
Czym jest umysł człowieka? Jest afirmacją własnej skończoności,
potwierdzeniem własnej indywidualności, naszą osobowością. I należy już
wiedzieć, że nie ma czegoś takiego jak umysł istniejący niezależnie,
chociaż jest czymś poruszającym się wewnątrz ciała jak kulka rtęci,
która często zmienia swoje stanowisko. W żywym organizmie umysł jest
tym co pozwala na głębsze zrozumienie swojego bytu. Naturą umysłu
jest zmienność.
Często żywy organizm nie wie czego chce, dzieje się
to dlatego, że następuje sprzeczność między afirmacją
indywidualności poprzez ciało fizyczne i nieskończone pragnienia,
które wydają się być tam, ale w tylnej części osobowości.
Nieskończone tęsknoty przeczą i nie pozwalają na domknięcie własnej
osobowości, a wówczas życie będzie miało wiele sprzeczności. Wszędzie
zobaczymy problemy, a żaden z nich nie jest do rozwiązania. I tak
zobaczymy wokół siebie dużo ludzi, którzy niby pracują dla siebie i
innych przez całe życie a nie umieją uwolnić się od problemów życia.

Czy jest na to jakiś sposób?
Nasza tęsknota jest wskaźnikiem do rozwiązania problemu. Nasze
pragnienia są twarde, często zbyt przekonujące, niepodważalne, w
związku z tym nieubłagane i wydają się być nieskończone. W pracy nad
poprawą własnej osobowości należy wprowadzić kontrolę swojego umysłu.
Czym jest osobista kontrola umysłu?
Równa jest znalezieniu zależności między skończonym i
nieskończonym. Wielcy ludzie, mędrcy, poszukujący prawdy mieli
własne rozwiązania i chociaż dla wielu mogły wydawać się zabawne to
jednak były praktyczne i pozwalały osiągnąć zamierzony cel. Umyśł
musi być traktowany w sposób inteligentny, ale ze stanowczością. W
rożnych metodach kontroli własnego umysłu jest pewna determinacja
tylko po to aby osiągnąć cel. Jest oczywiste aby umyśł stał się
czysty, dopracowany wymaga to trochę czasu. Jeśli ktoś zna
kalejdoskop szybko wychwyci, że i jego umysł czysty i spokojny staje
się jak kalejdoskop, który pokazuje symetryczne obrazy. umysł człowieka potrafi być bardzo burzliwy, cokolwiek mu powiedzieć ten
się na nic nie godzi, posiada swój własny głos i ma ciągle coś
więcej do powiedzenia zupełnie na innym biegunie niż słowa i myśl
rozmówcy. Toteż posiadaczowi takiego umysłu nic nie może przemówić
do rozsądku bo i tak odepchnie wszystko, choćby największą prawdę.
Jak można sobie poradzić z takim stanem umysłu?
Użyj frontalnego ataku na umysł. Frontalny atak może okazać się
sukcesem. W tej operacji nie ma odwrotu, musimy iść do przodu, ale
musimy na jakiś czas stać się niewidzialni, wejść w taki stan by móc
zaobserwować stan własnego umysłu, podobnie jak oswaja się dzikie
zwierzę ... wpuszczasz go w zagrodę i dajesz mu czas aby cię dobrze
poznał. Dziki nieokiełznany umysł można właśnie przyrównać do
dzikiego zwierzęcia, które prycha i kopie nawet przez płot, i dać mu
tylko tyle ile jest mu niezbędne, kiedy się wyciszy
można mu zafundować coś więcej, odgrodzić jedną ścianę jego zagrody
i wypuścić troszkę dalej na wolność. Kiedy widzimy, że umysł umie
już spacerować po tej dalszej przestrzeni, potrafi być
bardziej pokorny, roztropny, odgradzamy następną ścianę i
robimy mu więcej przestrzeni. Dopóki trzymamy umysł na mocnej uwięzi, to znaczy -
ciągle potrzebuje kontroli.

Umysł jest wielką tajemnicą, w każdej chwili może nas oszukać i
powiedzieć: wszystko jest nie tak, nic nie jest dobrze,
wszyscy wokół to sami głupcy, to w nich ma siedzibę szatan,
najlepiej się ich pozbyć. Będzie mówił wiele rzeczy, jednak
aż do ostatniej chwili życiowego oddechu będzie miał jedno
pragnienie - aby żyć dłużej. Nikt nie chce zniszczyć własnej
osobowości, nie przeczy własnemu
istnieniu. Jednak ludzie z nadmiernym pragnieniem życia przeżywają
horror. Taki człowiek będzie tolerował wszystko co straci, ale nie
będzie tolerował końca swojego bytu. Człowiek z takim stanem umysłu
już na samą myśl o śmierci wywołuje w umyśle olbrzymi chaos, nawet
jeśli wie, że jego życie będzie jeszcze bardzo długie, to jednak
kiedy pomyśli o ostatnim dniu życia ogarnia go wielki strach. Strach
do tego stopnia, że zapragnie wcześniej odejść aby tylko nie przeżyć
tego dnia. Najdłuższe życie wydaje się być krótkie kiedy wiemy, że
to już koniec.

Jeśli chcesz zwalczyć strach przed śmiercią zadaj sobie pytanie: co
to znaczy żyć długo? Kiedy kładziemy nacisk na własne ciało z chęcią
przedłużenia mu życia musimy zdawać sobie sprawę, że umysł jest na
tyle mądry, że zdaje sobie sprawę, że ciało musi kiedyś odejść,
wszystkie organy mają swoją wytrzymałość. Ale w zamian za
przedłużenie życia chce gromadzić pewne cechy, które dadzą mu
satysfakcje w dalszym życiu. Głównym elementem pracy na tym polu
jest
przede wszystkim poznanie siebie. Nie chodzi tutaj o błąd
identyfikacji tylko o ocenę rzeczywistej chwili. Nie wolno
dorabiać sobie własnego życiorysu tylko zdać sobie sprawę: kim
naprawdę jestem? Wielki mędrzec oprze swoje życie na nieistnieniu -
wprowadzi sprzeczność w swoim myśleniu.
Także rezygnacja powoduje duże zmiany w umyśle, kiedy już nie
kontrolujemy granicy wieku, nie kontrolujemy do przesady stanu
własnego ciała. Może nie jest to łatwo zrozumieć, ale w kosmosie
znane jest prawo zrzeczenia się, bo tak naprawdę nic nie należy do
nas. Kiedy przestajemy kontrolować zmienia się postać rzeczy. W roku
2001 byłam na etapie odchodzenia od starych form życia, wtedy
jeszcze tego nie rozumiałam. A był to czas kiedy wszystko traciłam.
Każdego dnia moje życie stawało się coraz większą ruiną. Był to
też czas kiedy wszystko co wymykało się z moich rąk, próbowałam na
siłę zatrzymać, czym więcej wkładałam w to wysiłku tym więcej
traciłam. Któregoś ranka po kolejnej stracie krzyknęłam do swojego
losu: zabieraj wszystko, niczego już nie chcę! Wszystko mi jedno jak
będzie wyglądać moje jutro! Wtedy zobaczyłam coś dziwnego;
rozpędzonego konia, który gwałtownie gonił przed siebie mocnym
kłusem ciągnąc za sobą wóz, z którego co jakiś czas spadały jakieś
sprzęty, które z symbolizowały moje życie. Kiedy rzuciłam ostanie
słowa, koń nagle się zatrzymał, obejrzał się i zdziwiony popatrzył
na mnie i nie ruszył więcej z miejsca. Od następnego dnia do mojego
życia zaczęły napływać nowe rzeczy wypełniając miejsce starych, dużo
lepsze, wartościowsze i skończyła się moja udręka na tym polu.

Wszystko jest w nas, ale musi być wciśnięty odpowiedni przycisk. Cala
ludzkość jest z tobą i w tobie i równocześnie bierze ciebie w
posiadanie. Potencjalnie cała ludzkość jest w stanie ciebie bronić,
ale wcześniej musisz zrzec się wszystkich rzeczy świata należących
do ciebie. Dla takich osobowości świat stoi otworem ponieważ
rezygnacja jest w sensie duchowym, który utrzymuje się w duchu,
który niczego nie posiada, w duchu nie materialnym do własnego "ja".
W procesie ustalania ducha świat się z nami jednoczy, gdyż nasze
zamiłowanie do materialnych rzeczy przestaje istnieć. Wtedy stajemy
się mistrzami świata ponieważ jesteśmy panami siebie to wtedy
podbity jest świat a nam wystarczają do życia: oczy, uszy, język,
nozdrza, dotyk. To wszystko jest miejscem spotkań z całym światem.
Wtedy będą nas nazywać: mistrzowski umysł i przypisywać do wielkich
ludzi jako do osoby, która przestała być osobą a jednocześnie stała się supermenem. Poziom takiego zrozumienia jest już stanem
nieskończoności. Ciało nie nosi już w sobie olbrzymiego napięcia,
znaczy stanu, który koncentruje się tylko na postrzeganiu.
Dopóki twój umysł nie umie być głęboko zrelaksowany, nie możesz
spokojnie usiedzieć, spokojnie leżeć, a w swej świadomości niczego w
tym czasie nie trzymasz trudno jest o całkowite odprężenie. Jeśli
umysł nadal kieruje się do ciała i narzuca sobie hasła: siedzisz,
leżysz, nic nie robisz a tu czeka na ciebie tyle zajęć, trudno o
całkowite odprężenie. Osoby mocno przebudzone dla świata
zewnętrznego uchodzą za leniwe, nigdzie im nie spieszno, potrafią
zatrzymać się w tym samym czasie, wytrwać długo w tym samym miejscu,
wyglądają na rozkojarzone, rozmarzone.

Nie jest też dobrze siadać do medytacji zanim nie będziemy dłuższą
chwilę zrelaksowani, należy luźno usiąść, położyć się, odprężyć
ciało, skupić się na niczym, usunąć z ciała uczucie wszelkiego
rodzaju bólu czy innej niedogodności i złapać oddech, z tym, że nie
można do końca odrzucić ciała. Ciało i umysł idą w parze jako
indywidualność psychobiologiczna. Człowiek nie może powiedzieć, że
jest tylko ciałem, czy tylko duchem a te dwa elementy są połączone
ze sobą za pomocą umysłu. Pozostawanie w stanie pełnego relaksu
psychofizycznego też jest swoistą medytacją.
cdn...
13 Sep. 20109
WIESŁAWA
|