Co powie przeciętny człowiek
widząc w lesie kogoś, kto z czułością wtula się w drzewo?
Jeśli jest biegły w rozróżnianiu dewiacji, pewnie rzuci
określeniem: dendrofil. Jeśli napatrzył się w TV na akcje
szalonych ekologów, zacznie się rozglądać za łańcuchem i
tabliczką informującą o celu protestu. A najpewniej - ominie
go szerokim łukiem, przezornie zakładając, że ma do
czynienia z kimś niespełna rozumu.
Na szczęście coraz więcej osób jest świadomych tego, że
przytulanie drzew może być idealnym sposobem na wyciszenie
czy nabranie energii. To, co od wieków wiedzieli nasi
przodkowie, a ludzie ery szkiełka i oka uznawali za mniej
lub bardziej szkodliwy zabobon, teraz zaczyna być oficjalnie
uznawane przez naukę.
Sporego zamieszania w tej kwestii narobiła wydana parę lat
temu książka
"Zaślepiony nauką", napisana przez Matthew
Silverstone'a. Jako pierwsza zebrała ona liczne dowody na
to, że drzewa pomagają ludziom zmniejszyć stres, poprawiają
nastrój, wzmagają koncentrację, a nawet leczą niektóre
choroby. Silverstone podkreśla też, że oddziaływanie drzew
szczególnie mocno odczuwane jest przez dzieci. Wpływa ono
korzystnie na ich rozwój umysłowy i emocjonalny, a także
zwiększa kreatywność.
SKĄD BIERZE SIĘ TA RELACJA CZŁOWIEK-DRZEWO?
Wyznawcy taoizmu medytowali
pod drzewami (zupełnie jak Budda) by pozbyć się negatywnej
energii, którą drzewa miały przetwarzać na pozytywną.
Słowianie otaczali drzewa kultem - zwłaszcza dęby. Mieli
swoje święte gaje, pod drzewami podejmowali najważniejsze
decyzje. Jeszcze większe, magiczne znaczenie, przypisywali
drzewom celtyccy druidzi. Aborygeni stosowali je do
leczenia, a Indianki opierały się o drzewa podczas porodu,
wierząc, że to zmniejszy ich ból i doda siły. Niemal w
każdej części świata i każdej kulturze, niezależnie od
siebie, pojawiało się przekonanie, że drzewo potrafi dać
człowiekowi znacznie więcej niż jedzenie, budulec i opał.
Pomijając mitologię, wiemy na pewno, że drzewa emitują
jony ujemne*, a te korzystnie wpływają na zdrowie:
przyspieszają proces leczenia, zmniejszają liczbę
drobnoustrojów, poprawiają nastrój. W przeciwieństwie do
nich, jony dodatnie, emitowane m.in. przez beton, asfalt,
spaliny, urządzenia elektryczne i grzewcze, powodują bóle
głowy, obniżenie nastroju, wydłużenie czasu
rekonwalescencji, a długofalowo - szybsze starzenie i
podatność na choroby. Dlatego dla ludzi żyjących na co dzień
w betonowych dżunglach i pracujących przy komputerach
kontakt z drzewami jest tak polecany.
Oprócz tego, drzewa wydzielają
fitoncydy, czyli
związki lotne, które działają przeciwbakteryjnie i
przeciwgrzybicznie, poprawiają jakość powietrza i odkażają
nasze drogi oddechowe, ale także zwiększają koncentrację,
zmniejszają ból, a nawet poprawiają trawienie i niszczą
prątki gruźlicy! Najwięcej fitoncydów wydzielają drzewa
iglaste: sosny, świerki, jodły, ale korzystne są też
jarzębina, buk czy jaśminowiec.
Jednak jony i fitoncydy nie wszystko - drzewa emitują też
określone wibracje. Przynajmniej według Silverstone'a,
którego teorię poparło także wielu znanych naukowców. Każdy
gatunek ma swoją unikalną częstotliwość, którą może
oddziaływać na inne organizmy. To dlatego niektóre drzewa
nas wzmacniają, inne wyciszają, jeszcze inne pomagają nabrać
skupienia i dystansu pomocnego w rozwiązywaniu problemów.
Wiedza o działaniu poszczególnych gatunków drzew znana i
powtarzana jest od lat, za każdym razem przypisuje się jej
tylko inne źródła. To co dla ludzi pierwotnych było magią, a
dla Silverstone'a czymś z pogranicza fizyki, dla jeszcze
innych może wynikać z oddziaływania zawartych w drzewach
olejków i innych substancji, które to mogą łagodnie sterować
naszym samopoczuciem, nastrojami i tendencjami. Niezależnie
od tego, jakie są przyczyny, czy działają one odrębnie, czy
wszystkie naraz - nie da się odmówić drzewom JAKIEJŚ mocy. I
warto zacząć z niej korzystać.
JAK KORZYSTAĆ Z MOCY DRZEW?
Kontakt z drzewami oficjalnie został nazwany sylwoterapią.
Aby skorzystać z tej naturalnej terapii, najprościej jest po
prostu wybrać się na długi spacer po lesie, ale dużo lepsze
efekty daje przytulanie się do drzewa, najlepiej w taki
sposób, żeby z korą stykały się odkryte części naszego
ciała, np. czoło, dłonie, ręce. Wybierajmy raczej drzewa z
parków i lasów, czy starych sadów, niż np. rosnące tuż przy
ulicy. Muszą one być zdrowe, proste i o grubym pniu.
Drzewo dobiera się do indywidualnych potrzeb - każde ma
nieco inne działanie, chociaż dęby, brzozy, lipy i kasztany
działają dobrze praktycznie na wszystkich, ale za to osiki,
berberysy, topole, olchy i dzikie bzy mogą być dla wielu
osób niekorzystne. Na jeden kontakt z drzewem warto
poświęcić przynajmniej 20 minut, a cały 'cykl' kuracji
powinien trwać przynajmniej 2 tygodnie.
ODDZIAŁYWANIE RÓŻNYCH
GATUNKÓW DRZEW:
Opiszę je bardzo skrótowo,
żeby nie robić z tego posta litanii. Jeśli temat Was
zainteresuje, bez trudu znajdziecie rozwinięcie w różnych
zakamarkach sieci, jest też sporo książek na ten temat.
Wymienione zostały drzewa najczęściej występujące w polskich
lasach i parkach:
BRZOZA to jedno z najsilniejszych drzew - neutralizuje
szkodliwe promieniowanie (m.in. cieków wodnych - z brzozy są
często robione różdżki radiestetów), działa oczyszczająco,
odświeżająco, uspokajająco, wzmacniająco, a nawet
odmładzająco. Wyciąg z kory brzozy (betulina) niszczy
komórki nowotworowe i działa przeciwzapalnie.
BUK uspokaja, pomaga się skoncentrować i przezwyciężyć
nieśmiałość, dodaje wiary w siebie, poprawia samopoczucie,
pobudza też twórczo.
CZEREŚNIA to drzewo polecane zwłaszcza kobietom, pomaga
odnaleźć w sobie kobiecość, przywraca radość i poczucie
lekkości.
DĄB ma bardzo silne działanie: pobudza, dodaje energii do
działania, uodparnia, pomaga pozbyć się zmęczenia i
zniechęcenia, działa jak ochronny kokon i przyspiesza
leczenie. Istniało nawet ludowe zaklęcie: "dębie dębie,
zabierz to co chore we mnie". Podobno poprawia też potencję.
GRUSZA wzmacnia poczucie bezpieczeństwa, dodaje optymizmu i
spokoju.
JABŁOŃ - warto do niej przyjść z problemem - oczyszcza
myśli, przynosi inspiracje, pozwala uzyskać dostęp do
wewnętrznej mądrości.
JARZĘBINA pozwala skierować się do wewnątrz, pobudza
intuicję, pomaga nawiązać kontakt z własną podświadomością i
pozbyć się nałogów. Polecana dla osób z miłosnymi
rozterkami.
JESION ma podobne działanie do dębu: dodaje siły, zachęca do
działania i aktywności, jednocześnie daje lepiej poznać
siebie.
JODŁA pomaga się skoncentrować, nabrać dystans i pozytywnego
spojrzenia na sprawy, szczególnie związane z uczuciami.
KASZTAN poprawia nastrój, dodaje optymizmu i wiary, wzmacnia
poczucie własnej wartości. Polecany zwłaszcza na kryzysowe
chwile, pomaga podjąć decyzje.
KLON pomaga w wysławianiu się, wzmacnia poczucie własnej
wartości, dodaje odwagi i poczucia bezpieczeństwa, polecany
dla osób, które chcą mieć otwarte i szczere relacje z
innymi.
LESZCZYNA pomaga się wyciszyć, zastanowić nad potrzebnymi
kwestiami, rozbudzić intuicję.
MODRZEW ułatwia spojrzenie z dystansu na swoje sprawy, budzi
altruizm, zachęca do działania i dodaje sił. Fizycznie -
zmniejsza ból, pomaga przy chorym kręgosłupie czy stawach.
LIPA koi, odpręża, przywraca równowagę, przynosi inspiracje
pomocne w pracy twórczej. Dobre drzewo dla rodzin - pomaga
pracować nad poczuciem wspólnoty.
ORZECH WŁOSKI wzmacnia poczucie wartości, dodaje siły i
wytrzymałości zbyt wrażliwym osobom. Polecana do samotnych
medytacji, kiedy mamy dość towarzystwa.
SOSNA przywraca równowagę, łagodzi stresy, gniew, oczyszcza
z emocji. Bardzo korzystnie działa też na drogi oddechowe,
polecana jest osobom z chorymi oskrzelami, które wydzielają
nadmiar śluzu.
ŚLIWA pomaga otworzyć się na zmiany, dokonać przełomu w
życiu, oddzielić od przeszłości. Idealne drzewo dla osób
wychodzących ze związków, zmieniających pracę, miejsce
zamieszkania itd.
ŚWIERK poprawia koncentracje, sprzyja równowadze, dodaje
energii, ale jednocześnie uspokaja. Tak jak sosna działa
korzystnie na drogi oddechowe.
TOPOLA jest drzewem związanym z wrażliwością, więc polecana
jest raczej dla zrównoważenia osób nadmiernie 'twardych', u
wrażliwszych może powodować nostalgię i płaczliwość, hamować
działanie, ale też sprzyjać twórczości.
WIĄZ pomaga lepiej zrozumieć innych, wzmaga empatię, pozwala
zapomnieć o starych urazach i przebaczyć.
WIERZBA przyczynia się do lepszego poznania siebie, do
refleksji o sobie samym, pomaga odkryć co naprawdę czujemy.
Wzmacnia też nastrój z którym do niej przychodzimy, nie
warto więc siadać pod nią smutnym.
WIŚNIA to drzewo - seksuolog, związane z namiętnością,
polecane parom i osobom z problemami w sferze seksualnej.
Pobudza też chęć zabawy i spontaniczność.
***
Wierzyć czy nie wierzyć? Ja nie zdecyduję za Ciebie, ale
mogę Ci zagwarantować, że przytulenie drzewa, albo oparcie
się o nie plecami z książką na pewno nie zaszkodzi, a może
dać Ci coś więcej, niż odpoczynek. Po prostu spróbuj.
* - fajnym źródłem jonów ujemnych są też koty, każdy
właściciel sierściucha pewnie potwierdzi, że trzymanie go na
kolanach jest kojące. Dla tych, którzy nie lubią zwierząt
ani roślin ostatecznie zostają lampki solne, które też
korzystnie jonizują powietrze. Warto postawić taką jako
lampkę nocną w sypialni albo na biurku koło komputera.
Źródła:
-zbiór badań i źródeł potwierdzających korzystny wpływ drzew
i zieleni na człowieka:
LINK!
-Drzewa pomagają leczyć - Himmel Manfred
-Energia drzew - J., M. Reid.
Źródło:
LINK!
|