KRYZYS DUCHA

RELIGIJNE WIRUSY

Nie ma nic gorszego niż nadużycia religijne, wszystkie manipulacje psychologiczne i krzywdy wyrządzone innym ludziom przez nadużywanie nauk religijnych. Dokonują tego sami liderzy i członkowie religii... i nie ważne czy są wyznawcami Chrystusa, Mahometa czy innego lidera kościoła... lecz kiedy używają autorytetu Boga, aby nagiąć ludzi do swoich prawd i podporządkować sobie, jest to zwykły emocjonalny szantaż i psychiczne molestowanie ludzi inaczej myślących.

To są szkodliwe zachowania dla człowieka często wywołujące ciężkie depresje, lęki a nawet popychające ludzi do samobójstwa. Bo jakże ma czuć się osoba, która jest obwiniana za to, że jest demonem czy naznaczona innym opętaniem... i to są niezwykle szkodliwe zachowania, tym gorzej kiedy duchowi szantażyści robią sobie parawan z Boga. Żaden kościół, żadna religia nie powinna manipulować ludźmi i ich wiarą. To jest duchowe wykorzystywanie człowieka, tworzenie zbiorowej moralności i tłumienie perspektyw na osobisty rozwój.

Całkowite uzależnienie od religii nie uczy krytycznej refleksji na temat otrzymywanych informacji... w dodatku są one oparte na strachu (koncepcja piekła) i całkowitej kontroli jednostki przez liderów religijnych według ich potrzeb. Ile ludzi na świecie cierpi za swoje domniemane grzechy a ile w tej grupie "grzeszników" jest dzieci, nawet tych nowo narodzonych, którym trzeba zmywać ich grzech poczęcia... a ilu tym już starszym zarzuca się opętanie demoniczne i zmusza się do odbywania kary... widziałam to nawet w religii muzułmańskiej, kilkuletnie dzieci za głośną zabawę musiały siedzieć godzinami przed otwartym Koranem i patrzeć na puste dla nich wersety... bo nie umiały jeszcze czytać... w ten sposób miały się pozbyć diabła, który ich opętał. Ilu dzieciom zarzuca się czary, złe moce... aż dochodzi do tragedii, jak mówią kroniki policyjne, małe dzieci w końcu zaczynają wierzyć we własne zło... i robią krzywdę młodszemu rodzeństwu czy kolegom.

I aż trudno uwierzyć, że w XXI wieku dochodzi do takiej psychicznej zagrywki i tak wielu ludzi poddaje się temu religijnemu zniewoleniu. Trudno uwierzyć, że ksiądz czy inna duchowa osoba ma na człowieka większy wpływ niż Bóg... i jakie to stosują psychiczne groźby do tych mądrzejszych i topornych. Jakie wymaga się testy lojalności i jakie są prześladowania religijnych fanatyków dla inaczej myślących. Robi się wszystko, aby ubrać inaczej myślącego człowieka w swoje religijne buty, towarzyszy temu narcyzm duchownych danej religii i jej wyznawców, paranoja, kara w postaci "grzechów śmiertelnych"... a nawet wykluczenia ze społeczności.

Dzisiaj nie jest już tak łatwo zdobyć sobie liczne tłumy swoich wyznawców, toteż wierni wielu religii są terroryzowani i indoktrynowani na liczne wyrachowane sposoby, aby wytworzyć u nich nadmierną zależność od przywódców tej religii.

I jakie to żałosne, że liderzy i członkowie religijni z jednej strony pokazują siebie w pełni Miłosierdzia, ale tym co od nich odchodzą, nie szczędzą oszczerstw, złości i chmury podejrzeń jaką zarzucają na nich, aby ich tylko skompromitować... ale broń Boże odwrócić role, bo te biedulki będą czuli się niezwykle poszkodowani... i nie znajdą w sobie takiego miłosierdzia, aby wybaczyć ich winy... zemszczą się w większym czy mniejszym stopniu.

I najwyższy czas już skończyć z tym niszczycielskim praniem mózgu, nie pozwolić żadnej sekcie czy religii zrobić z siebie ofiary. Nie pozwolić nikomu kontrolować własnego życia. Czas dać człowiekowi szansę na odkrycie przez niego samego nadprzyrodzonej mądrości lub bożej łaski... jak kto woli.

Musimy już to WSZYSCY wiedzieć, Bóg objawia się każdemu człowiekowi w szczególny sposób... i nikt nie może nikomu wkładać na plecy ciężaru swojej wiary, szczególnie w czasach, kiedy już nie można zawlec nikogo na stos i podpalić pod nim ogień... bo okazał się nieposłuszny danej religii.

W wielu przypadkach ludzie religijni ciągle o tym zapominają, ciągle kontrolują innych, nie pozwalają na jakiekolwiek dyskusje z tymi, którzy dotarli do swojej wewnętrznej mądrości, otworzyli swój potencjał wiary... boją się ich słów, ich prawdy a najbardziej utraty swoich miejsc w swojej duchowej hierarchii... co automatycznie wiąże się z utratą ich dochodów. Tym najbardziej chcą zamknąć usta (ludziom inaczej myślącym), dawniej przez zabicie tej osoby a dziś utartym sloganem mówią: oświecony to taki, który już nic nie mówi... i zamyka oczy na wszystko co się wokół niego dzieje... to już jest manipulacja pierwszego stopnia. Czyli ciche przyzwolenie na łajdactwa innych mają być symptomem oświecenia.

Osoby kontrolujące zawsze próbują zepchnąć winę za wszystkie nieszczęścia tego świata na swoje ofiary, grożą im a nawet są zdolni do popełnienia przestępstw, toteż w żadnym innym aspekcie na świecie nie polało się tyle krwi co w wojnach religijnych, chociaż osoby manipulujące tym światem mają się za wzór pobożności i czystości.

Vancouver
31 Dec. 2017

WIESŁAWA