
Duchowe światło można porównać do światła słonecznego. I tak
jak każdy człowiek potrzebuje dobrej kąpieli słonecznej, tak
również potrzebuje do prawidłowego funkcjonowania światła
duchowego. Cieszymy się słońcem, chcemy poczuć na sobie jego
ciepły blask, który przynosi nam uzdrowienie, radość, dobrze
wiemy, że jest to nam potrzebne do życia jak tlen. Osoby
uduchowione dbają o swoje duchowe światło, tylko dzięki tej
energii uzyskujemy dostęp do Ducha Świętego. W chwili kiedy
zaczynają mocniej w nas wibrować komórki zaczyna wypełniać
się nasze boskie przeznaczenie. Kiedy wpleciemy w swoje
życie ten naturalny rezonans zaczynamy napełniać swój boski
kielich.
Rezonować - znaczy odbić się
echem, znamy zjawisko echa, krzyczymy i czekamy na odpowiedź
własnego głosu, co wysyłamy to też otrzymujemy.
W chwili kiedy mamy trudności we własnej gospodarce z
duchowym światłem nie możemy uzyskać właściwej komunikacji,
rezonans rozpływa się za nim powróci do nas. Święte Światło
zanika, nie słyszymy odpowiedzi.
Jak utrzymać to światło?

Nastrój własne pola świadomości za pomocą modlitwy,
medytacji, spokojnego śpiewu, tańca, mantr; każde z tych
działań wytwarza subtelne wibracje, w chwili uzyskania
komunikacji z Najwyższym Źródłem wewnętrzne zmysły wyłowią
fale światła, koloru, dźwięku. Ciało poczuje ruch wibracji,
nic nie ujdzie uwadze osoby duchowo wrażliwej. Czym większy
odbiór naszych wewnętrznych zmysłów tym większe odczucia,
człowiek płynie już jak na fali wzburzonego oceanu światła,
poczuje w sobie każde muśnięcie wibracji. Jest to wspaniałe
zjawisko chociaż na początku może troszkę przerażać, musimy
się oswoić z nowym doświadczeniem i wyciągnąć z niego
właściwe nauki.
Kiedy po raz pierwszy poczułam dziwne zawirowania mojego
ciała, utożsamiłam sobie je z trzęsieniem ziemi, właśnie
takie miałam odczucie jak podczas trzęsienia ziemi. Dziesięć
lat temu było to dla mnie nie do pomyślenia aby wibracja
mojego ciała mogła wprowadzić w ruch krzesło, na którym
siedziałam czy nawet kanapę. Nie muszę mówić, że byłam
troszkę przestraszona i oszołomiona tym zjawiskiem. Nie
wiedziałam co się dzieje i nikt nie umiał mi tego wyjaśnić?
Czułam się nieswojo, szukałam przyczyn, jeszcze nie
wiedziałam, że zostają odbudowywane moje wewnętrzne kanały z
Najwyższym Źródłem. Dzisiaj to zjawisko jest moim codziennym
towarzyszem. Żaden dźwięk, szmer w świecie zewnętrznym nie
jest nie zauważony przez moje wewnętrzne zmysły, w tej samej
chwili w moim ciele odzywa się mocniejsza muzyka, mocniej
wibrują komórki. Dzięki temu rozpoznaję działanie muzyki na
nasze ciało, zmysły. Wiem, która jest dla nas właściwa i
czuję się w niej jak w słonecznej kąpieli a która zamyka
komórki, które kulą się pod jej ciężarem jakby je ktoś polał
żrącym kwasem.
Światło duchowe uzdrawia nas, podnosi z ciężkich
doświadczeń, pamięta o nas, zawsze pokazuje drogę jak wrócić
do domu.
Nie jest łatwo znaleźć duchowe światło, nie posiadamy
takowej mapy, która wskazywałaby dla każdego właściwą drogę.
Ścieżki ziemskie za wszelką cenę chcą ukryć przed nami
ścieżki duchowe. Jeszcze trudniej kiedy nawet nie mamy mapy
cienia, nie wierzymy ani w boskie światło ani w ciemne moce.
Nie jest łatwo kroczyć tą drogą bo wszystko co boskie bywa
okryte głęboką tajemnicą. Dla ludzi bez żadnej wiary oprócz
słońca na niebie, fizycznego życia nie ma już nic! Jakże
może zadać sobie odrobinę wysiłku aby osiągnąć duchowe
światło?
Co należy zrobić aby odnaleźć nasze zagubione drogi?

Pozwolić sobie zaakceptować fakt, że nasze poszukiwania nie
są daremne a nasze drogi nie są zagubione, że jesteśmy
światłem bożym, czystym błogosławieństwem.
Żyjemy w okresie transformacji, szczególnie rok 2010 jest
okresem gojenia ran i regeneracji. Wiele ludzi już odczuwa
wibracje wszechświata, echa drgań ziemi a te z kolei
rezonują w naszym ciele. Cała energia życia połączona jest
razem, wszystkie pola są jednym polem, jednym wielkim
połączonym naczyniem.
Ważne jest nasze wewnętrzne prowadzenie i zdolność
postrzegania subtelnego powiewu. Bóg wyzwala w nas sygnały,
daje wskazówki, jeśli stoisz w cieniu może się zdarzyć, że
nie zauważysz ich przepływu. Formy modlitwy, mantry (właściwy
dobór słów), medytacje i inne duchowe praktyki nie są
w naszym życiu bez znaczenia. Jeśli chcesz znaleźć szybciej
drogę do czystego światła musisz wybrać prawidłowe formy
własnego rozwoju. Musisz być świadomy własnych programów
zakładanych w podświadomości, szczególne tych, które
wywołują negatywne nastawienie do światła duchowego. Odetnij
się od niewłaściwych form i sposobów, które cię nie scalają
tylko pociągają w przeciwną stronę.
Ważne jest jakie wypowiadamy słowa, jakie puszczamy w eter
wibracje, jakie formy mantr kierujemy pod własnym adresem,
to my sami wyznaczamy ramy naszej rzeczywistości. Jeśli
chcesz być połączony z czystym Boskim światłem wypowiadaj
słowa, które zawierają w sobie święty magnetyzm
przyciągania. Przyciągnij do siebie białe światło, które
odbije w tobie prawdę, jasność twoich zamiarów, dążeń. Jeśli
życzysz sobie współpracy z energią boską tchnij Boskim
oddechem, twórz wokół siebie taką energię jaką sobie życzysz
nosić w swoim ciele.
Błędem jest zakładanie na siebie podświadomych programów,
które mącą zorganizowany duchowy świat, burzą nasze
prawidłowe uczucia, wyzwalają w ciele toksyny.
Jeśli chcesz być spokojem, miłością wprowadzaj w siebie
takie same energie. Przyznacie mi rację kiedy powiem, że
lepiej pobłogosławić siebie czy drugą osobę dobrym słowem,
miłym gestem, uśmiechem niż wpuścić na swoje/jego podwórko
"wściekłego psa", który ujada i kąsa wszystko i wszystkich
po drodze. Takim wściekłym psem jest klątwa, przekleństwo,
które mogą dokonać wiele zła nie tylko w ciele ofiary, ale
również w ciele nadawcy.
Lepiej każdego dnia pobłogosławić każdą swoją komórkę niż
poczęstować ją nienawiścią i klątwą, przestańmy siebie za
wszystko nienawidzić: za urodę, zdrowie, okulary na nosie,
biedę, niezaradność, nie szukajmy też ofiar naszych
niepowodzeń ... etc... nie wpuszczajmy na własne podwórko
wściekłego psa, który nie wiadomo kiedy nas ukąsi. Tym
bardziej będzie to bolesne bo to my sami go tworzymy i
karmimy własną energią. Chcesz być harmonią wysyłaj
harmoniczny rezonans, który popłynie w eter jak łagodny
wiatr i ożywi twojego ducha.
Już czas aby zrozumieć te proste zwrotne działanie. Już czas
na wyjście z ciemności, z kokonu całym i zdrowym.
Ujrzyj wreszcie Święte Światło

Musimy zmienić nastawienie do własnych krzywd i zranień. Już
czas zamknąć oczy na świat fizyczny, na twój szalony pościg
za materialnym pociągiem; kiedy już myślisz, że do niego
wskakujesz okazuje się, że ponownie tylko pędzisz za nim
wzdłuż torów. Czas na przebaczenie, uwolnienie z siebie
chęci odwetu za zadane krzywdy. Tylko wtedy proces
transformacji przeniesie się głębiej, dosięgnie serca.
Pozwól aby twoje serce wypełniło światło duchowe - miękkie i
ciepłe, na początku będą to tylko ledwo zauważalne pulsujące
iskry. Poddaj się ich kąpieli. To światło zastąpi wszystkie
twoje ziemskie marzenia, pozwoli ci zobaczyć to co jest
naprawdę ważne dla ciebie - stacja po stacji, zaprowadzi cię
do miejsca własnego blasku.
Teraz jest czas, nowa epoka przez którą prowadzi nas duchowe
światło, poprzez ciemność, na każdej następnej stacji coraz
mocniej podnosi naszą radość i wolność.
Doświadczenie światła można znaleźć we wszystkich światowych
religiach. Chyba najbardziej znanym na zachodzie przykładem
jest biblijny Św. Paweł, który miał spotkanie ze światłem w
drodze do Damaszku. Chrześcijanie wiedzą jaką nienawiścią
darzył Jezusa i Chrześcijan. W jednej chwili został rzucony
na kolana, zrozumiał coś więcej, poddał się, dokonał się w
nim proces pojednania. W jednej chwili wszystko co ziemskie
straciło dla niego znaczenie. Odrodził się dojrzalszy i
uszlachetniony Energią Chrystusa.
W Sufiźmie znany jest opis morza duchowego światła, kiedy
zbliżamy się do tronu Bożego
(Miraj). Thomas Merton, mnich katolicki opisuje
własne doświadczenia światła, które miało miejsce w kościele
katolickim w Hawanie. Ramakrishna w swojej duchowej podróży
doświadcza spotkania z boginią Kali jako oceanem światła.
Doświadczenie Gopi Krishny podczas budzenia się Energii
Kundalini jako świętego światła, zobaczył na swojej głowie
lotus w rozkwicie - jako promieniujące światło. Paramahansa
Yogananda - indyjski nauczyciel opisuje doświadczenie
duchowego światła w chwili własnego przebudzenia.
Z tego wynika, że wszystkie zdarzenia nadprzyrodzone w
świetle mają wspólny mianownik, każdy kto otrzyma takie
doświadczenie ulega przemianie, zmienia się jego
dotychczasowe życie, które daje mu dostęp do świata ducha.
Spotkanie ze światłem oznacza śmierć starej natury i duchowe
odrodzenie. W takiej chwili człowiek postrzega, że nie
składa się tylko z martwej materii, w rzeczywistości pływa w
nieskończonym oceanie życia. Postrzega, że jego istnienie
jest wieczne i nieśmiertelna jest jego dusza, podobnie jak
Boga, który urządził cały wszechświat. Osoba, która
przechodzi przez takie doświadczenia w ciągu kilku minut
nauczy się więcej niż podczas kontynuowania długich lat
studiów, i tak te nauki nie zawsze nauczą wszystkiego.
Spotkanie ze światłem może mieć różne formy; wówczas nasze
zmysły tracą kontakt z ziemią, wchodzimy w zupełnie inną
przestrzeń. Znane są doświadczenia światła w chwili śmierci,
człowiek przekraczający te granice doświadcza morza światła
- twz wejścia do nieba.
Jaki kolor może mieć duchowe światło?

1. Niebieskie - moc i wiara
2. Żółte - mądrość i
oświecenie
3. Różowe - miłość i piękno
4. Białe - czystość i
wniebowstąpienie
5. Zielone - wiedza,
uzdrowienie, pomoc
6. Fiolet - transmutacja
7. Złote - służenie innym
Siedem promieni światła, siedem dróg prowadzących do
Chrystusa. Każdy promień otwiera jedną drogę i koresponduje
z siedmioma czakrami (centrami
światła). Przebudzona czakra zmienia pole naszej
świadomości.
Kolory w środowisku wpływają na równowagę czakr co powoduje
mnóstwo zjawisk fizycznych. Np. czerwień, pomarańcz wpływają
na poczucie czasu. Tam, gdzie znajdują się te kolory
oczekując na swoje spotkania nasz czas będzie się mocno
wydłużał, przeciwnie działa niebieski i zielony, który
przyśpiesza czas. Toteż unikajcie malowania poczekalni w
tych kolorach.
Czerwień i pomarańcz wpływa na system nadnerczy spychając
zwiększenie energii do naszego systemu. Występuje wówczas
efekt kaskadowy i inne połączone z nim systemy robią się
bardziej aktywne, np. układ immunologiczny, zatorowość
naczyń lub system seksualny.
Zielone i niebieskie uspakajają i przyśpieszają czas,
wibrują szybciej więc wydaje się, że krócej czekamy, krócej
podróżujemy. Oba te kolory aktywują układ hormonalny oraz
zestaw neuroprzekaźników, które inspirują duchowość.
W spektrum aury mamy siedem podstawowych kolorów, ale kiedy
te siedem kolorów osiąga bezpośrednią reakcję z naszymi
obwodami mózgu czyni, że ludzkie oko widzi 15 milionów
kolorów.
Różna barwa głosu - dźwięku
produkuje inny kolor, który wybieramy za pomocą naszych
zmysłów. Człowiek na niższym poziomie rozwoju duchowego nie
ma zdolności postrzegania koloru dźwięku, osoby na wyższym
poziomie rozwoju znają to zjawisko, np. wiedzą w jakim
kolorze dzwoni ich telefon, jaki kolor ma ich barwa głosu.
Wiedzą też jaki efekt wywołuje każdy kolor na ich pola
świadomości.
Drzewo życia reprezentuje różne energie - kolory, wszystkie
zapisane są w Akashy, stanowią całkowitą wiedzę na temat
Wszechświata. Wiadomo, że doprowadzenie ich do świadomości
poprzez zwiększoną kosmiczną wibrację aktywuje mózg. Każdy
kolor ma dużą skalę odcieni, np. czerwony - od ciemnego do
bardzo delikatnego: rozwija wrażliwość człowieka, produkuje
ciepło, budzi entuzjazm, poprawia siłę woli, odwagę,
zwiększa moce seksualne. Czerwień usuwa spowolnienia, pomaga
w leczeniu depresji, uzdrawia smutek, ale w uleczaniu należy
uważać na odcień. Zbyt mocny odcień może tylko pogorszyć
stan.

Inne odcienie czerwieni spotykamy u osób na niższym poziomie
duchowym, inne u wyżej rozwiniętych; tym ostatnim nie rzadko
towarzyszy kolor rubinu - transformacja przez cierpienie,
doświadczenie bólu, problemy fizyczne. Oczyszczając się tym
promieniem wnosimy w siebie wielkie zrozumienie i boskie
moce. Za pomocą rubinowych promieni możemy dokonać
najszybciej procesu transformacji
(droga cierpienia).
W ten sposób można charakteryzować każdy z siedmiu
podstawowych kolorów. Jedne wnoszą w nas fizyczne i mentalne
przyśpieszenie, inne nas zwalniają.
Każdy człowiek posiada swoje indywidualne kolory, właśnie od
tego zależy nasza uroda, inteligencja, mądrość, zdrowie,
psychiczne nastawienie... etc.
U osób wyżej rozwiniętych budzą się wyższe czakry, które
emitują innym kolorem - światłem, np.
Złoty - mówi nam, że ta osoba współpracuje ze
Źródłem.
Platynowy - wyższa ludzka świadomość.
Srebrny - twórczy duch.
Iluminujący biały - galaktyczna świadomość.
Turkusowy - galaktyczna świadomość.
Żółto - złoty uniwersalna świadomość.
Magenta - połączenie ze Źródłem
W wyżej rozwiniętym ciele pracuje kilka tysięcy czakr, nawet
w przeciętnym ciele pracuje około 200. Zrozumienie ośrodków
energetycznych pozwala zrozumieć duszę człowieka. Nasza
prawdziwa dusza to więcej niż podstawowe fundamenty światła.
Światło i dźwięk Boga

Światło i dźwięk Boga są głosem Boga. Wiemy ze świętych
pism, że słowo przyczyniło się do stworzenia wszystkiego.
Światło i dźwięk to dwa aspekty Ducha Świętego, obecnego
życia Bożego, które płynie od Boga. Ten prąd podtrzymuje
całe życie.
Światło i dźwięk od dawna są częścią rytuałów religijnych na
całym świecie. Pieśni, mantry, dzwonki używane podczas mszy,
medytacji, reprezentowane jako światło Boga.
Każda ceremonia stanowi wysiłek ludzi aby przemawiać do Boga
na swój sposób. Światło Boga ukazuje się wielu ludziom.
Mojżesz zobaczył go w płonącym krzewie. Wielu mistyków,
świętych ukazywanych jest w świetle.
Dźwięk Boga - może być niczym
gwałtowny wiatr, pędząca woda, muzyka fletu, skrzypiec,
brzęczenie pszczół, śpiewanie cykad.

Z ziemskich dźwięków najbardziej przypomina mi dźwięk
dzwonków i muzykę mis tybetańskich, które osobiście
najmocniej mnie wyciszają, wnoszą radość, zadowolenie.
Kosmiczny dźwięk to śpiew Boga, język życia. Wszystkie
naturalne dźwięki na Ziemi takie jak: szum wiatru, deszcz,
grzmot, śpiew ptaków a nawet śmiech pobudzają nasze życie.
Znamy też inne dźwięki: grzmoty odrzutowców, klaksony
samochodów, muzykę rokową, heavi metal, brutalne krzyki,
wyzwiska, które zakłócają nasze życie.

W wielu religiach śpiewa się podczas medytacji mantry: HU,
OM, znaczącą mantrą jest chrześcijańskie AMEN. Niezależnie
od religii, przekonań, można śpiewać HU, OM, AMEN - jest to
bezpieczne, podobne praktyki wnoszą w człowieka szczęście,
mądrość, łączą z Bogiem.
Istoty duchowe: światło i dźwięk płyną prosto z Serca Boga,
głęboko otwierają duchowy potencjał w każdym z nas. Światło
nas oczyszcza a śpiew przyciąga nas bliżej Boga. To jest
Boski cel i jest dla tych, którzy pragną miłości duchowej,
wolności, mądrości i prawdy.
Chcesz wzrosnąć duchowo - śpiewaj 15 minut dziennie w Imię
Boga. Chcesz realizować swoje duchowe cele wejdź w bliższą
relację z Bogiem, znajdź własną drogę, twój wewnętrzny
nauczyciel da ci potrzebne wskazówki.
cdn...
19 May 2010
WIESŁAWA
|