
Narkotyki
- substancje psychoaktywne (chemiczne)
oddziaływujące na centralny układ nerwowy wpływają
bezpośrednio na funkcję mózgu.
Dzieli się ich przeważnie na dwie grupy: twarde i miękkie.
Twarde - najczęściej
zalicza się do tej grupy te, które najmocniej uzależniają i
prowadzą do poważnych chorób. Najbardziej znane: kokaina,
amfetamina, heroina, morfina.
Miękkie - uzależniają
w mniejszym stopniu. Najczęściej używane: marihuana i
haszysz.
Uzależnienia fizyczne
(fizjologiczne)
cechują się silną potrzebą zażywania jakiejś substancji.
Potrzeba jest silniejsza od woli zażywającego. Walka z
uzależnieniem nie jest jednym uzależnieniu: tytoniowym,
alkoholowym, czy od narkotyków nagłe przerwanie wprowadzania
substancji do organizmu może doprowadzić do wstrząsu.
Narkomani - grupa
ludzi najczęściej odrzuconych przez środowisko, samotnych i
smutnych. Zdają sobie sprawę, że wyrządzają krzywdę samemu
sobie, ale nałóg jest silniejszy. Żyją w świecie iluzji a
nawet jest duża grupa tych, którzy uważają, że przez
narkotyki mogą wznieść się duchowo. Jednak rzeczywistość
jest zupełnie inna. Droga do rozwoju duchowego poprzez
narkotyki prowadzi nie do oświecenia tylko do śmierci.
Nie może rozwijać się duchowo ten człowiek, który uzależnia
cały swój system i nie rozumie samego siebie. Rozwój duchowy
jest procesem zrozumienia własnego wnętrza i usunięcia
wszystkich przeszkód, które zagradzają mu drogę w
osiągnięciu kontaktu z Bogiem. Twierdzenie jakoby narkotyki
miały pomagać we wzlocie duchowym jest wielce naiwne.
Wiadomo, że branie narkotyków jest spowodowane brakiem woli,
zatarciem wrażliwości moralnej, największą atrakcją dla tej
osoby jest substancja, od której jest uzależniony. Nałogi
najczęściej spowodowane są kryzysem życia, niepokojem,
lękiem i rozpaczą. Wszystkie bolesne sytuacje bywają
impulsem do sięgania po używkę, która chwilowo otępia stan
emocjonalny. Dużo osób sięga po narkotyki ze zwykłej
ciekawości albo szukają dobrego samopoczucia. Wielokrotnie
nawet nie zauważają jak łatwo dają się wciągnąć w nałóg.
Dojrzały człowiek gotowy do wyższych duchowych lotów
rozumie, że rozwój ducha jest niezwykłą perspektywą,
umożliwiającą zakosztowanie wyższych rzeczywistości. Taka
osoba za wszelką cenę ochroni własne życie, nie pozwoli
nikomu (nawet największemu
guru) odebrać sobie własnych wartości, nie podda się
żadnemu naciskowi. Nie pozwoli zniewolić własnego ciała i
ducha. Samodzielnie kieruje własnym życiem bez żadnych
środków narkotycznych, które są tylko pożądaniami płynącymi
z niskich pól podświadomości.
Uzależnienia, zażywanie różnych środków w celach rozwoju
duchowego są niczym innym tylko zniekształceniem w
świadomości. Jeśli ciało nadal karmi się tylko pożądaniami,
jak narkotyki, więc ta osoba nie jest jeszcze gotowa na
właściwy rozwój duchowy. Takie postępowanie jest wielkim
konfliktem a ten kto tak czyni jest niewolnikiem swojej
podświadomości.

Uzależnienie
i rozwój duchowy to dwa przeciwne bieguny i niedorzecznością
jest popadanie z jednej skrajności w drugą.
Człowiek
gotowy na własny rozwój duchowy jest świadomy własnego
postępowania, posiada wyższą moralność, dzięki temu żyje
zgodnie z prawami boskimi i boi się narazić Bogu z czystej
miłości jaką nosi we własnym sercu. Miłość do Boga wyzwala w
jego sercu radość, wyższe wartości i tworzą się doskonałe
uczucia i czysta miłość. Wspinaczka do Boga jest sztuką
życia w miłości, wybaczeniu a nie ucieczką od życia.
Sięganie po używki wskazuje jak wiele błędów tkwi w danej
jednostce i tak naprawdę jeszcze nie wie, po co żyje?
Rozwój duchowy jest umiejętnością podporządkowania się
samemu sobie; wewnętrzna dyscyplina, wysoka etyka i potężna
wewnętrzna siła, która nie pozwala mu się poddać. Branie
narkotyków bez względu jak ktoś nazywa ten akt jest zawsze
skutkiem kryzysu życia i własnej słabości.
"Czyż nie
wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który
w was jest a którego macie od Boga i, że już nie należycie
do samych siebie? Za wielką bowiem cenę zostaliście nabyci.
Chwalcie więc Boga w waszym ciele."
(I Kor. 6;19)
cdn...
Vancouver
12 Jan. 2008
WIESŁAWA
|