KRYZYS DUCHA

UMYSŁ CZŁOWIEKA
(CZĘŚĆ 1)
LINK! DO CZĘŚCI 2

Czym jest umysł człowieka? Jest afirmacją własnej skończoności, potwierdzeniem własnej indywidualności, naszą osobowością. I należy już wiedzieć, że nie ma czegoś takiego jak umysł istniejący niezależnie, chociaż jest czymś poruszającym się wewnątrz ciała jak kulka rtęci, która często zmienia swoje stanowisko. W żywym organizmie umysł jest tym co pozwala na głębsze zrozumienie swojego bytu. Naturą umysłu jest zmienność.

Często żywy organizm nie wie czego chce, dzieje się to dlatego, że następuje sprzeczność między afirmacją indywidualności poprzez ciało fizyczne i nieskończone pragnienia, które wydają się być tam, ale w tylnej części osobowości. Nieskończone tęsknoty przeczą i nie pozwalają na domknięcie własnej osobowości, a wówczas życie będzie miało wiele sprzeczności. Wszędzie zobaczymy problemy, a żaden z nich nie jest do rozwiązania. I tak zobaczymy wokół siebie dużo ludzi, którzy niby pracują dla siebie i innych przez całe życie a nie umieją uwolnić się od problemów życia.

Czy jest na to jakiś sposób?

Nasza tęsknota jest wskaźnikiem do rozwiązania problemu. Nasze pragnienia są twarde, często zbyt przekonujące, niepodważalne, w związku z tym nieubłagane i wydają się być nieskończone. W pracy nad poprawą własnej osobowości należy wprowadzić kontrolę swojego umysłu.

Czym jest osobista kontrola umysłu?

Równa jest znalezieniu zależności między skończonym i nieskończonym. Wielcy ludzie, mędrcy, poszukujący prawdy mieli własne rozwiązania i chociaż dla wielu mogły wydawać się zabawne to jednak były praktyczne i pozwalały osiągnąć zamierzony cel. Umyśł musi być traktowany w sposób inteligentny, ale ze stanowczością. W rożnych metodach kontroli własnego umysłu jest pewna determinacja tylko po to aby osiągnąć cel. Jest oczywiste aby umyśł stał się czysty, dopracowany wymaga to trochę czasu. Jeśli ktoś zna kalejdoskop szybko wychwyci, że i jego umysł czysty i spokojny staje się jak kalejdoskop, który pokazuje symetryczne obrazy. umysł człowieka potrafi być bardzo burzliwy, cokolwiek mu powiedzieć ten się na nic nie godzi, posiada swój własny głos i ma ciągle coś więcej do powiedzenia zupełnie na innym biegunie niż słowa i myśl rozmówcy. Toteż posiadaczowi takiego umysłu nic nie może przemówić do rozsądku bo i tak odepchnie wszystko, choćby największą prawdę.

Jak można sobie poradzić z takim stanem umysłu?

Użyj frontalnego ataku na umysł. Frontalny atak może okazać się sukcesem. W tej operacji nie ma odwrotu, musimy iść do przodu, ale musimy na jakiś czas stać się niewidzialni, wejść w taki stan by móc zaobserwować stan własnego umysłu, podobnie jak oswaja się dzikie zwierzę ... wpuszczasz go w zagrodę i dajesz mu czas aby cię dobrze poznał. Dziki nieokiełznany umysł można właśnie przyrównać do dzikiego zwierzęcia, które prycha i kopie nawet przez płot, i dać mu tylko tyle ile jest mu niezbędne, kiedy się wyciszy można mu zafundować coś więcej, odgrodzić jedną ścianę jego zagrody i wypuścić troszkę dalej na wolność. Kiedy widzimy, że umysł umie już spacerować po tej dalszej przestrzeni, potrafi być bardziej pokorny, roztropny, odgradzamy następną ścianę i robimy mu więcej przestrzeni. Dopóki trzymamy umysł na mocnej uwięzi, to znaczy - ciągle potrzebuje kontroli.

Umysł jest wielką tajemnicą, w każdej chwili może nas oszukać i powiedzieć: wszystko jest nie tak, nic nie jest dobrze, wszyscy wokół to sami głupcy, to w nich ma siedzibę szatan, najlepiej się ich pozbyć. Będzie mówił wiele rzeczy, jednak aż do ostatniej chwili życiowego oddechu będzie miał jedno pragnienie - aby żyć dłużej. Nikt nie chce zniszczyć własnej osobowości, nie przeczy własnemu istnieniu. Jednak ludzie z nadmiernym pragnieniem życia przeżywają horror. Taki człowiek będzie tolerował wszystko co straci, ale nie będzie tolerował końca swojego bytu. Człowiek z takim stanem umysłu już na samą myśl o śmierci wywołuje w umyśle olbrzymi chaos, nawet jeśli wie, że jego życie będzie jeszcze bardzo długie, to jednak kiedy pomyśli o ostatnim dniu życia ogarnia go wielki strach. Strach do tego stopnia, że zapragnie wcześniej odejść aby tylko nie przeżyć tego dnia. Najdłuższe życie wydaje się być krótkie kiedy wiemy, że to już koniec.

Jeśli chcesz zwalczyć strach przed śmiercią zadaj sobie pytanie: co to znaczy żyć długo? Kiedy kładziemy nacisk na własne ciało z chęcią przedłużenia mu życia musimy zdawać sobie sprawę, że umysł jest na tyle mądry, że zdaje sobie sprawę, że ciało musi kiedyś odejść, wszystkie organy mają swoją wytrzymałość. Ale w zamian za przedłużenie życia chce gromadzić pewne cechy, które dadzą mu satysfakcje w dalszym życiu. Głównym elementem pracy na tym polu jest przede wszystkim poznanie siebie. Nie chodzi tutaj o błąd identyfikacji tylko o ocenę rzeczywistej chwili. Nie wolno dorabiać sobie własnego życiorysu tylko zdać sobie sprawę: kim naprawdę jestem? Wielki mędrzec oprze swoje życie na nieistnieniu - wprowadzi sprzeczność w swoim myśleniu.

Także rezygnacja powoduje duże zmiany w umyśle, kiedy już nie kontrolujemy granicy wieku, nie kontrolujemy do przesady stanu własnego ciała. Może nie jest to łatwo zrozumieć, ale w kosmosie znane jest prawo zrzeczenia się, bo tak naprawdę nic nie należy do nas. Kiedy przestajemy kontrolować zmienia się postać rzeczy. W roku 2001 byłam na etapie odchodzenia od starych form życia, wtedy jeszcze tego nie rozumiałam. A był to czas kiedy wszystko traciłam.

Każdego dnia moje życie stawało się coraz większą ruiną. Był to też czas kiedy wszystko co wymykało się z moich rąk, próbowałam na siłę zatrzymać, czym więcej wkładałam w to wysiłku tym więcej traciłam. Któregoś ranka po kolejnej stracie krzyknęłam do swojego losu: zabieraj wszystko, niczego już nie chcę! Wszystko mi jedno jak będzie wyglądać moje jutro! Wtedy zobaczyłam coś dziwnego; rozpędzonego konia, który gwałtownie gonił przed siebie mocnym kłusem ciągnąc za sobą wóz, z którego co jakiś czas spadały jakieś sprzęty, które z symbolizowały moje życie. Kiedy rzuciłam ostanie słowa, koń nagle się zatrzymał, obejrzał się i zdziwiony popatrzył na mnie i nie ruszył więcej z miejsca. Od następnego dnia do mojego życia zaczęły napływać nowe rzeczy wypełniając miejsce starych, dużo lepsze, wartościowsze i skończyła się moja udręka na tym polu.

Wszystko jest w nas, ale musi być wciśnięty odpowiedni przycisk. Cala ludzkość jest z tobą i w tobie i równocześnie bierze ciebie w posiadanie. Potencjalnie cała ludzkość jest w stanie ciebie bronić, ale wcześniej musisz zrzec się wszystkich rzeczy świata należących do ciebie. Dla takich osobowości świat stoi otworem ponieważ rezygnacja jest w sensie duchowym, który utrzymuje się w duchu, który niczego nie posiada, w duchu nie materialnym do własnego "ja".

W procesie ustalania ducha świat się z nami jednoczy, gdyż nasze zamiłowanie do materialnych rzeczy przestaje istnieć. Wtedy stajemy się mistrzami świata ponieważ jesteśmy panami siebie to wtedy podbity jest świat a nam wystarczają do życia: oczy, uszy, język, nozdrza, dotyk. To wszystko jest miejscem spotkań z całym światem. Wtedy będą nas nazywać: mistrzowski umysł i przypisywać do wielkich ludzi jako do osoby, która przestała być osobą a jednocześnie stała się supermenem. Poziom takiego zrozumienia jest już stanem nieskończoności. Ciało nie nosi już w sobie olbrzymiego napięcia, znaczy stanu, który koncentruje się tylko na postrzeganiu.

Dopóki twój umysł nie umie być głęboko zrelaksowany, nie możesz spokojnie usiedzieć, spokojnie leżeć, a w swej świadomości niczego w tym czasie nie trzymasz trudno jest o całkowite odprężenie. Jeśli umysł nadal kieruje się do ciała i narzuca sobie hasła: siedzisz, leżysz, nic nie robisz a tu czeka na ciebie tyle zajęć, trudno o całkowite odprężenie. Osoby mocno przebudzone dla świata zewnętrznego uchodzą za leniwe, nigdzie im nie spieszno, potrafią zatrzymać się w tym samym czasie, wytrwać długo w tym samym miejscu, wyglądają na rozkojarzone, rozmarzone.

Nie jest też dobrze siadać do medytacji zanim nie będziemy dłuższą chwilę zrelaksowani, należy luźno usiąść, położyć się, odprężyć ciało, skupić się na niczym, usunąć z ciała uczucie wszelkiego rodzaju bólu czy innej niedogodności i złapać oddech, z tym, że nie można do końca odrzucić ciała. Ciało i umysł idą w parze jako indywidualność psychobiologiczna. Człowiek nie może powiedzieć, że jest tylko ciałem, czy tylko duchem a te dwa elementy są połączone ze sobą za pomocą umysłu. Pozostawanie w stanie pełnego relaksu psychofizycznego też jest swoistą medytacją.

cdn...

13 Sep. 20109

WIESŁAWA