NOWA ERA

PIERŚCIEŃ ŚWIATŁA JAKO LEKARSTWO?
 

(PYTANIE)
W artykule o Pierścieniu światła jest napisane że:

"jest przewidywane całkowite pozbawienie ludzi prądu elektrycznego. Wysoka wibracja rozładuje wszystkie nasze urządzenia elektryczne."

W związku z tym mam pytanie, jestem osobą z wadą słuchu, noszę aparaty słuchowe które są niezbędne do codziennego życia, (bez nich jestem praktycznie głuchy). Jak to by wyglądało, jeśli nie będzie elektryczności to aparaty nie będą działały i z tego co rozumiem, będę głuchy w nowym świecie. I tak większość moich znajomych, kolegów, ich jedynym łącznikiem z światem dźwięków są aparaty. Szczerze trochę się tego obawiam. Ale co tam ja, część znajomych ma implanty słuchowe, co z nimi będzie? Odpiszcie proszę bo jestem tym mocno zaniepokojony.

Amras Ar-Feiniel

(ODPOWIEDŹ)
Ja wiem, że wszystkie te sprawy nie są łatwe i ciężko nawet myśleć takimi kategoriami. Masz racje mało się słyszy aby świat mocniej zastanawiał się nad losem ludzi niepełnosprawnych.

Ale z własnego doświadczenia wiem, że kiedy w ciało człowieka wchodzi więcej światła - to wówczas właśnie to światło otwiera człowieka na wewnętrzne zmysły i to właśnie te zmysły pozwalają odbierać wszystko co wokół człowieka się dzieje. W mojej głowie mam kilka takich wewnętrznych kanałów, jak pasma na autostradzie, pracują wspaniale - nic się tam nie zakłóca. Dokładnie wiem, który dźwięk skąd pochodzi. I też tak się dzieje, że czasami wyłącza mi te ziemskie zmysły, słysząc nic nie słyszę, ale to wcale nie znaczy, że nie wiem co się dzieje. Właśnie rodzaj jakieś dziwnej telepatii wnika w umysł. Tylko sobie zadajesz pytanie już jest odpowiedź.

Nie martw się za bardzo tym co będzie... życie jest pełne niespodzianek... o co się boisz może się nigdy nie zdarzyć. Kreuj wokół siebie pozytywną energię i tak jak Dobry Samarytanin napisał na Forum w SOS w swoim poście, wkładaj w swój umysł tą dobrą energię. Łącz się z Bogiem ... a pewnego dnia cuda zaistnieją w Tobie. Bo cuda zdarzają się cały czas w naszym życiu. Mniej analizuj świat materialny, uruchom świat ducha. On dokona reszty.

Polecam książkę Zygmunta Romanowskiego "Ku Bogu i człowiekowi" Wydawnictwo Panorama - Chicago, rok 2004. Ta książka już niedługo ujrzy większe światło, jak również jego płyty, jego grafiki i rysunki, które rozprowadza i finansuje swoje akcje charytatywne. Pomagał już w 21 takich operacjach aby pomoc innemu człowiekowi - jeden z nich ośrodek w Kurumbon - Afryka, rok 1999.

"O radość trzeba się troszczyć aby mogła trwać wiecznie"

"Radość miej i rozdawaj ją"

(To są małe cegiełki Zygmunta Romanowskiego)

On jest tym jednym z nielicznych, który zna bardzo dobrze niedolę niepełnosprawnego. Jego praca i jego akcje pomogły już bardzo wielu.

Zygmunt Romanowski, człowiek o wielkim sercu, który pomimo, że nie zaznał w życiu niczyjej miłości potrafi bezinteresownie dać wszystko z siebie w służbie dla biednego i pozbawionego wszystkich radości innego człowieka. Wszyscy co go osobiście znają chylą przed nim czoło.

WIESŁAWA