Wszystkie organizmy żywe aby
istnieć muszą polegać na zewnętrznym źródle energii, inaczej
nie mogą rosnąć, rozmnażać się... dla Ziemi tym źródłem jest
Słońce. Promieniowanie Słońca daje nam życie i jego energia
uzupełnia naszą istotę... również zwierząt i roślin.
Emanacje wyższych energii przekształcają nasze życie, ładują
i naprawiają nasze systemy. Ta energia dokonuje w nas
zmiany, powoduje wstrząsy, zmienia nasz sposób bycia.
To już nie jest tajemnicą, że w naszym ciele istnieją centra
energii fizycznej i duchowej zwane czakrami, które są związane z
różnymi częściami naszego ciała. Każda czakra odpowiada za
konkretną mantrę czyli dźwięk, każda ma swój geometryczny
wzór czyli jantrę. Dobrze wybalansowane czakry to nasza
harmonia, zdrowie, dobre samopoczucie... a kiedy jeszcze
dodatkowo przechodzi przez nie Energia Kundalini zmienia się
nasza świadomość, otwieramy się na wszystkich polach...
fizycznym, emocjonalnym,
mentalnym
i duchowym.
Kundalini - sekretny ogień, psychiczny żywioł, który
zwiększa świadomość człowieka, prowadzi od ego do Wyższej
Jaźni.
Sekretny Ogień Kundalini wyzwala energię samoświadomości...
gdy ta Energia przechodzi przez czakry podnosi w nich
świadomość w różnych dziedzinach. Kiedy Sekretny Ogień
osiąga szczyt czaszki (czakrę korony) i wychodzi poza ciało
człowiek może uzyskać połączenie z Boskim Źródłem.
Jednak nie zawsze takie połączenie następuje, często Energia
Kundalini jest zamknięta w swoim obwodzie... ponownie może
zejść w dół i ponownie może się wznosić tworząc już
silniejszy obwód energetyczny w człowieku, jest to tzw.
samorealizacja. Taki człowiek może być w dużym stopniu
przebudzony duchowo lecz nie jest połączony ze Źródłem.
Takie osoby, które wchodzą w grupę samorealizujących się to
np artyści, słynni muzycy, wyżej rozwinięci intelektualiści,
którzy mają przebudzone swoje własne pola energetyczne ale
nie są z grupy oświeconych.
Osoby z czynną Energią Kundalini przeżywają swoją "śmierć".
Ci, którzy są przebudzeni ale pozostają we własnym obwodzie
energetycznym doświadczają tzw. "małej śmierci" a ci już
oświeceni "dużej śmierci"... tutaj puszczają już wiele
ziemskich rzeczy w tym seksualność, blokują tą energię, nie
ma już u tych osób takiego pragnienia... w ich życiu seks
może być i może w ogóle go nie być. Jest to dla nich bez
większego znaczenia... ale te osoby, kiedy mają partnera w
tej relacji jest już bardzo dojrzała miłość czego brakuje
większości ludziom na świecie... szczególnie we współczesnym
społeczeństwie... a ta nieumiejętność powoduje wielkie
zaburzenia psychiczne lub inne formy dysfunkcji organizmu.
Wybujały seks wcześniej czy później prowadzi do wydrenowania
energii, przez co te osoby stają się głęboko nieszczęśliwe
zamiast funkcjonować na wyższych obrotach.
W naszej
obecnej cywilizacji używamy różnych form energii w świecie
zewnętrznym jak elektryczność, magnetyzm, fale
elektromagnetyczne... ale całkowicie pozbyliśmy się swoich
własnych energii duchowych... nauczyliśmy się jak obsługiwać
energię atomową, jądrową ale nie umiemy obsługiwać swojej
własnej, naturalnie nam danej jaką jest np Energia Kundalini
w naszym ciele, która w swej mocy równa się mocy fizycznej
bomby atomowej. To w naszym ciele są punkty energii, które
wpływają na nasze całe organizmy, umysły, stany
świadomości... musimy tylko nauczyć się obsługiwać swoje
własne ciało.
Musimy starannie wybrać nasze działania, myśli, uczucia,
dźwięki, żywność, obrazy... musimy uważać z kim mamy do
czynienia... każda osoba ma inny rezonans energii. Kontakty
z osobami posiadającymi negatywne energetyczne pola
pozostawiają w nas ogromną ilość szkodliwych zanieczyszczeń,
toteż nauczmy się dobierać dla siebie właściwe towarzystwo.
Chyba, że umiemy sobie z tym poradzić, rozpoznać negatywne
energie i oczyścić nasze wszystkie pola. Jeśli tego nie
uczynimy poniesiemy straty fizyczne, emocjonalne, mentalne i
duchowe. I na odwrót... budujące jest dla nas towarzystwo z
dodatnio naładowanymi osobami, to w ich towarzystwie możemy
poczuć symptomy transformacji.
Nasze duchowe energie mogą być zmarnowane lub nadużywane,
też należy zwrócić na to uwagę, nie można pozwolić sobie na
wycieki energii przez co się mocno osłabiamy. I nawet może
nam się to zdarzyć, kiedy przez całe życie chodzimy na kogoś
obrażeni... toteż uważajmy na nasze emocje i stopień
wybaczania. Musimy przede wszystkim zadbać o swoją zdrową
procedurę, umieć transformować siebie a nie przekazywać
swoją ważność i narzucać światu swoje wzorce zachowań jakoby
te najlepsze. Ważniejsze jest nasze Wyższe Ja i rozwój
naszej świadomości, wgląd w nasze osobiste pola energii i
sieci energetyczne, które nam służą i będą miały na nas wpływ.
I
nie pozwólmy sobie aby na nas ktoś wampiryzował jak to
czynią co niektóre osoby, które kradną nam energię (to są
wszystkie agresywne zaczepki, fizyczne bójki, gwałty). I
tutaj musimy umiejętnie obserwować nasze myśli i emocje aby
nie przyciskać naszych energetycznych przycisków i nie popadać
w nieprzytomne reakcje aby nie spustoszyć swojego życia
przez nas samych... np zbyt emocjonalnie podchodzić do wielu
spraw... a nawet zbyt emocjonalnie oglądając film.
Najwięcej energii tworzymy przez zdrową wymianę, czy to
wiedzy czy innych form, a nawet przez seks... ale musi to
być bardzo zdrowa relacja a nie wykorzystywanie. Wszystko co
robimy należy robić świadomie... ważne aby te energie
duchowe czy psychiczne przepływały do nas z zewnątrz
spokojnie.
Szczególnie należy uważać na osoby o wielkim osobistym
uroku... to one często próbują wyciągać od nas jak najwięcej
energii, robią wszystko aby zawiesić na nich oko i wyciągają
od nas energię. Inaczej ma się sprawa, kiedy np podczas
rozmowy nawiązujemy kontakt wzrokowy, patrzymy sobie w oczy
czyli wymieniamy wspólnie energię.
Często widzimy, że pod
wpływem jakiejś osoby grupa ludzi potrafi na nią patrzeć jak
zahipnotyzowana. Ta osoba niewątpliwie ma swoje magnetyczne
przyciąganie i teraz należy zwrócić uwagę czy ta osoba tylko
narzuca nam swoją ważność a to powoduje "śmierć umysłów" u
innych osób w nią zapatrzonych... czy może jesteśmy nią
zafascynowani z powodu jej subtelności i czujemy się dobrze
w towarzystwie tej osoby. Jeśli czujemy, że coś dziwnego się
z nami dzieje pod wpływem innego człowieka, czujemy, że
jesteśmy przez niego w jakiś sposób osaczani przymknijmy
oczy, odwróćmy uwagę od świata zewnętrznego i skupmy się na
swoim wnętrzu. W ten sposób, zamykając oczy medytujemy,
modlimy się... to jest poszukiwanie mądrości, która mieszka
w naszej duszy.
Aby nawiązać kontakt z Wyższą Jaźnią musimy
wyłączyć własne zmysły. Kiedy zamykamy swoje fizyczne oczy
wówczas nasze duchowe oko robi się bardziej wrażliwe i
rozpoczyna głęboką wędrówkę aby coś wydobyć z nas. Wchodzi w
głębsze centrum i wcześniej czy później staje przed Wielkim
Światłem.
W
duchowości nauczmy się być elastyczni, musimy umieć w każdej
chwili przekierować naszą energię zamiast zderzyć się z
wielkim murem, gdzie na pewno odniesiemy rany. Duchowy
wojownik nie jest silnym drzewem tylko wiotką trzciną,
dobrym surferem na potężnych falach Pacyfiku... i żaden
silny wiatr nie może go zniszczyć... to tylko przez taką
elastyczną trzcinę przechodzi wiatr i nawet jak ona się
pochyla do samej ziemi nie można jej powalić.
Nigdy nie atakujmy nikogo waląc w niego swoją całą siłą, to
jest bardzo zła metoda... ale wprowadźmy humor, satyrę, a
ukryta w nich prawda może rozładować przykrą atmosferę.
Dzisiaj ważne jest aby umieć dogadać się z innymi różnymi
kulturami. Nasz świat robi się bez granic i w
kontakcie z innymi kulturami musimy okazać własną jakość
umysłu a szczególnie ta jakość i jasność są wskazane w
obliczu zagrożenia i trudności jakie pojawiają się na naszej
drodze.
I
co tu wybrać: galanterię w białych rękawiczkach, rycerskość,
męstwo czy całkiem zawiesić własną siłę i pozwolić sobie na
wszystko... a może użyć tej siły, rozpalić antagonizmy i
prowadzić wyniszczającą walkę? Jednak mądrość podpowiada, że
aby żyć pokojowo z innymi ludźmi trzeba jednak delikatności
i miękkości... ale trzeba także wyświetlić swoją tężyznę
fizyczną, wyższość... ale nie na zasadzie wynoszenia się
ponad wszystko tylko by zaznaczyć swoje osobiste granice...
w tym wszystkim musimy zachować własną moralność i
duchowość, nie wolno przekraczać pewnych granic, ponieważ
nasz triumf może być bardzo krótki i role mogą się szybko
odwrócić.
Unikajmy używania brutalnej siły aby pokonać przeciwnika,
nie stosujmy prawa zemsty... ale bądź wielkim
wojownikiem o prawdę, przekieruj duchowe energie na mądrość
i inteligencję... i odważnie przeciwstaw się zagrożeniu.
I
pamiętajmy, dzisiaj nie potrzebujemy świątyń czy
skomplikowanych doktryn. Dzisiaj otwórzmy umysł i serce - to
jest nasza świątynia... to spokojny umysł wzmocni w nas
wewnętrzną siłę i pewność siebie. Jeśli nie osiągniesz
wewnętrznego spokoju nigdy nie zdołasz utrzymać zewnętrznego
pokoju. I kiedy wchodzimy w swoim życiu wydawałoby się w
beznadziejną sytuację nigdy nie należy tracić nadziei tylko
trzeba odnaleźć w sobie wewnętrzną siłę i umieć ją wykorzystać.
I
moja prosta religia... aby nauczyć się prawdziwej miłości,
współczucia, tolerancji najlepszym naszym nauczycielem jest
wróg a nie kościół... a najlepszym sposobem aby rozwiązać z nim konflikt
jest rozmowa z nim, należy przedstawić mu swój wewnętrzny
świat, rozproszyć jego gniew, umieć przebaczyć... ale tam
gdzie mieszka niewiedza, ignorancja nie ma możliwości na
zawarcie prawdziwego pokoju... lecz kiedy uważasz się za
mądrego człowieka bądź zawsze prawdomówny i szukaj prawdy bo
skoro złamiesz te moralne zasady staniesz się
bezwartościowy.
Jesteś człowiekiem, mądrym stworzeniem i zademonstruj to
światu zamiast błyskać fałszywą wiedzą w dodatku tracąc
tyle siły aby ją postawić na piedestał... a jeszcze gorzej z
ignorancją, której nie chcesz opuścić... naucz się
prawdziwej mądrości, która mówi - wiem, że nic nie wiem.
cdn...
Vancouver
14 Sep. 2015
WIESŁAWA
|