
Nie traktuj życia jak deszczu,
nie czekaj aż się skończy!
Przyjmij go takim jakim jest,
naucz się spacerować w deszczu i słońcu,
naucz się cieszyć z każdego dnia.
Szkoda życia by tylko litować się nad sobą, wymyślać co mi się
jeszcze od niego należy? Takie podejście zabija w nas dobre pomyły.
Lepiej obmyślać i poprawić swoje życie, bo przecież ono tylko do nas
należy. Nie wymyślać Panu Bogu, że dał za mało szczęścia i radości
tylko przyjąć każdy dzień takim jakim jest.
Dzień - bywa lepszy, bywa gorszy, jesteśmy albo szczęśliwi albo
smutni, bywamy wtedy albo dobrzy albo źli, nie jesteśmy aniołami
mamy swoje wady, nawet ci najlepsi.

I tak
jak powiedziała Ingmar Bergman:
"szczęście
polega na tym,
że ma się dobre zdrowie
i słabą pamięć."
Pobudź własne uzdrawianie - przebaczaj, skorzystaj z tego
kosmicznego prawa, w okamgnieniu zjednoczysz się z Boskim Sercem.
Szczęście to nie pieniądze, bogactwo, i temu Bóg położy kres.
Pozostanie nam tylko żal i niepokój. Spróbuj dać uśmiech dla samego
dawania by nic nie otrzymać w zamian. Spróbuj dać więcej niż sam
spodziewasz się wsiąć!

Bóg dał ci duszę a ty ją ożyw!
Uśmiechem, dobrym uczynkiem, dobrą radą,
zaraź innych pogodą życia.
Tylko wtedy twoje imię nawet po śmierci uniknie zapomnienia.

Nie szukaj wielkiej wiedzy, sam się przekonasz, że kiedy myślisz, że
już wszystko wiesz, wtedy okazuje się, że absolutnie niczego nie
wiesz, nie jesteś żadnym ekspertem. I tak dostajesz baty od życia za
niezrozumienie jednego życia morału.
Dlaczego tak naprawdę zostałeś stworzony?
Sam możesz uczynić się szczęśliwym lub nieszczęśliwym, dopóki nie
zrozumiesz sam siebie. Dopóki nie poskładasz swojej duszy w jedną
całość. Uczyń to kawałek po kawałku, dokładnie, nie śpiesz się.
Wiem, trudno naprawić swoje wady, które urosły razem z nami, lepiej
nam się udaje naprawiać drugiego człowieka. Wiesz jak go masz
pouczyć, wiesz co dla niego dobre? A sam pod osłoną nocy ronisz łzy
z żalu nad swoim losem. Trudno przekroczyć granice prawdy, szczęścia,
bo czyny zawsze są trudniejsze niż słowa.

Bądźmy życiem, które chce żyć, nasze fałszywe kroki mogę zepsuć
życia sens, a nasze słowa mogą wywołać kwasy, które zatrują wiele
serc. I ciesz się ze swojego losu przyjmując do wiadomości:
dopóki jesteś na Ziemi zawsze będzie ci towarzyszył smutek i radość.
Zapamiętaj: wielki smutek zwiastuje potężną radość,
radość może być przyczyną potężnego bólu.
W naszym życiu, niech nasze myśli biegną ku Bogu, który jest naszym
wiernym towarzyszem, który nam pomaga przetrwać każdą chwilę.
A ty swoje życie poświęć na szukanie prawdy, duchowej tajemnicy, to
dla niej bądź gotowy ponieść każdą ofiarę.

I nie oczekuj szybkiego sukcesu, życie toruje nam drogę, uczy
mądrości, ale kiedy ją ujrzysz możesz już mieć bruzdy na czole. Wtedy
człowiek chce być już tylko z Bogiem..., ale nie zamienia się w Boga,
bo już rozpoznał głębokie prawdy! Jedynie drży z niepokoju czy Bóg
go przyjmie do swojego domu.
Właśnie wtedy mogą ci powiedzieć:
zwyciężyłeś człowieku,
twoja dusza znalazła prawdziwy sens życia.

Człowiek potrafi więcej niż mu się wydaje, Ale powinien nauczyć się
jeszcze więcej, wybaczyć rzeczy, pogodzić się z tym co się stało a
nie próbować zapomnieć.
Najwspanialsza nauka: potraktuj swoje życie jak wspaniałą
niepowtarzalną przygodę, tylko wtedy zrozumiesz, że wszystkie
życiowe lekcje i doświadczenia służą twojemu wzrostowi. Wszystko co
ci życie daje przyjmij z otwartym sercem i podziel się tym z innymi.
Otwórz się na dialog, zachwyt i łaskę bezwarunkowej miłości.
Namaste

11 June 2010
WIESŁAWA
|