NOWA ERA

ŚWIAT SIĘ ZMIENIA - NADCHODZI NOWA ERA

Era wodnika powoduje wielkie zamieszanie... ludzie po prostu boją się tego nowego czasu, dotyczy to nie tylko duchowych ludzi, również rządów i religii, toteż na ten temat mamy masę różnych wymieszanych poglądów, które pracują na obu biegunach, pozytywnym i negatywnym... ale widać wyraźnie, że stary świat się rozpada... dużo ludzi nadal trzyma się starych wartości, ale większość wyczuwa, że w powietrzu wisi coś nowego.

Również na osobistym polu widzimy przesunięcia w swojej świadomości, chociaż jeszcze różnie to bywa, przestarzałe formy mocno trzymają wielu w starych dybach, wielu nazywa to katastrofą i właśnie dla tej grupy będzie to największy ból i potężne wyzwanie... bo wcześniej czy później muszą dokonać wyboru: którą drogą iść dalej?

Musimy otworzyć nasze umysły i dostrzec tą rzeczywistość, która już się dla nas tworzy - przejście z jednego świata do drugiego, tym razem do piątego wymiaru... dla nas - ludzkości, to potężne okno do duchowego wzrostu, ale największy mankament jest w tym, że wielu ludzi zawiesiło się w swoich starych szablonach i w żaden sposób nie chcą dokonać ani jednego kroku naprzód w celu swoich duchowych zmian.

Oczy wielu zwrócone są na technologię, widać jej szybkie zmiany... ale nowa Era Wodnika to wiek wolności, uwolnienie się od elektryczności oraz panów posiadaczy tej planety... to upadek klas rządzących... to okres świadomości grupowej, ludzie otworzą się mocniej na drodze humanitarnej, ale wcale to nie znaczy, że stracimy indywidualność, osobista tożsamość duchowa pozostanie nienaruszona.

W każdym z nas są dwa źródła energii: męskie i żeńskie, te oba źródła będą się łączyć i współpracować ze sobą, dopiero wówczas istota ludzka posiądzie prawdziwe doświadczenia duchowe... duch i materia połączą się i zaczną funkcjonować jako jedność... ale to wszystko jeszcze potrwa w czasie i jeszcze nie jedno się wydarzy. Musimy zmienić egoistyczne pragnienia i bardzo dużo wyczyścić w nas i wokół nas.

Era Wodnika to braterska miłość, jedność i integracja...

... a teraz rozejrzyjmy się wokół siebie i zobaczmy co tak naprawdę się dzieje... przez kogo jesteśmy kontrolowani, kto wszczepia w nas własne ideologie i zmusza nas do ich wykonania, jaki jest nastrój na planecie Ziemi...

... i co widzimy, lecimy w dół... i jesteśmy w coraz ciemniejszym miejscu, coraz więcej ludzi jest zaniepokojonych, nie widzi swojej przyszłości, światem zaczyna rządzić coraz to większy strach...

... ale właśnie przez tą ciemnicę mamy dostęp do większego zrozumienia, poznania samych siebie, wiele dzisiejszych zdarzeń zatrzymuje nas i zmusza do większego myślenia, a strach zmusza bardzo wielu do poszukiwania Boga...

... i w taki sposób dostajemy szansę na oświecenie... ale póki co to jest tylko szansa, reszta zależy od nas, jakie kroki podejmiemy dalej.

Póki co przeżywamy jeszcze bóle starej Epoki Ryb i zanim ta niższa energia przekształci się w szósty promień (Chrystusowy) musimy pozbyć się nieczystości i uprzedzeń. Jeśli chcemy być bliżej Źródła, nie możemy pozwolić sobie na nienawiść, chciwość, uprzedzenia, tymi metodami nie dotrzemy do Światła i Nieskończonej Mądrości. A obecnie wystarczy się rozejrzeć po świecie, aby szybko zauważyć jakie energie dominują wśród ludzi, jakie uczucia tak naprawdę nami rządzą.

Od jakiegoś czasu podróżujemy już w nowy świat... dokładnie od 1987 roku...

... i zaobserwujcie ile w tym czasie (1987-2016) poszła naprzód nasza technologia i jak dużo ludzi pracuje nad własnym rozwojem duchowym... i chociaż może to robią na swoje sposoby, poszukują różnych własnych dróg, religii, to jednak są na swoich ścieżkach poszukiwania, ponieważ gdzieś w ich wnętrzu trawi ich wielkie pragnienie być bliżej Boga.

Ale co widzimy, obie te dziedziny: technologia i duchowość mocno rozjeżdżają się w dwóch kierunkach, na prawo i na lewo... obecny rozwój technologii nie służy naszemu duchowemu rozwojowi, raczej obecna technologia jest tą drogą samozniszczenia, niby z jednej strony bardzo nam pomaga w życiu, a z drugiej mocno niszczy nasze organizmy, tak na polu fizycznym jak i duchowym... stąd tyle chorób i wypaczeń duchowych.

Wielu ludzi myśli, że w tym co się obecnie na Ziemi wyprawia jesteśmy bezbronni, nie możemy nic zmienić, nie mamy na to wpływu... owszem są rzeczy, na które nie mamy wpływu, ale tak naprawdę na wszystko mamy swój wpływ... przede wszystkim musimy zmienić nasze myślenie i osobiste wartości... przecież Bóg w swojej Nieskończonej Mądrości i Miłości dał nam wolną wolę, mamy wybór jaki wybrać kierunek: miłość, braterstwo, współpraca z naturą, naprawa tego co zostało zniszczone... jednym zdaniem rozbudować świadomość wszystkich spraw zewnętrznych, które są dla nas kulą u nogi na nowej drodze w piąty wymiar... i to jest jedyna droga, którą możemy iść na przód.

To my ludzkość jesteśmy lampą tej Ziemi, to my oświetlamy nasz byt, to my rzucamy światło na nasze umysły i rozświetlamy najciemniejsze miejsca...

... i jeśli idziemy do Światła zaczynamy żyć w szczęściu i miłości...

... jeśli schodzimy w dół w najciemniejsze miejsca, zaczynają się nasze problemy, nie tylko w życiu osobistym... ludzka nienawiść, zazdrość, chciwość, manipulacje powodują coraz to większą przemoc i cierpimy na tym wszyscy. Świat zaczyna inaczej wibrować, ludzie są zaniepokojeni i postępuje coraz większy chaos. To wszystko wynika z braku zrozumienia kosmicznego cyklu.

Dziś wiele osób posiada zwiększoną wrażliwość duchową i mają silniejsze więzi z nadchodzącymi wyższymi wartościami. To do świadomości tych ludzi wnika Chrystus... do tych, którzy poszukują Go w swoim wnętrzu... a nie na zewnątrz!

On zawsze był w nas i jest cały czas w nas wszystkich... ale trzeba szukać Go z oddaniem... i nie ma czegoś takiego jak Chrystusowa własność, nie przynależy On tylko do chrześcijan, którzy najczęściej tkwią w zamkniętych poglądach i nie rozumieją znaczenia Chrystusa w świecie.

I wielu mi powie, że to herezja i wdrażam w życie wypaczoną prawdę... a ja dalej twierdzę, że to te osoby oszukują się i głoszą fałszywe nauki...

... i Jezus Chrystus usiłował nam powiedzieć, że jest dla wszystkich bez wyjątku...

... i czy się komuś podoba czy nie jesteśmy na drodze do nowej duchowej świadomości...

... i wielu z nas poszerzy swoją świadomość do rozmiarów jak nigdy wcześniej.

To czas, kiedy możemy uwolnić nasze umysły i serca...

... mamy wsparcie prosto z "Nieba"... ale musimy przestrzegać duchowych Hierarchii i nie wychodzić przed szereg... ponieważ dopiero to doprowadzi te osoby do wielu dramatów.

Musimy prawdziwie dopasować się do swojej duchowej kategorii, a z tego co obserwuję, to właśnie ta lekcja jest dla wielu najcięższa na ich duchowej drodze... wszyscy tylko mówią o sobie, jak to daleko są w tej duchowej podróży... i tak jakby na siłę swoimi własnymi łokciami chcieli zepchnąć z tej ścieżki wszystkich innych i nawet próbują wybiec przed tych, którzy od dawna wskazują nam naszą duchową drogę... musimy pamiętać, że byli przed nami inni wielcy pionierzy, którzy sami przeszli już tą drogę i nas doprowadzili do tego miejsca... i od Nich też zależy nasza dalsza przyszłość.  Inaczej nie dotrzemy do miłości i światła...

... wprzódy wytestuj siebie - kim tak naprawdę jesteś? ... i każdego dnia miej to na uwadze, że masz szanować swoich Duchowych Nauczycieli, którzy są dużo wyżej od ciebie w duchowej Hierarchii i należy się im szacunek...

... i pamiętaj, twoje życie jest tą grą o to Wielkie Światło, ale w swej mądrości nie zadepcz na tej drodze swoich nauczycieli bo za daleko nie zajdziesz.

Chociaż to trudna gra, nie ma innych możliwości do uzyskania Światła... i czym twardsza, to bardziej penetruje nasze zmysły... i tym stajemy się większymi jego bogaczami.

Nowa era jest ruchem duchowym, a jej celem jest poszukiwanie Uniwersalnej Prawdy, a dla każdego człowieka osiągnięcie jego najwyższego duchowego potencjału...

... tylko poprzez Prawdę żyjesz w Dharmie i surfujesz na fali Prawdy, a ta przenosi cię w następny etap życia.

Prawda to dokładna zgodność z rzeczywistością.

Vancouver
18 July 2016

WIESŁAWA