Duchowe Prawa karmy mówią nam:
życzliwość, dobro, tam gdzie wysyłasz pozytywną energię
tworzy się dobra karma, ale te energie muszą współpracować z
naturą.
Złość, nienawiść, niechęć - szkodliwe energie... a w
dodatku, kiedy niszczą naturę wszystko się w człowieku
zarejestruje jako szkodliwa energia... i takie wyłonią się
osobiste wibracje - ujemne, czyli "zła karma".
Kiedy człowiek nabierze taki negatywny "debet" Wszechświat
będzie go doświadczał tym samym - "co posiejesz to
zbierzesz". I to my sami jesteśmy odpowiedzialni za swoje
podstawy i musimy być świadomi swojego życia... to my
jesteśmy odpowiedzialni i nie wolno na nikogo zganiać, kiedy
nasz ładunek karmy jest ujemny: ani na rodzinę, ani na
przyjaciół, ani na żadnych wrogów, którzy nam podkładają
nogę... nasza dusza już przed urodzeniem wybrała takie życia
cele i to jest jej misja - przeżyć z tymi ludźmi w miarę jak
najlepiej umiejąc rozwiązać każdy problem. Wybraliśmy
również ciała z pewnymi uwarunkowaniami genetycznymi, toteż
je szanujmy i współpracujmy z naszym światem, który nas
otacza.
Kiedy podnosimy nasze wibracje doprowadzamy do karmicznego
bilansu i wówczas dostajemy do ręki klucz - "możesz czerpać
to co chcesz"... już nie spłacasz długu tylko kumulujesz
własny "zarobek".
Nasza karma jest przenoszona z jednego życia do drugiego - bilans naszej karmy
z obecnego życia i z
poprzednich żyć jest zapisany w "Rekordzie Akashy" - czyli
naszej osobistej historii i wszystkich doświadczeń... toteż
później często doświadczamy czegoś czego w tym życiu nie
umiemy zrozumieć... właśnie wchodzimy w przydział karmy z
innego życia. Ale nie starajmy się tak głęboko wchodzić w
ten rozdział duchowy, nie każdy to potrafi... a nawet nie
jest to nam za bardzo potrzebne do rozwiązania karmy, raczej
obserwujmy nasze obecne relacje, działania i konsekwencje.
Obserwuj swoje emocje, myśli, patrz jak wpływają na twoje
życie, zdrowie, witalność. Czym więcej cierpimy, znaczy
usuwamy ze swojego ciała większe pokłady negatywnej karmy...
co jest oczywiste, że w ten sposób poprawia się nasza kondycja na
wszystkich naszych polach... i dotąd pracujmy aż ten blok
negatywnej karmy usuniemy. Musimy umieć ocenić naszą karmę,
spojrzeć na swoje intencje, szlachetność, godność, czystość,
które sprawią, że rzeczy się zdarzają i otrzymujemy karmiczne nagrody. To jest moc Prawa Duchowego, które
dyktuje, że uniwersalne energie obsługują nasze intencje...
kiedy masz dobre intencje możesz liczyć na nagrodę... a
kiedy masz nieczyste, niecne intencje możesz liczyć na
budowanie się złej karmy czyli wzmaganie się bólu,
cierpienia.
I
tu uwaga do wszystkich uzdrowicieli itd... to nie wasza moc
uzdrawia, kto tak twierdzi pogrąża się w negatywnej karmie.
Jeśli chcesz komuś pomóc trzeba wprzódy poprosić o to
Kosmos!

To Wszechświat zadecyduje czy możesz to zrobić w najszerszym
tego słowa zakresie. Pamiętajmy, mamy jeszcze decyzje duszy
ludzi chorych - one chcą chorować, cierpieć... a my nie
możemy im zakłócić wolnej woli... toteż i nasze leczenie nie
odniesie sukcesu, mało tego... możemy od nich zebrać całą
ich negatywną karmę, zamiast ich uzdrowić dostaniemy od nich
w spadku zupełnie coś innego... ponieważ oni też przerabiają
swoją lekcję toteż nie bądźmy aż tak usłużni, wszystko
wiedzący, wszystko potrafiący - ich lekcja jest inna...
muszą doświadczyć swojego ciężaru i wielokrotnie obarczają
też nim inne przebywające z nimi osoby. Nasza nadgorliwość
może doprowadzić do tego, że to my zgarniemy całą tą
negatywną energie i będziemy ją musieli transmutować w swoim
ciele... i może się to okazać dla nas bardzo ciężkim
wyzwaniem.
I
to jest nasza odpowiedzialność... toteż musimy poprosić o
zgodę Wszechświat... to jest Duchowe Prawo Żądania... i nie
zawsze dostaniemy na to pozwolenie... toteż przed każdym
uzdrawianiem należy zapytać chorego czy się na to zgadza i
czy jest na to gotowy a nie na siłę go namawiać i
przekonywać, że go uzdrowimy... nie bądźmy nadgorliwi... bo
możemy sobie połamać zęby na jednej małej krostce, która
ciężko może nas doświadczyć. Wiemy, że dzisiaj u wielu
uzdrowicieli tylko klient się liczy toteż zanim przejdziemy
do uzdrawiania i tą kwestię dobrze sobie przemyślmy... czy
tu liczy się ilość czy jakość... i czy to od nas zależy czy
jest nad nami jakiś inny wymiar sprawiedliwości, który tym
wszystkim steruje.
Musimy również dbać o Duchowe Prawo Przepływu... wiadomo...
energie zmieniają się i przesuwają, nie są statyczne. Aby
umożliwić wejście "nowego" w nasze życie musimy puścić
"stare". Jeśli będziemy trzymać emocje pełne starych
wspomnień, zapobiegać nowym rzeczom, nie ma miejsca na
"nowe", czyli odnowę... a wówczas blokujemy siebie i w
naszym życiu dzieją się dziwne rzeczy np. ciężkie choroby
czy inne trudne doświadczenia. Jeśli tak się dzieje to
musimy spojrzeć na całe swoje życie i zrobić sobie osobisty
rachunek sumienia.
Ilu ludzi trzyma się kurczowo swoich diet, nie zawsze
dobrych, brzydkich przyzwyczajeń... niby wydają się być małe
i drobne ale z biegiem lat kumulują się... a tym bardziej,
że mamy zamknięte drzwi na "nowe". Takie zachowania prowadzą
do problemów cierpienia i naszego wiecznego niezadowolenia,
i to nasza wina: ignorancja i opory... a my obwiniamy nie
wiadomo kogo. I jeszcze jedna bardzo ważna sprawa - nasza
kontrola i manipulacja innymi, i przyzwalanie na kontrolę i
manipulację nami.

Eteryczne sznury powiązań powstają między ludźmi,
szczególnie tymi, którzy mają nieuporządkowane emocje i
dochodzi między takimi ludźmi do problemów. Za każdym razem, kiedy
wysyłamy w kierunku kogoś takiego negatywną myśl lub jawnie
kierujemy złą intencje: zazdrość, zawiść podłączamy się do
takiego kogoś i próbujemy go w ten sposób kontrolować i
manipulować nim... i w ten sposób jeszcze mocniej takie
osoby do siebie zniechęcamy. I tak powstają nierozwiązane
kwestie, konflikty... jedna strona manipuluje a druga przed
nią ucieka... a ta co ją ciągle usilnie gania i chce ją
dopaść i zniszczyć w końcu sama zaplątuje się we własne
sznury i jak to mówi stare przysłowie: "kto pod kim dołki
kopie ten sam w nie wpada".
Trudno tu mówić o właściwej relacji, o bezwarunkowej
miłości... i czym sznur kontroli jest mocniejszy tym cięższa
relacja... i tym bardziej wyjdzie z tego potłuczony
człowiek, który zastawia sidła.
Tylko prawdziwa miłość rozpuszcza te sznury kontroli i
uzależnienia, kochajmy bezwarunkowo i nikogo nie
kontrolujmy, nie narzucajmy swoich racji... bo energetycznie
tak to się dzieje, że to będą twoje nierozwiązane karmiczne
problemy, to ty zostaniesz obklejony tą pajęczyną i sam
będziesz musiał się z tego wygrzebywać, co będzie miało
miejsce w przyszłości, jeśli nie przebaczysz, nie puścisz,
nie oswobodzisz się od prześladowania innych osób, w końcu
ty trafisz na podobną osobę (przyciągniesz ją swoją energią)
i ciężko będzie ci się od niej uwolnić.
Takie emocje jak poczucie winy, wstydu wiążą nas negatywnie
i powstrzymują nasz duchowy wzrost... tylko wybaczenie
rozpuszcza ciężkie karmiczne nici oraz bezwarunkowa miłość.
Jeżeli chcesz żyć zgodnie z Duchowym Prawem musisz sobie
wziąć do serca wszystkie te moje rady, w tym przypadku jest
ich zaledwie kilka ale już te pozwolą ci pozytywnie
zaprojektować swoje życie i umocnić w sobie wszystkie cnoty,
które pozwolą ci na wyższe duchowe wzniesienie się co
automatycznie uczyni cię szczęśliwym... a to wszystko możesz
odnaleźć tylko w sobie. Duchowe Prawa są tak precyzyjne, że
nic nie uchodzi ich uwadze... i to tylko w nas zachodzą te
potężne formy odnowy toteż od dziś projektujmy się dobrze.
Vancouver
14 Oct. 2015
WIESŁAWA
|