
Tak, Krzyż jest wpisany w życie
człowieka. Kto próbuje usunąć go ze swojego życia, nie zna prawdy
ludzkiej kondycji. Tak jest! Jesteśmy stworzeni do życia, ale nie
możemy usunąć z naszej indywidualnej historii cierpienia i trudnych
doświadczeń. Rozpowszechniona dziś powierzchowna kultura, która
przypisuje wartość tylko temu, co ma pozór piękna i co sprawia
przyjemność, chciałaby wam wmówić, że trzeba odrzucić Krzyż. Ta moda
kulturowa obiecuje sukces i szybką karierę, nakłaniając do
realizacji własnych dążeń za wszelką cenę; zachęca do
nieodpowiedzialnego przeżywania płciowości i do życia pozbawionego
celu, wyzbytego szacunku dla innych. Otwórzcie oczy, młodzi
przyjaciele: to nie jest droga prowadząca do radości i do życia, ale
ścieżka wiodąca w przepaść grzechu i śmierci. Jezus mówi:
Jeśli kto chce pójść za Mną, niech
się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie
naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci
swe życie z mego powodu, znajdzie je."
(Mt 16, 24-25)
Jeżeli Krzyż zostaje przyjęty, przynosi zbawienie i pokój. Bez Boga
Krzyż nas przygniata; z Bogiem daje nam odkupienie i zbawienie. Weź
Krzyż!, przyjmij go, nie pozwól, aby przygniotły cię wydarzenia, ale
z Chrystusem zwyciężaj zło i śmierć! Jeżeli z Ewangelii Krzyża
uczynisz program swojego życia, jeżeli pójdziesz za Chrystusem aż na
Krzyż, w pełni odnajdziesz samego siebie!
Jan Paweł II,
podczas spotkania
z młodzieżą na placu św. Jana
na Lateranie,
02.04.1998

Ojciec wracając od
rzeźbiarza niósł metrowej wysokości krzyż. Obok
niego nadciągając nogi kroczył jego sześcioletni synek. Zmierzali do
swojego niewielkiego domku, który wybudowali pod lasem, mając na
uwadze rodzinny odpoczynek w czasie wakacji i ferii. Obserwował ich
sąsiad, który na drugiej działce wykańczał już swój domek i cieszył
się perspektywą wygodnego i beztroskiego życia z dala od wielkiego
miasta. Kiedy przechodzili obok niego, zdziwiony zapytał:
- A po cóż taki wielki krzyż niesiesz do domu?
Ojciec powiedział:
- Bo jeśli go nie wniosę to sam przyjdzie.
Ot
krótka sąsiedzka wymiana zdań, o której się szybko zapomina.
Upłynęło kilka miesięcy. Pogotowie odwiozło sąsiada prosto na stół
operacyjny. Wtedy mały synek przypomniał sobie słowa wypowiedziane
przez ojca:
- Tato miałeś rację, sąsiad nie wniósł krzyża do domu, to krzyż sam
do niego przyszedł.
To wydarzenie mówi o dwóch postawach wobec nieszczęścia. Jedna to
postawa zamkniętych oczu, ucieczka w iluzję, tęsknotą za możliwością
życia bez cierpienia. Postawa częsta, ale tragiczna, bo zawsze kończy
się wielkim rozczarowaniem. Na ziemi nie da się stworzyć
szczęśliwego domu, do którego nie ma wejścia cierpienie. Jeśli jawi
się ono jako nieproszony gość, zwiastuje rozpacz.
Druga postawa jest otwarta na przyjęcie krzyża i złączenie go z
codziennym życiem. To umiejętność budowania szczęśliwego domu, w
którym jest miejsce na cierpienie. Wówczas ono nie stanowi
zaskoczenia, ale gdy przyjdzie jest traktowane jako honorowy gość, z
którym człowiek się liczy. Postawa ta promieniuje pokojem.

Wielki nasz rodak, Jan Paweł II znał moc Krzyża, jego wymiary i
konkretny kształt, który nosił na swoich barkach długie lata. Krzyż
jest najcięższy kiedy jest niewiadomą, gdy nie przyjmujemy i
wykluczamy go ze swojego życia. Jeśli go akceptujemy jest nam
łatwiej, mobilizujemy siły i umiejętnie przyjmujemy Krzyż, aby
sprostać zadaniu jakie daje Bóg.
Znamy wiele zdjęć papieża Jana Pawła II przyciskającego do swojego
serca Krzyż Chrystusa. Z biegiem wieku słabły jego siły, nasilała
się choroba, ale jego moc i siła wiary wnosiła w tłumy potężną
nadzieję. Niósł za życia Krzyż i z Krzyżem umierał.
W piątą rocznicę śmierci Jana Pawła II, która w tym roku przypada w
Wielki Piątek przypomnijmy sobie tą siłę i moc zachowaną w jego
pięknych słowach, a znak Krzyża jako głębię wiary, nadziei i miłości
Chrystusa.

Krzyż to znaczy: oddać swe życie za
brata, aby wraz z jego życiem ocalić własne. Krzyż znaczy: miłość
silniejsza jest od nienawiści i od zemsty, lepiej jest dawać,
aniżeli brać, angażowanie się jest skuteczniejsze od czczego
stawiania żądań. Krzyż znaczy: miłość nie zna granic - rozpocznij od
tych, którzy są najbliżej ciebie, i nie zapominaj o tych, którzy są
najdalej.
Jan Paweł II
Wiedeń, 1983 r.
Wielki Piątek to szczególna zaduma nad tajemnicą Krzyża i mądrym do
niego podejściem. Jezus Chrystus dał nam przykład, jak dobrowolnie
wyciągnąć ręce po Krzyż i znosić cierpienie. Jednocześnie ukazał, że
tu na ziemi nie można obejść Krzyża, nie można od niego uciec.
Szczęśliwy kto to zrozumie!.
Walka z chorobą jest słuszna,
ponieważ zdrowie jest darem Bożym. Lecz zarazem ważne jest, by umieć
odczytać plan Boga, kiedy cierpienie puka do drzwi naszego życia.
Dla nas wierzących kluczem do odczytania tej tajemnicy jest Krzyż
Chrystusa. Słowo Wcielone nie odgrodziło się od naszych ludzkich
ograniczeń, przyjęło je całkowicie na siebie na Golgocie. Odtąd
cierpienie nabrało sensu, który czyni je szczególnie cennym. Od tego
momentu cierpienie, każdy jego przejaw, nabiera nowego i
specyficznego znaczenia, gdyż staje się uczestnictwem w zbawczym
dziele Odkupiciela. Nasze cierpienia nabierają wartości i pełnego
znaczenia jedynie wtedy, gdy są włączone w Jego mękę. Przeżywane w
świetle wiary, stają się źródłem nadziei i zbawienia.
Jan Paweł II
Spotkanie z chorymi,
11.02.2002

Nieść Krzyż za Jezusem oznacza być
gotowym do wszelkiej ofiary z miłości do Niego oraz nie stawiać
nikogo i niczego przed Niego, nawet najdroższych osób, nawet
własnego życia. Wiecie, że przylgnięcie do Chrystusa jest
wymagającym wyborem. Jednak to nie sami niesiemy Krzyż. Przed nami
idzie On...
Jan Paweł II
Loreto,
05.09.2004
I my znajdujemy się dziś w samym
centrum dramatycznej walki między "kulturą śmierci" i "kulturą
życia". Ale blask Krzyża nie zostaje przesłonięty przez ten mrok -
przeciwnie, na jego tle Krzyż jaśnieje jeszcze mocniej i wyraźniej,
jawi się jako centrum, sens i cel całej historii każdego ludzkiego
życia.
Jan Paweł II
Evangelium vitae, 50
Nie dziwcie się jeśli na waszej
drodze spotkacie Krzyż. Czyż Jezus nie powiedział do swoich uczniów,
że ziarno pszenicy musi wpaść w ziemię i obumrzeć, aby wydać owoc?
(J 12, 23-26) Wskazał w ten sposób, że Jego życie ofiarowane aż do
śmierci stanie się urodzajne. Wiecie to: po zmartwychwstaniu
Chrystusa nigdy więcej śmierć nie będzie ostatnim słowem. Miłość
jest silniejsza od śmierci.
Jan Paweł II
Watykan,
22.02. 2004
Niech nie zostanie udaremniony Krzyż
Chrystusa, bo jeśli udaremnia się Krzyż Chrystusa, człowiek zostaje
pozbawiony korzeni i nie ma już przyszłości; jest zniszczony! To
jest nasze wołanie u kresu XX wieku. Jest to wołanie Rzymu, wołanie
Konstantynopola, wołanie Moskwy. I wołanie całego chrześcijaństwa:
obu Ameryk, Afryki, Azji, wszystkich. Jest to wołanie nowej
ewangelizacji.
Jan Paweł II
List Apostolski Orientale Lumen

W miarę jak upływają lata mądrość Krzyża staje się dla wielu ludzi
bardziej czytelna. Znacznie łatwiej żyć temu, kto liczy się z
możliwością Krzyża w swoim życiu, niż temu kto tą możliwość wyklucza
i nieustannie ucieka przed Krzyżem. Człowiek liczący się z Krzyżem
cieszy się, że go nie ma i nie dziwi się gdy jest. Ten, kto ucieka
ciągle martwi się by go nie dosięgnął a jeśli się tak staje pogrąża
się w nieszczęściu. To nieprawda, że wiara słabnie kiedy człowiek
traci swoje szczęście a w jego życie wnika choroba, cierpienie. Aby
życie mogło się wypełnić musimy przeżyć i zrozumieć sens naszego
cierpienia. Tylko w cierpieniu naprawdę dojrzewamy!
Krzyż, "stanowi najgłębsze
pochylenie się Bóstwa nad człowiekiem. Krzyż stanowi jakby
dotknięcie odwieczną miłością najboleśniejszych ran ziemskiej
egzystencji człowieka" (Dives in misericordia, 8).
Homilia podczas konsekracji
Sanktuarium Bożego Miłosierdzia
w Krakowie-Łagiewnikach,
17.08.2002

2 April 2010
WIESŁAWA
|