WIERSZE I OBRAZY

WIERSZE WIESŁAWY
(CZĘŚĆ 29)
LINK! DO CZĘŚCI 28

LINK! DO CZĘŚCI 30

USŁYSZ GŁOS...



Życie to wielka tajemnica
... ale czym tak naprawdę jest?

To czym jesteśmy dzisiaj jest twoją wczorajszą myślą...
dzisiejsza twoja myśl zaowocuje jutro...
toteż bądź świadomym samego siebie
i obserwuj wszystkie swoje myśli...

te przychodzą i odchodzą
... ale pozostawiają po sobie płytsze i głębsze ślady
a te piszą twój jutrzejszy dzień... i twoją przyszłość...
dotrzyj w ciszy do własnej głębi i przeczytaj swój notes...

i wreszcie zrozum,
że wszystko w twoim życiu ma swój cel...
a kiedy to zrozumiesz twoje zwykłe życie
stanie się niezwykłym...

każdy smutek, każda trudność,
każda pokusa, każda radość
to wyzwanie dla twojej duszy
... i nic nie dzieje się przypadkiem...

twoja dzisiejsza trudność
to także twoja szansa na twój wzrost
... im większa ta trudność,
tym większa szansa puka w twoje drzwi...

a ty mówisz mi...
nie mogę znaleźć Boga...
nie rozumiem, czego ode mnie chce?
Ale twoja dusza wie...

to Bóg jest dla ciebie tą siłą twórczą,
która manifestuje się w twoim sercu jako piękna energia...
i wirujesz na swojej mistycznej orbicie
i trzymasz w ręku złotą wiązkę promieni...

twoje życie staje się nadzwyczajne...
twoje wiry wiary uziemiają się w ogrodach prawdy...
sam proces życia zaczyna karmić twoją duszę
... i wzrastasz duchowo

... i wiedz
duchowe przebudzenie nie jest wycofaniem z życia...
to nie samotne życie w klasztorze...
to sztuka życia, jak przeprowadzić innych przez piekło...

to świadomość twojego umysłu,
która ma siłę pioruna
i otworzy bramy wolności...
dla wszystkich zawieszonych nad przepaścią...

już dotknąłeś wszystkich doświadczeń
swoim sercem i mądrością
... osoba oświecona jest wrażliwa na całe życie
na wszystkich... dobrych i złych...

takiej osoby nie cieszy zło
zawsze ma nadzieję, że to się naprawi...
wie, że to zło jest jeszcze
uwięzione we własnym gniewie...

oświecenie to zrozumienie jedności wszystkich rzeczy...
to świadomość,
że jesteśmy odizolowani od siebie tylko chwilowo...
kosmiczny podróżniku... usłysz głos twojej tożsamości!

Vancouver
14 Aug. 2017

POKÓJ DAJĘ WAM



Chcesz szybko przebudzić ducha w sobie...
i co robisz?
Najczęściej, bierzesz się za otwieranie trzeciego oka,
naruszasz najwyższe terytoria duchowe... od razu chcesz Nirvany...
a później lejesz krokodyle łzy... bo nie umiesz zarządzać tymi królestwami...
i zamiast Nirvany masz w sercu ból i strach... i piekło na Ziemi.

Jeśli chcesz prawdziwie się przebudzić
... wprzódy poznaj siebie
i stwórz w swoim wnętrzu pokój
... a ty co robisz?
Od razu walczysz o pokój światowy...
jak możesz go wywalczyć skoro w tobie nie ma pokoju
... twoje serce lęka się i miota nieustannie.

Mówił nam Jezus:
"pokój daje wam, nie jak świat daje wam,
niech wasze serca się nie martwią i nie bójcie się".

Tak, tak... prawda stara jak świat,
zawalczmy wprzódy o pokój we własnym sercu,
a później rozciągajmy go niczym piękny obłok
coraz szerzej na świat.

Prawda stara jak świat...
jeśli uczynisz w swoim wnętrzu pokój,
niebo i ziemia będą z tobą w pokoju...
twój pokój w tobie to twoje spokojne sumienie...
bez tego nie osiągniesz wewnętrznej harmonii i spokoju...

porzuć niepokój i złość...
nie męcz duszy i ciała
wieczną bieganiną w poszukiwaniu szczęścia i spokoju...
to wszystko możesz znaleźć w swoim wnętrzu...
to twoja wewnętrzna prawda,
która została przysypana pożądaniami tego świata.

I kiedy nie znajdziesz pokoju we własnej duszy,
nie szukaj go w zewnętrznym świecie...
on nie jest poza twoim zasięgiem...
on jest w tobie!

Vancouver
15 Aug. 2017

BIAŁY KWIAT MAGNOLII



Często w naszym życiu dzieją się rzeczy,
których żadną siłą zatrzymać nie możemy...

i schowaj głęboko swoje wyrzuty sumienia,
że byłeś tak blisko... a zarazem tak daleko
aby zmienić ten okrutny los...

i wiem,
że te moje słowa nie uciszą twoich piorunów rozpaczy,
nie zahamują twojej fontanny łez...
twoje serce pękło na pół
i twoje życie zmieniło się w jednej chwili...

coś w tobie zostało złamane...
i nie możesz tego naprawić...
nie możesz zapomnieć
i musisz żyć z tą wielką dziurą w sercu...

i wielu ci mówi:
czas leczy wszystkie rany
ale nikt nie może doradzić
co w tej chwili powinieneś zrobić...?

I ja na to pytanie ci nie odpowiem...
ale wiem,
że nie możesz zbyt długo bez serca żyć...
musisz w smutku iść dalej przed siebie
ale zamknij drzwi rozpaczy,
nie pozwól jej zamieszkać w twoim domu...

i gorzka to świadomość,
że ktoś tak ważny dla ciebie opuścił ten świat...
za wcześnie dla niego na tą podróż...
trudno uwierzyć, że jego misja dobiegła tu końca...

i na nic zdadzą się moje słowa,
że wrócił do swojego Prawdziwego Domu...
ale mówi mi to ten biały kwiat magnolii,
który wykwitł ostatniej nocy przed moim oknem
niczym telegram z Nieba...
wczoraj jeszcze go tu nie było
i nie jest to jego pora kwitnienia...

ostatniej nocy kiedy usłyszałam twój krzyk rozpaczy
zapaliłam białą świecę, rozświetlałam Krzysiowi drogę w ciemności...
nie jesteście sami, chociaż to strasznie trudne zadanie... być dzisiaj z Wami...
z całą Waszą rodziną, której dom się zawalił i trudno go naprawić...
i gorzka to lekcja miłosierdzia, ale taka jest cena za naszą miłość.

Andrzejowi Szubertowi i Jego Rodzinie
wyrazy mojego współczucia z powodu ich wielkiej straty.

Vancouver
29 Aug. 2017

PALEC BOŻY



Kiedy w twoim życiu
Bóg jest twoim przewodnikiem
pozostawiasz po sobie świetliste ślady
a twoja myśl jest falą mądrości...

i pamiętajmy,
jesteśmy wspólną ludzką rodziną...
jesteśmy wszyscy wspólnie połączeni
i nie można nas rozdzielić...

jesteśmy jak te trzciny na wietrze
kołysani w tą samą stronę niezależnie od siły wiatru...
młodsze mocniej pochyla wiatr
ale stają prosto kiedy ten odchodzi...

zawsze przemija i opuszcza cię nawet największa burza,
która zabrała spokój z serca, potargała twoje uczucia...
i znowu napływają marzenia, które pilotują nas w życiu...
jesteśmy tutaj, aby się uczyć i wspierać... jeden drugiego...

i Bóg cię pilotuje...
bo to życie, które tu masz
to jego scenariusz...
nie było by cię tutaj bez Jego dotyku palca...

i nie możesz kontrolować wszystkich wydarzeń,
które ci się w życiu przytafią...
ale możesz decydować o własnych czynach
a twoje myśli to sieć twojego życia...

i tkasz ten swój dywan z różnokolorowych nici...
raz wplatasz w niego subtelne kwiaty
a innym razem ciężkie głazy...
i dojrzewasz z godziny na godzinę...

i stajesz się szlachetnym człowiekiem...
i umiesz już cierpieć w milczeniu...
i umiesz rozpoznawać wroga...
i umiesz pokonać każdą nutę strachu...

i przeplatasz to życie raz cierpieniem... drugi raz pociechą,
ponieważ te uczucia nie są oddzielone od nas...
żyją z nami aż do samej śmierci
i uczą nas oddzielania plew od ziaren...

i nie bój się życia i jego wyzwań...
i zawsze miej odwagę położyć kres staremu światu...
i rozpocznij nową przygodę
ale już poprzez mądrość, miłość, przyjaźń, współczucie...

i pamiętajmy...
to nie nasze długie lata życia świadczą o naszej wartości...
to nie lata tylko czyny...
i czasami przynosisz tu tylko miłość...

uczysz rodziców i przyjaciół pięknego uczucia
i czynisz ich życie cudowne, pełne radości...
i wyzwalasz westchnienia, łzy,
kiedy swoją miłością dotykasz innych...

i łap te chwile szczęścia... i nie pozwól
aby sparaliżowała cię nienawiść, która jest wrogiem miłości
to ona hamuje twoją miłość i gasi twoje życie...
miłość jest objawieniem Boga w człowieku...

życie, to potężny labirynt...
i trudno go przejść...
możesz być jego dobrym graczem lub bardzo złym...
ale jedno ci powiem... nie bądź w nim drapieżnikiem!

Vancouver
9 Sep. 2017

WIARA I RELIGIA



Wiara i religia...
to dwa całkiem różne wydarzenia,
które wywołują u ludzi najwięcej nieporozumień...
przynoszą wielki ból i cierpienia.

Wiara pochodzi z wnętrza...
jest to moja osobista ścieżka duchowa...
zaufanie mojej intuicji,
która prowadzi mnie przez życie niczym Anioł Stróż...

a do tego nie potrzeba żadnego kościoła...
w dodatku niektóre religie są tak wyrafinowane,
że rozmywają całą moją wewnętrzną wiarę,
wywołują obawy i strach nawet przed Bogiem...

a moja wiara wypływa prosto z mojego serca
i dla mnie jest ewangelią mojego życia
a jej główną odsłoną jest miłość...
i do tego nie potrzebuje żadnego kościoła.

Czemu odchodzę od swojej religii...
czemu coraz bardziej obcy stają się dla mnie fanatycy religijni?

I wcale to nie wpływa ujemnie na mój kontakt z Bogiem...
nigdy tak mocno nie byłam z Nim związana...
ponieważ nikt wcześniej nie wyjaśnił mi tak dobrze Jego Natury
jak zrobiło to moje serce i ta Matka Intuicja, która mnie prowadzi.

Przyszedł czas
aby się obudzić i zadać sobie pytanie:
czy to religia sprawiła, że jestem dzieckiem Boga?
I wierzę, że wszyscy nimi jesteśmy
bez względu na naszą przynależność religijną...

to nie dlatego, że jesteśmy chrześcijanami i kochamy Jezusa
mamy specjalne prawa i przywileje u Boga...
tylko dlatego, że jako człowiek walczymy z kłamstwem, obłudą
i siejemy miłość we wszystkich zakamarkach Ziemi...
miłość, która służy wszystkim ludziom...
Bóg kocha nas wszystkich niezależnie od tego skąd człowiek pochodzi
i oczekuje tego samego od człowieka...
aby stał się podobny do Niego i ochraniał jeden drugiego...

moja religia to moja natura,
która wzbudza we mnie współczucie i miłość...
i biorę przykład z Boga...
On nie ma swojej religii...
w niebie nie brakuje niczego oprócz kościoła,
który często na tej ziemi stał się celą dla wielu ludzi...

moje przykazania
życzliwość dla drugiego człowieka
i jestem smutna kiedy nie umiem pomóc...
czynić wokół siebie dobro
i czuje się źle kiedy czynię złe rzeczy...

Vancouver
20 Sep. 2017

DWA SKRZYDŁA: WIARA I NADZIEJA

Wiara i nadzieja to sny na jawie,
które wypełniają się na niebieskim niebie tuż za tęczą...
i nie chowaj wiary i nadziei w małym pudełku
bo są lepsze niż strach i lęk...
to dwa skrzydła,
dzięki którym możesz lecieć dalej...

wiara i nadzieja są silniejsze od wiedzy,
budują w tobie moc i magię...
to nie twoja praca aby coś się stało
tylko ten sen zwany wiarą i nadzieją,
które prowadzą cię przez życie jak gwiazdy na ciemnym niebie...

twoją wiarą i nadzieją łączysz swoją duszę ze Wszechświatem
bo tam jest punkt wyjścia do wszystkich twoich osiągnięć...
każde serce ma ten ukryty skarb...
więc pójdź za sercem... a twoje marzenia się spełnią...

Vancouver
30 Sep. 2017

NASZE DZIEDZICTWO



To w kwiatach znajdziesz światło i słodycz...
kiedy szukasz lekarstwa na swoje choroby
idź na łąkę i opowiedz kwiatom swoją historię...
każdy kwiat na tej ziemi przepełniony jest mądrością i pięknem
i pomoże ci ukoić wszystkie twoje rozterki...

bo twoje ciało wzrosło z tego kwiatu
on wie skąd pochodzisz
on wie - kim jest dusza twoja
bo zna wspólnotę Ducha
chociaż żyje w milczeniu...
cisza to mowa Boga...

leżysz na trawie
a wiatr delikatnie kołysze kwiatami
drżą na wietrze
i zapalają miedzy płatkami światło...

umieść to światło w sercu swoim
ożyw nim skórę, krew, kości, duszę
zbuduj w sercu sanktuarium harmonii...
to tam szuka cię ocean miłości
i szepcze ci - jesteś człowiekiem...

umarłeś jako minerał
i stałeś się rośliną...
umarłeś jako roślina
i przeniosłeś się do świata zwierząt...
umarłeś jako zwierzę
i stałeś się człowiekiem...

umrzesz jeszcze raz
po to aby się wznieść
i zasilić Krainę Anielstwa...
a te wszystkie krainy to Królestwo Ducha...
nasze wspólne dziedzictwo...

Vancouver
2 Oct. 2017

NAJWIĘKSZE TROFEUM



Każdy wiek ma swoje prawa...
każdy ma swoje światło i cienie...
a człowieka w wielkim stopniu
kształtuje jego wyobraźnia...

jeśli jego wyobraźnia jest swobodna to i on jest wolny,
robi to co mu się podoba i nie ma w tym nic złego
ale musi zachowywać się rozsądnie i moralnie,
ponieważ nie zawsze robienie tego co chce bywa dla niego dobre...

w naszym życiu, w naszych wyborach
wielkim darem jest zdrowy rozsądek...
pomocne to narzędzie
aby przeżyć nasze życie w miarę bez porażek...

człowieka wolność zależy od niego samego,
ten jest zniewolony,
który poddaje się woli innych,
zbyt mocno lęka się ich praw...

pamiętajcie, Bóg nie macza w tym swoich palców,
dał nam wolną wolę...
nie narzuca nam co mamy robić
jak to próbują wmówić nam religie...

i czegóż się możesz człowieku spodziewać
kiedy wyłączasz w swoim życiu opcję zwaną "nadzieja"...
bez niej ograniczasz własną wolność
i automatycznie włącza ci się inna, zwana rozpacz...

każdy wiek ma swoje światło, swoją odpowiedzialność...
każdy nosi w sobie inną wiarę...
mój ojciec nauczył się wierzyć ludziom w obozie koncentracyjnym...
w tym potężnym zagubieniu znalazł prawdziwych przyjaciół,
którzy ocalili jego życie...

jeśli wyczerpiesz pokłady własnej wiary i nadziei
wyczerpiesz się jako człowiek,
nie dajesz sobie szans na odzyskanie siebie
i będziesz miotał się jak dzikie zwierze...

każde ludzkie istnienie jest indywidualnym projektem,
każdy tka siebie i napełnia swoim światłem...
więc bądź sobą...
ale pamiętaj, wiele naszych pasji jest bezużytecznych...
wiele z nich przysporzy ci udręki
i pozostawi w sercu czarną dziurę istnienia...

i dam ci radę...
nie oceniaj bogów... mają swoje tajemnice...
nie walcz z nimi
bo zmarnujesz swoje życie...

nie pozwól aby twoje serce
zostało uszkodzone nienawiścią...
co dasz do ciebie wróci...
toteż wyrzuć całą nienawiść z serca,

nie cementuj w nim zła...
pożegnaj się ze swoimi potworami
a dokonasz cudu... to będzie twoja wewnętrzna rewolucja,
wyrzucisz ze swojego umysłu demony na bruk...

człowiek jest tajemnicą
a jego świętość rodzi się w piecu wątpliwości...
wczoraj nazywano go jeszcze szaleńcem
a dzisiaj okrzyknięto mędrcem...

ale zrozumiesz to wszystko
kiedy przeżyjesz swoje życie etap po etapie...
odczujesz różnorodność wyrażeń
od małego dziecka do późnej starości...

kiedy policzysz swoje odznaczenia i swoje porażki
i znajdziesz ten swój klejnot...
to największe trofeum własnego życia,
który sprawia,
że mamy potrzebę kochania i dawania miłości.

Vancouver
8 Oct. 2017

WEWNĘTRZNY PŁOMIEŃ



Wewnętrzny płomień, który produkuje wewnętrzną falę kolorów...
czyli duchowy płomień...

człowiek już dawno odkrył ogień, który stał się nieodłącznym elementem jego życia...
ogrzewa się jego ciepłem, gotuje na nim strawę...
i nauczył się ten ogień obsługiwać...
bo ten pełen wiatru może być dla człowieka i całej natury wielkim zagrożeniem...
i mamy dziś łatwe i ogólnie dostępne narzędzia do rozpalania ognia...

lecz ten duchowy płomień ciężko rozpalić... ale raz zapalony nigdy nie gaśnie,
to nasza wieczna lampa, która nas prowadzi... i każdego dnia płonie coraz bardziej...
i nie zagasi go żaden powiew wiatru... ani żadna fala tsunami...

ten wieczny płomień w ludzkim ciele to wielki dar,
dokona wszystkiego chociaż nigdy nie wynajdzie żadnego wynalazku...
duchowy płomień - prosty i bezpośredni jak sama natura,
w której wynalazkach nic nie ma ani nic nie jest zbędne...

duchowy płomień to owoc naszej duszy,
który jest światłością wszystkich rzeczy
i nic nie może cię tak oświecić
jak to światło, które wysyła ten płomień...

Vancouver
14 Oct. 2017

W POPIELE...



Ogień reprezentuje prawdę,
niszczy cały fałsz i kłamstwa...
w piecu ognia nigdy nie zniszczysz złota...
ale, która to dusza zdolna jest żyć w tym ciele,
w którym jest wieczny pożar?
A jeszcze wyciągnąć ręką z tego wiecznie rozpalonego ognia iskierkę
i podać ją tam, gdzie trzeba ogrzać zimne serce...
serca ludzi, którym ktoś ukradł ich własny ogień...
ogień, w którym hartowała się ich dusza...
przekształcała się z żelaza w złoto...

i będziesz żyć wiecznie kiedy rozpalisz ognisko we własnym sercu,
serce to taki nasz tygiel,
w którym zachodzi cudowna alchemia...
jeśli twoje serce nie ma tego ognia jest niczym grobowiec
a twoje ciało to wielkie cmentarzysko...

nie możesz także rozpalać ognia na wielkim wietrze
przy pomocy mokrego drzewa
bo wzniecisz wielki dym, który uczyni cię ślepym...
ale nie ignoruj tej małej iskierki,
może wystrzelić z niej wielki ogień
a w popiele ognia budzi się życie wieczne,
bo tego ognia nie można już zgasić.

Vancouver
14 Oct. 2017

BŁOGOSŁAWIONE

Błogosławione to drzewo,
którego korzenie karmione są przez naturalny strumień życia...
to Bóg je karmi....

błogosławiony ten człowiek,
który pokonuje własną drogę za pomocą własnych zmysłów i mądrości...
bo te dary otrzymuje od Boga...

i chodzi po tym świecie w prawdzie i sprawiedliwości... bez ciężaru grzechu...
który tak mocno ciąży ludziom podróżującym przez świat pełen kłamstwa,
chociaż tak często są mocno przekonani, że są na dobrej drodze.

Niestety, nasz świat wciągnął nas w pułapkę, kłamstwo
a w naszych umysłach posiano gorycz i strach...
tym bardziej to smutne, że czynią to ludzie podobno światli...
z jednej strony pełni nauki... z drugiej wiary w Boga...

i smutne to, że te nasze naturalne dary nas nie zdominowały...
natomiast każdego dnia ochoczo poddajemy się kłamstwu przez mędrców tego świata...
dlaczego?
Ponieważ człowiek nigdy nie jest zadowolony z prawdy
a jego mądrość jest ślepa...

i nawet kiedy dano by mu 4 pary oczu dookoła głowy... to i tak wpadnie do dołu...
bo bardziej ufa drugiemu człowiekowi niż temu co objawia nam Natura...
Natura pełna mądrości, która nie potrzebuje osobistego sukcesu
ani chwały z krzyża.

Bóg ukrywa całą prawdę i naturę człowieka w jego sercu
i przychodzi czas
sam ujawnia człowiekowi to co mu do życia jest potrzebne.

Vancouver
16 Oct. 2017

JAK ZMIENIĆ ŚWIAT?

Każdy chce zmienić swój świat... i ludzi wokół siebie...
ale to ty buduj filary własnej wolności, własnej wartości...
szanuj siebie, ale... i swojego kolegę i innego człowieka...
bądź wierny własnemu sumieniu, duszy i sercu...
i pamiętaj, twoja wartość widoczna jest w akcji
ale nie staraj się wyróżnić wśród tłumu wielkimi rzeczami...

naucz się brać do ręki małe rzeczy, trudności...
nie unikaj obowiązków...
i nie pracuj nieustannie dniami i nocami - jak zmienić świat...
bo ten zmieni się tylko wtedy,
gdy człowiek stanie się wolny od niego...
dopóki jest jego niewolnikiem - nic się nie zmieni
a jeszcze pogorszy się ten stan...

to tak jakby człowiek oglądał film, który mu się nie podoba...
i zamiast zmienić ten film, atakuje ekran...
cały dowcip polega na tym
aby człowiek wydobył się z własnego chaosu i smutku...
inaczej zawsze będzie cieniem rzeczywistości...

Vancouver
30 Oct. 2017

WIESŁAWA