KRYZYS DUCHA

MIŁOSIERDZIE
(CZĘŚĆ 3
)
LINK! DO CZĘŚCI 2

LINK! DO CZĘŚCI 4

Empatia i miłosierdzie, dwa dary Ducha Świętego, które musimy posiąść i dobrze rozeznać by przejść na "drugi brzeg rzeki".

Są tacy, którzy twierdzą, że empatia i miłosierdzie są tym samym darem. Oba te pojęcia mają swój wykres wysokości poprzez dar wezwania, odpowiedniego rozeznania i działania.

Często nasz dar empatii zaczyna się za pomocą kogoś z boku; słuchamy jego słów, zachęty, rady, upojenia, upomnienia aby pomóc sobie zrozumieć:
czego chce ode mnie Bóg?

"Jeśli ktoś napomina, to w napomnieniu,
jeśli ktoś obdarowuje, to w szczerości:
kto jest przełożony, niech okaże gorliwość:
kto okazuje miłosierdzie, niech to czyni z radością."

(Rzym. 12:8)
 

Empatia

Zdolność odczuwania uczuć innych ludzi, umiejętność przejmowania ich sposobu myślenia. Osoba nie posiadająca tej umiejętności jest emocjonalnie ślepa, nie potrafi ocenić emocji innych ludzi.

Silna empatia najczęściej objawia się kiedy przyglądamy się cierpieniu innej osoby, w naszych sercach zaczyna budzić się współczucie i wczuwamy się w rolę cierpiącego.

Osoby pozbawione empatii są bardzo agresywne, o silnej osobowości, narzucają swoją wolę i własną wizję świata, nie znoszą sprzeciwu, nie uznają żadnych argumentów. W ich mniemaniu są doskonali, nie popełniają żadnych pomyłek, są bezkompromisowe.

Przez empatię ludzie wydają się dążyć ku czemuś. Brak umiejętności do wchodzenia na pełną skalę swoich możliwości: emocji, uczuć, odczuwania bólu innych jakby były nasze własne nie można rozeznać empatii. Czasami nawet nie będziemy wiedzieć, gdzie zaczynają się i kończą emocje innych ludzi.

Niektórzy ludzie skutecznie blokują naszą empatię; w tym przypadku słabsi często ulegają, silniejsi uzyskują zdolność do skutecznej obrony, potrafią uwolnić się od nacisku innych, otwarcie demonstrują swoje emocje.

Kiedy przejmujemy punkt widzenia innych ludzi jako jedyną rację, nie mamy odwagi na konfrontację, szybko doświadczamy rozczarowania. Wychodzą nasze słabości, blokujemy własną osobowość. Jeśli chcemy być sobą musimy wkroczyć w większą rzeczywistość, odciąć wszelkie negacje innych, spróbować zaakceptować własne przekonania.

Samoakceptacja pozwala na przebaczenie i uwolnienie się od wszystkiego co przesłania nam wgląd w klarowne ujrzenie własnego wnętrza. Nie możemy biec za kimś jak owca za stadem i wcielać się w jego rolę, w jego wiarę, religię, musimy sami wyraźnie się określić i obrać właściwą drogę, która wynika z naszego życia, naszych uczuć, emocji, osobistych doświadczeń, spostrzeżeń. Nigdy nie mamy pewności i gwarancji, że droga innego człowieka jest ta właściwa. Drugi człowiek nie ma prawa narzucać nam własnej woli. Za takim czynem kryje się zbyt duża odpowiedzialność.

Rozumne myślenie przynosi dobre rozwiązania, przyciąga mądrość, otwiera wiele furtek, stajemy się wyrozumiali dla innych, spostrzegamy ich problemy, bolączki, szanujemy poglądy religijne. Kiedy człowiek staje się otwarty na doświadczenia innych ludzi zaczyna napełniać się światłem.

Uciekajmy od słów nadmiernej krytyki, straszenia, od tych którzy próbują nas pogrążyć w samozwątpieniu, a nawet od złudzeń, od tego wszystkiego co jest niejasne. W ten sposób nigdy nie będziemy gotowi do niesienia pomocy innym. Otwórzmy własne zmysły tylko na światło.


Miłosierdzie

Słowo używane aby opisać współczucie jednej osoby do drugiej. Może to być złagodzenie kary za popełnione wykroczenia czy moralne zachowania między ludźmi.

Duchowy dar miłosierdzia - wrażliwość wobec tych, którzy cierpią fizycznie, psychicznie i emocjonalnie, tak aby poczuć prawdziwą sympatię z nędzą cierpiącego człowieka. Mówiąc słowami współczucia: troska o innych, pomoc w złagodzeniu bólu, cierpienia.

Łaska Miłosierdzia przychodzi przez Ducha Świętego w celu zasilania duchowej prawdy i dobra. Nie oznacza to, że ci ludzie którzy ją otrzymują muszą być wyznawcami jakiejś szczególnej wiary, przynależeć do wybranego kościoła czy kultury. Po prostu doświadczają jej wszyscy, którzy są gotowi na jej przyjęcie. Jednak faktem jest, że opiera się na łasce wiary, miłości, ale jako duchowe dobro a nie jako ziemskie, często na pokaz.

"Bo mam przed oczami łaskę Twoją,
i postępuję w prawdzie Twojej.:

(Psalm 26:3)

Bo prawda Twoja sięga aż pod niebiosa."
(Psalm 36:6)

Bóg wysyła z nieba Jego miłosierdzie i Jego prawdy a ludzkie miłosierdzie też może być wielkie aż do Nieba i potrafi być wierne Bogu. Miłosierdzie i wierność spotykają się razem tworząc sprawiedliwość i pokój.

Empatia i Miłosierdzie, niby widać zbieżność między tymi dwoma pojęciami, oba są rodzajem darów, możliwością doświadczeń wyższych emocji, bólu innych, dzięki którym jeśli zajmiemy odpowiednią postawę możemy duchowo wzrosnąć.

Człowiek może poczuć tylko sympatię do cierpiącego, może również z nim przeżywać, w rzeczywistości będzie to już dar miłosierdzia. Empatia nie dostaje takiego luksusu, jest jakby darem miłosierdzia ale na sterydach.

Miłosierdzie - delikatny deszcz z nieba błogosławi i wpływa na zmniejszenie cudzego nieszczęścia. Jest produktem spontanicznej miłości.

Można wyliczać długą listę cielesnych i duchowych uczynków miłosierdzia. Oto te najważniejsze:

1. Dotyczące ciała
a. Nakarmić głodnych
b. Napoić spragnionych
c. Odziewać ubogich
d. Bezdomnym dawać schronienie
e. Odwiedzać chorych
f. Wykupić z niewoli
g. Grzebać zmarłych.

2. Dotyczące ducha
a. Przekazywanie wiedzy
b. Upominanie grzeszników
c. Cierpliwe znoszenie krzywd
d. Chętne przebaczenie
e. Pocieszenie strapionych
f. Modlić się za żywych i umarłych.

Czynienie Miłosierdzia jest Prawem Bożym. Prawo naturalne opiera się na zasadzie:

"Czyńmy innym, jakbyśmy to sobie czynili".

Miłosierdzie poleca w swoich naukach Jezus Chrystus.

"Wtedy powie i tym po lewicy:
idźcie precz ode mnie przeklęci, w ogień wieczny,
zgotowany diabłu i jego aniołom.
Albowiem łaknąłem, a nie daliście mi jeść,
pragnąłem, a nie daliście mi pić.
Byłem przychodniem, a nie przyjęliście mnie,
nagim, a nie przyodzialiście mnie, chorym
i w więzieniu i nie odwiedziliście mnie."

(Mat. 25:41- 43)

Matka Teresa z Kalkuty jest wzorem Miłosierdzia dla całego świata. Była katoliczką, ale wszyscy ludzie są powołani do życia w tym samym duchu.

Nie można mieć żadnej wiary bez działania:

- miłujmy naszych nieprzyjaciół
- dobrze czyńmy tym, którzy nas nienawidzą
- błogosławmy tych, którzy nas przeklinają
- módlmy się za tych, którzy nas źle traktują.

Takie postępowanie oddala od człowieka choroby, utrapienia, klęski żywiołowe, wojny. Służenie potrzebom innych łączy w trudnej sytuacji ofiary i daje nadzieję na lepszą przyszłość.

Kult Miłosierdzia Bożego wszedł w życie na naszych oczach. Wielu z nas było jego uczestnikami i świadkami. Oficjalnie wcielił go w życie Jan Paweł II przez ustanowienie II niedzieli wielkanocnej Niedzielą Miłosierdzia Bożego.

Apostołką Miłosierdzia Bożego jest Faustyna Kowalska. Jezus Chrystus użył siostry Faustyny do wypełnienia tej misji.

Siostra Faustyna za życia wiele wycierpiała, znosiła cierpienia wewnętrzne, doświadczała dolegliwości związanych z jej słabym zdrowiem, jak również bolesnych przeżyć mistycznych, duchowych i moralnych. Była to dojrzała dusza, która mocno trwała przy Jezusie Chrystusie. Mimo obleg swojego otoczenia przybliżała całemu światu prawdę o Wielkiej Miłości samego Boga względem człowieka.

Drugim jej zadaniem było: wyproszenie miłosierdzia dla całego świata u samego Boga. Przekazała światu wizerunek Miłosierdzia Bożego, pod którym umieściła napis - słowa Jezusa skierowane do niej:

"Jezu ufam Tobie!"

Jeszcze starszym wezwaniem do miłosierdzia jest zawołanie Św. Pawła:

"Ale Bóg jest bogaty w miłosierdzie,
dla wielkiej miłości swojej,
którą nas umiłował."

(Ef. 2 :4)

Dzisiejszy świat... ciężko to zaprzeczyć stoi nad przepaścią, sam Bóg za pomocą, między innymi Objawień Maryjnych, wskazuje nam tą przepaść. Wskazuje również drogę jak się uratować, jak niezmierzone jest Miłosierdzie Boże. Kto rzuci się w przepaść Miłosierdzia Bożego nie zamknie swojej drogi do zbawienia. Żaden grzesznik, który się ukorzy przed Bogiem nie będzie miał zamkniętych drzwi do Nieba.

Wprzódy trzeba wygrać wewnętrzną walkę, zrzucić z siebie krępujące więzy, uwolnić serce od goryczy, które musi doświadczyć światła i spokoju. Pod wpływem światła zmyte zostaną złe czyny, jeśli człowiek szczerze żałuje jego winy będą naprawione w jednej chwili. Wiele możemy osiągnąć przez pokutę, obudzić w sobie nadzieję i nowe życie. Jezus Chrystus troszczy się o nasze zbawienie, przyciąga nas do siebie poprzez różne natchnienia i udziela niezliczonych łask. Przywołuje szczególnie tych najbardziej zranionych ciężkimi grzechami. Tych, którzy i Jego odnajdują, przyciąga do siebie, czuwa nad nimi i ochrania przed otchłanią zła.

Ludzie, którzy dopuścili się wielkiego zła często wpadają w wielką rozpacz, nie wierzą w możliwość przebaczenia Boga. Uważają, że ich grzechy nie mogą być wybaczone.

Musimy wszyscy wiedzieć, że grzeszne osoby są najbardziej uprzywilejowane, nie wolno więc wątpić w Jezusa Chrystusa. Nie przyszedł On na świat zbawiać sprawiedliwych tylko grzeszników. Sprawiedliwi mają zapewnione szczęście w Niebie. Grzesznicy zasługują na karę, ale Jezus Chrystus przez swoją śmierć na Krzyżu daje im możliwość zbawienia. Przykładem jest nawrócenie łotra na krzyżu, który jeszcze tego samego dnia znalazł się w Niebie. Drugi ukrzyżowany nawet na krzyżu bluźnił Jezusowi i nie był zdolny prosić o łaskę, nie umiał wyrzucić z siebie zła.

Ważny w życiu jest sakrament pokuty, za pomocą którego człowiek wychodzi z ciemności w światło.

Wielka jest siła dobrych uczynków, oświecają swoim światłem i pomagają wytrwać na drodze do doskonałości. Jezus Chrystus jest najskuteczniejszym lekarstwem dla nas wszystkich, jest wyjątkowym błogosławieństwem, którego Miłosierdzie Boże użycza ludziom.

Ważnym elementem naszego życia jest pokora i modlitwa, za pomocą tych duchowych narzędzi można poruszyć serce Jezusa.

Pośredniczką Bożego Miłosierdzia jest Najświętsza Matka, to Ona dostała ten wielki przywilej - kto się do niej ucieknie nie zostanie pokonany przez szatana.

Wiszą na nami ciężkie chmury, światu grozi zagłada, jeszcze nie jest za późno, biegnijmy do naszej Świętej Matki, stańmy z Nią na chwilę przed Krzyżem Jej Syna Jezusa. Nikt nie zna tak mocno Krzyża jak Najświętsza Matka, nikt tak nie przyjął swoim sercem owej tajemnicy, który w ostatecznym rozrachunku otwiera drogę do zbawienia ludzi. Ostateczne czasy potrzebują Bożego Miłosierdzia.

"Miłosierdzie Boże,
niezgłębione przez żaden umysł ludzki ani anielski.
Miłosierdzie Boże, niepojęte dla ludzi.
Miłosierdzie Boże, zdziwienie dla
aniołów, niepojęte dla świętych".

"Pragnę się cała przemienić w miłosierdzie Twoje i być żywym odbiciem Ciebie, o Panie; niech ten największy przymiot Boga, to jest niezgłębione miłosierdzie Jego, przejdzie przez serce i duszę moją do bliźnich. Dopomóż mi do tego, o Panie, aby moje oczy były miłosierne, bym nigdy nie podejrzewała i nie sądziła według zewnętrznych pozorów, ale upatrywała to, co piękne w duszach bliźnich i przychodziła im z pomocą. Dopomóż mi, Panie, aby słuch mój był miłosierny, bym skłaniała się do potrzeb bliźnich, by uszy moje nie były obojętna na bóle i jęki bliźnich. Dopomóż mi, Panie, aby język mój był miłosierny, bym nigdy nie mówiła ujemnie o bliźnich, ale dla każdego miała słowo pociechy i przebaczenia. Dopomóż mi, Panie, aby ręce moje były miłosierne i pełne dobrych uczynków, bym tylko umiała czynić dobrze bliźniemu, a na siebie przyjmować cięższe, mozolniejsze prace. Dopomóż mi, Panie, aby nogi moje były miłosierne, bym zawsze spieszyła z pomocą bliźnim, opanowując swoje własne znużenie i zmęczenie. Prawdziwe moje odpocznienie jest w usłużności bliźnim. Dopomóż mi, Panie, aby serce moje było miłosierne, bym czuła ze wszystkimi cierpieniami bliźnich. Nikomu nie odmówię serca swego. Obcować będę szczerze nawet z tymi, o których wiem, że nadużywać będą dobroci mojej, a sama zamknę się w najmiłosierniejszym Sercu Jezusa. O własnych cierpieniach będę milczeć. Niech odpocznie miłosierdzie Twoje we mnie, o Panie mój (...). Jezu mój, przemień mnie w siebie, bo Ty wszystko możesz." (163) (Faustyna Kowalska)

cdn...

3 June 2010

WIESŁAWA