Nasze negatywne zatruwające
nas myśli muszą być kiedyś rozładowane, wówczas następuje
duchowa eksplozja. Pierwsze co się objawia na naszym
wewnętrznym ekranie, to nasze nieświadome sny, które często
bywają dla nas horrorami... tu przemawia język form, uderzają
w nas upiory...
i co to wszystko znaczy?
Jakaś dziwna niewidzialna inteligencja kryje się w nas i
próbuje nam coś oznajmić, w tajemniczy sposób tworzy dziwny
obraz i dopuszcza do nas złowrogie byty, które napadają na
nas w naszych snach. To czas aby przemyśleć, co nas tak
naprawdę gnębi?
Nigdy nie ujrzysz swojego kufra skarbów jeśli nie
przekroczysz granicy własnych horrorów. Ciężka to droga do
tego Królestwa Klejnotów... nieziemskie byty podążają za nami,
śledzą nas i odcinają drogę. Dostaniesz się tam, kiedy
wykonasz całą pracę, kiedy zmienisz się przez moc swojej
woli. Kiedy sięgasz po drogocenny klejnot z Królestwa
Klejnotów twoje serce musi być czyste... i ty musisz od siebie
coś dać nie oczekując niczego w zamian.
Z drugiej strony to my sami bronimy tej granicy, ponieważ to
my tworzymy myśli, to nasze negatywne myślokształty
wdzierają się w nasze sny i dokonują w nas aktu rozpaczy.
Ten akt rozpaczy to nasze własne życie jakie stworzyliśmy
wokół siebie i w nas samych. Nie jest łatwo zrozumieć innego
człowieka, a jeszcze trudniej zrozumieć samego siebie... mamy
doskonałe filtry założone na naszą pamięć i jesteśmy jakby
duchowo wyłączeni, czujemy się tak jakby ktoś ukradł nam coś
bardzo cennego... wówczas stajemy przed czarną bramą i
trudno nam ją otworzyć. A może to tylko nasz strach ożywia
nasze horrory... buduje czarną bramę... zaciera granicę między
rzeczywistością a fantazją.
I kręcimy się wokół tego samego i myślimy, że jesteśmy w
piekle a my sami jesteśmy szaleńcami. Jesteśmy małym
człowieczkiem ale mamy w sobie tyle nieprzyjemnych rzeczy...
jesteśmy zdeprawowani. Czujemy się jak chwast tej Ziemi, ale
spróbuj go wyplenić, a wówczas poczujesz się oderwany od
czegoś wielkiego, pięknego, które przenika cię na wskroś, aż
do szpiku kości.
Jak widać, to wszystko jest bardziej skomplikowane niż nam
się wydaje, toteż przyjrzyjmy się całej sprawie, kto tak
naprawdę zatopił nas w tej nędzy. W nędzy własnej alchemii,
gdzie dopada nas iluzja i ściska w swoich objęciach...
gdzie twoja sekretna mądrość...
gdzie twój rodowy herb...
zapomniałeś co było piękne, ponadczasowe...
i wbiegasz w nowelę własnego życia...
a może przeznaczenia?
I cieszysz się... i cierpisz... i czujesz, że zgubiłeś
wolność... i otacza cię ciemność... i stoi przed tobą jak
zaklęta ta czarna brama... i nie wiesz, gdzie ona cię
prowadzi: do Nieba czy Piekła?
I boisz się ją otworzyć, bo nie wiesz co się za nią kryje,
jaki tam spotkasz odcień czerni.
I dlaczego tak się dzieje...
bo żyjesz z własną iluzją w labiryncie własnej duszy i
przyciągasz do siebie to samo co kreujesz. Patrz komu
otwierasz swoje drzwi, kogo wpuszczasz do swojego serca i
czym żywisz swój umysł. Tak złe jak i dobre rzeczy są
wynikiem tego co sami robimy.
Przemyśl, czy szukasz dobrych rzeczy, dobrych nowin,
cieszysz się z czyjegoś szczęścia... czy kreujesz cały czas
katastrofy, ludzkie dramaty a nawet złą teściową i zawsze
stoisz na pozycji ofiary... ktoś cię nieustannie męczy i
dręczy.
Podczas, gdy negatywni jęczą z powodu własnych nieszczęść...
czy zauważyłeś, że pozytywni otrzymują to, czego chcą od
życia? A nawet jak życie nie idzie po ich myśli, ci nie
jęczą tylko cieszą się życiem wykorzystując każdą okazję!
W rzeczywistości nie jesteśmy sami, naszą istotą jest
Wszechprzenikliwy Bóg, istnieje wszędzie i we wszystkim.
Demony robią złe rzeczy, których powinni unikać... a to nikt
inny tylko obłędni i aroganccy ludzie kurczowo trzymający
się swoich iluzji. Nienasyceni w swoich pragnieniach,
napędzani przez złość i chciwość zaspokajają własne
pragnienia nadużywając innych.
Tak jak ogień zasłania dym i jak zwierciadło zasłonięte
kurzem tak zaślepieni ludzie nie widzą istoty rzeczy...
jesteśmy wszyscy z jednego Źródła a nasza dusza przenika
wszystko. Mamy w nas wieczną fontannę mądrości, wiedzy i
szczęścia, kiedy tylko pozbędziemy się identyfikacji naszego
ciała i ducha.
Szukasz duchowego wyzwolenia, lecz wchodzisz do głębokiego
więzienia duszy.
A co się dalej dzieje?
Myśli i słowa są formą energetycznego działania. Umysł
często projektuje obrazy i kręci z naszych myśli całe
filmy... i budzi się w nas podobne królestwo, z którego albo
jesteśmy zadowoleni... albo nie!
Nasze myśli są wolnymi strzelcami, kreują co chcą i kiedy
chcą... nasze usta mogą być cenzurowane, kiedy gadają i
gadają, często niezrozumiale i wyrządzają krzywdy.
Zamknięcie komuś ust zmusza tą osobę do przemyślenia. I
pomimo, że tą osobę to boli, przynosi to jej więcej pożytku
niż szkody. W ciszy możesz lepiej zbadać własny umysł.
I dostajesz strzał w serce... cios w głowę... i wszystkie twoje
iluzje zostają zatopione.
Wszystko co kiedykolwiek doświadczyłeś przywołujesz w swoim
umyśle... i widzisz tryskającą kryształową fontannę... i wiesz,
że jest ważniejsza niż cokolwiek innego, co przytrafiło ci
się do tej pory. I twoja noc zmienia się w dzień, a
to jest ta sama czerń, która stawała wcześniej przed tobą...
ale ty bałeś się otworzyć drzwi i w nią wejść. Ale ktoś
otworzył drzwi i pchnął cię na drugą stronę...
i dostałeś strzał w serce... cios w głowę... i znalazłeś
miejsce, które zatopiło w sobie twoją duszę.
A może to wszystko, to tylko struny mojej fantazji... a może
lustro... z jednej strony białe a z drugiej czarne...
a w tej przestrzeni tańczy moja dusza... ledwo odziana, ale
to ona jest ważna... bo żadna istota ludzka nie ma żadnej
trwałości.
I ten głos, który wypowiada wieczne słowa, każdy jego dźwięk
pojawia się tu i ma wiele ech... a te tworzą nowe życie... i
wszystko co nowe... a ten głos jest ukryty w tobie.
Niezależnie, gdzie mieszkasz i jaka fala cię unosi, to
jesteś to ciągle ty... tylko raz ocierasz się o pułap Jaźni, a
drugi, dotykasz tego co ziemskie.
Uświadom sobie twoją negatywną stronę... i tą linię, której
boisz się przekroczyć... w ten najgłębszy odcień czerni... ale
to właśnie tam znajdziesz swoją kryształową świadomość. I
nie bój się głosu krążącego w ciemności - szuka ciebie, byś
nie był więcej dręczony... tym gorzej, że często sam to
robisz...
Vancouver
17 May 2018
WIESŁAWA
|