno uziemieni w swojej religii i w ziemskim królestwie... toteż tak ciężko ludziom bogatym wzbić się na wyższy poziom duchowy.

Również religijna ścieżka narzuca ludziom coś innego z czym później zderzają się w życiu, kiedy ich świadomość się budzi... narasta w nich konflikt... ponieważ nabyte prawdy i te, które się objawiają nie są takie same.

Droga do Domu Ojca to droga alpinisty... czym wyżej tym ciężej... i jeszcze gorzej z tymi ludźmi, którzy nie mogą nauczyć się lekcji z przeszłości, nie mogą poznać prawd życia we Wszechświecie, nieustannie kłócą się o swoje przekonania religijne... notabene dzisiejsze wszystkie religie zostały skażone kłamstwem. W tym przypadku, kiedy człowiek przyjmuje zakłamane prawdy i nie dostrzega, że znajduje się tam kłamstwo, nie umie odsiać plewy od ziarna, znaczy zatracił zdolność do miłości co jest nam potrzebne w duchowej podróży.

Uwolnimy się dopiero wtedy, kiedy przejmiemy całkowitą odpowiedzialność za swoje życie doświadczając tak dobra jak i zła... ale największą maksymą i światłem przewodnim jest "kochaj bliźniego jak siebie samego".

Może dla niektórych ludzi w drodze ich wznoszenia duchowego jest bardzo ważna religia... osobiście moją religią jest pomoc wszystkim ludziom jacy żyją na tym świecie, bez względu na ich kolor skóry czy religię, ponieważ wszyscy jesteśmy dziećmi Boga.

cdn...

Vancouver
19 May 2015

WIESŁAWA