Nasze umysły zawierają różne nasiona i dopóki one nie
wykiełkują nie wiemy jaki w nas zakwitnie kwiat...
Nasze nasiona mogą być różnie nawożone i kiełkują w wielkiej
tajemnicy... i stopniowo wspinają się w górę... ale ich
początkiem drogi jest korzeń, później przychodzi łodyga,
listek, forma, kwiat, owoc... i ponownie nasienie... znaczy
zaczynamy o tym ziarenku wiedzieć wszystko!
Nasze ludzkie nasionka są podobne do nasion drzew i
kwiatów... człowiek ma początek swojej drogi i jej koniec...
i rodzi się w nim ziarenko, mały ludzki zarodek i ten, który
daje nam ziemskie życie, z którego wyrasta następny człowiek
i ten, z którego się narodzi nasze wewnętrzne duchowe
dziecię... i jeden i drugi potrzebuje korzenia - człowieka
dobrze ukorzenionego nie jest łatwo obalić, to w jego
korzeniu znajduje się podstawowa brama, która prowadzi ku
prawdzie. Człowiek stojący w życiu mocno na nogach jest
niczym kamienna brama. U człowieka słabego jest brama niczym
z miękkiego drewna... ale kiedy
człowiekowi uda się przekroczyć bramy świętej prawdy narodzi
się w nim duchowy zarodek, który z biegiem czasu
zamanifestuje swój święty umysł, wyzuty z ułudy i fałszywych
myśli.
I
prawda jest taka, że osoby przebudzone szukają prawdy we
własnym umyśle i czerpią mądrość od swojego nowo narodzonego
duchowego dzieciątka, a głupcy poszukują wszędzie na
zewnątrz, ścigając innych i prześladują ich za brak swojej
wiedzy i mądrości. Mądry człowiek przede wszystkim
porządkuje swój umysł bo wszelakie zło ma źródło w jego umyśle i
tylko przy pomocy tego samego umysłu może być pokonane.
Dopóki tego człowiek nie uczyni nie jest ukorzeniony i jego
brama może upaść i nie przeniknie nigdy do prawdy, a jego
forma się rozpływa na zewnątrz. I dopóki będzie szukał na
zewnątrz nie osiągnie celu, nawet po upływie tysiącleci.
Jego myśli zostają w stanie zburzenia a na tym cierpi
korzeń, który nie pozwoli rozwijać się całemu drzewu. Tylko
właściwe myślenie, czysty umysł i serce umacnia korzeń i
roślina wzrasta... a człowiek budzi się... wówczas odzywa
się w nim pierwotna natura (na początku jego duchowej drogi
będzie to jeszcze małe duchowe niemowlę, które stopniowo
wzrasta) i kieruje
dalej jego wzrostem.
Znawcy tematu wiedzą, że człowiek musi pokonać 6
śmiertelnych stanów i wznieść się ponad 3 światy, dopiero
wówczas zabłyśnie wszechmocną mądrością. A najważniejszą
mądrością w drodze do przebudzenia to umiejętność władania
własnym umysłem... a nie papugowania kogokolwiek ze świata
zewnętrznego, nawet jakby był największym duchowym mistrzem
tego świata. I w tym momencie należy wiedzieć, że umysł jest
ponad wszystkim, który potrafi być wolny i niczym nie
ograniczony a nie człowieka rozum, który bywa zniewolony
prawami tego świata.
Nasz ludzki umysł nie powinien skupiać się dłużej na niczym,
jeżeli chcemy się wyzwolić z pętli własnego rozumu
nie możemy pozwolić aby nasz umysł skupiał się dłużej na czymkolwiek,
bo taki stan prowadzi do przyzwyczajeń, uzależnień i braku
pracy nad sobą ponieważ taki człowiek nie musi się już sam wysilać i
czeka od świata na gotowce i jego rozum zaczyna nadawać na
fali całego świata a to jest
dla umysłu śmiertelne zagrożenie.
Uzależnienie od innych rzeczy, osób, zagradza nam drogę do
naszej prawdziwej natury i w ten sposób pozostaje nam ona
zupełnie nieznana. Znamy wszystko i wszystkich tylko nie
samych siebie. I latami miotamy się ze sobą i
prowadzimy z całym światem nieustanną wojnę, szukamy
rozwiązań, ratunku, pomocy bo dzięki naszemu niedojrzałemu
rozumowi zablokowaliśmy naszą prawdziwą naturę, która stała
się dla nas
zupełnie nieuchwytna, niepostrzegalna i jest poza naszym
światem widzenia. Nasz umysł jest przekierowany na wysiłek
wysyłania dobrych i złych strumieni energii w zupełnie innych
kierunkach i nie może działać w nas. I niekoniecznie muszą
tu być złe intencje ale ludzie lubią wychowywać innych i
sterować ich życiem nie widząc swoich własnych braków (coś
na zasadzie dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane). Stąd
nasza natura jest pozbawiona formy, obejmuje wszystko i
nic... chwyta wszystkie mądrości tego świata, a w takim
człowieku jest tyle mądrości co w jednym ziarnku piasku na
plaży... w przeciwieństwie do osób przebudzonych, ci nie
gonią za wiedzą tego świata, a wiedzą i widzą wszystko. Dają
pole do popisu swojemu umysłowi, który zawsze umie poruszać
się w przestrzeni, umie bywać w pustce i środku nocy. Natomiast rozum jest niczym ptak ze splątanymi skrzydłami i
jeśli chce błysnąć swoją mądrością szuka ich w książkach, u
innych ludzi, ma ograniczoną swobodę działania.
Przebudzenie - to prawdziwe wyzwolenie, nie postrzeganie
niczego jako musu, recepty, przynależenia, możemy to wiedzieć, mówić
o tym ale ta rzecz czy osoba nie jest nas w stanie
zniewolić! To jest coś na wzór słuchu... słyszymy dużo ale
nie musimy iść w tym kierunku, nie kontrolujemy tego głosu,
który mówi i nie musimy cały czas myśleć o tym dźwięku. On
jest nam zupełnie obojętny niczym przechodzień na ulicy,
widzimy go lecz go nie analizujemy ale również dobrze możemy z nim
porozmawiać chociaż nie ma na to żadnego musu.
Ludziom pogrążonym w ułudzie nie jest dane zrozumieć naturę
dobra i zła, zamiłowania do rzeczy, ludzi i pustki... nie
umieją odciąć od siebie rzeczy tego świata, nawet tych,
które ich mocno zakłócają, a nawet bronią ich nie zwracając
uwagi na to, że te im mocno szkodzą. Znaczy, ich umysł
zatrzymał się, nie umie się odciąć, nie umie samodzielnie
nic stworzyć, rozum tego świata stworzył dla umysłu wielką
blokadę...
a to przecież tych,
którzy porzucili wszystkie formy życia, które nam narzuca
świat nazywa się oświeconymi, są poza rozumem tego świata,
ich umysł jest wolny. Pozwalają się wypełnić tylko
jedną energią i dla niej robią miejsce. A ci wszyscy,
jeszcze omamieni tym światem lgną do wszystkiego... i
niczego!
Ważna zasada życia... kiedy twój umysł zaczyna się błąkać,
nie podążaj za nim, obserwuj ale bądź świadomym człowiekiem,
nie daj się wciągać w pułapkę.
Do niczego także nie prowadzi myślenie o przeszłości.
Wszystko co się zdarzyło w przeszłości... już tego nie ma.
Podobnie z przyszłością, nie wolno się o nią zamartwiać,
tego też jeszcze nie ma. Nie pozwólmy umysłowi aby się w nim
przebudziło zamiłowanie do czegoś, czego jeszcze nie ma albo
niechęć do tego, że to się nie pojawia. Skupmy się na
teraźniejszości, tu i teraz i spróbujmy żyć chwilą obecną.
Skoro ty nie błąkasz się za umysłem i twój umysł nie będzie
się bawił z tobą w chowanego, a ty nie będziesz szukał
winowajców czy innych zależności i skierujesz uwagę na swoje
wnętrze, to właśnie tam znajdziesz swoje wyzwolenie i wolność.
Błędne i pełne przywiązań myślenie ukazuje człowieka
przyziemnego, który wciąż musi się wiele uczyć ale tu należy
wiedzieć, aby tą nauką nie przetrenować swojego rozumu. To są istoty
Kali Yugi z przeciążonymi umysłami, pozbawionymi wyciszenia
i wolności... ubrani w setki dyplomów swojej ziemskiej mądrości... i
idź tu człowieku przez swoje życie bez przeszkód, kiedy
rządzi tobą tyle reguł i tez, zostało ci tyle
narzucone tak w świecie naukowym, politycznym i
religijnym, że twój rozum pełen regułek i szablonów blokuje
twój wolny do tej pory umysł i jak się okazuje to 3/4 tej
wiedzy jest iluzją i oszustwem... i twoja dusza się buntuje
bo nastąpił w tobie potężny konflikt.
A
dziś na każdym kroku spotykasz tych przyziemnych i spróbuj
takiemu powiedzieć, że jego umysł jest nadal tępy i brakuje
mu tej krystalicznej czystości... chociaż jemu się wydaje,
że jest najważniejszy, tak na gruncie ziemskim jak i
duchowym, i robi wszystko aby ze światłych ludzi
uczynić przygłupów...
tak, tak... tacy "mędrcy świata" muszą się jeszcze wiele
uczyć aby doznać choćby najmniejszego wewnętrznego olśnienia
bo ta książkowa wiedza całkowicie zaślepiła świat ich
własnego widzenia
i to tacy błąkają się całymi latami aby rozwiązać swoje
osobiste problemy.
Wszyscy jesteśmy własną naturą, która trwa niezależnie od
tego czy obok nas występują jakieś przedmioty, ludzie,
zdarzenia czy nie, i tej prawdziwej wiedzy, mądrości szukaj
w sobie a wówczas w naturalny sposób pojawi się w tobie
słońce mądrości. I jakby niebo nie przykryć chmurami to taki
wolny umysł i tak je rozproszy i znowu zaświeci na zewnątrz niczym
słońce.
Wolny umysł zawsze umie się poruszać w przestrzeni i
jest niczym wolny ptak a nie ten ze splątanymi skrzydłami,
który siedzi w złotej klatce. Umysł chce podróżować między
wymiarami ale rozum mu na to nie pozwala, odbiera mu wiarę.
Vancouver
28 Sep. 2014
WIESŁAWA
|