
Jeżeli ludzkość przez wieki obdarzała ten świat negatywną energią to
ta energia nadal jest i istnieje. A żeby "być" musi czerpać nadal tą
energie, z której została wytworzona. Często się przekształca, łączy,
zbierając ciemne żniwo w jeszcze bardziej negatywne brzmienie (a my
jesteśmy żywicielami) i nie tylko.
Ludzie nie pamiętają, co byli zdolni powołać do "Życia".
Co zostało "stworzone" i nadal jest, istnieje i co jest tworzone!
Z czym żyjemy. No i trzeba coś z tym zrobić!! A skumulowało się już
wszystko i ciemności gęste są jak smoła. Wszystkie bramy do
negatywnych światów są pootwierane. Oczywiście z pomocą tych,
których ludzie żywią i w tym celu. No i stało się tak, że to, co
ludzie "stworzyli", czemu ulegli to, to już ich dawno opętało.
Są to potężne ciemności! Potężne istoty. Stare, nowe ,aktywne i
nieaktywne, te uwięzione w naszej kochanej Ziemi itd. itd. Temat
rzeka!
A teraz wołajmy, że przebudzenie jest i już nic nie trzeba robić.
Samo się to zlikwiduje!
Albo Bóg to zrobi!

Niesamowite jest to, że tak wielu ludzi po przebudzeniu wcale nie
chce zrozumieć wszystkich Prawd. Chcą wsiąć tylko tyle, z czym im
jest wygodnie. Dają się dalej ogłupiać i manipulować wystarczy, że
im się obieca coś fantastycznego. Godne życie, brak bólu,
cierpienia, zdolności ponadmaterialne, czy zbawienie dla Duszy
poprzez przyjemne i łatwe życie. Że nie trzeba nic robić wystarczy
trochę ćwiczeń, ukochanie siebie i jest super! I kolejni "guru",
"mistrzowie", "nauczyciele" mają i zarobek i swoich własnych
żywicieli. To naprawdę jest i bardzo zawikłane i bardzo proste
zależy, z jakiego poziomu się patrzy.
To nie jest tak, że wystarczy teraz wytwarzać dobrą energię i będzie
ok. Coś z ta negatywną energią trzeba zrobić! Można ją gdzieś wysłać
od nas, nie przyjąć, niech idzie sobie dalej. I co wtedy?! Czy ktoś
myśli o tym, co z tym się stanie?! Przecież wiemy, że znajdzie
żywiciela. Są słabsze osoby, krzywdzone, aby stały się żywicielami,
są dzieci, są starcy, są chorzy, są głupi ludzie, którzy wybierają
zło i są tacy, co wiedzą, co czynią źle robiąc itd... Chyba, że
wolimy wierzyć, że na tym świecie w tym samym momencie wszyscy
ludzie się przebudzili na wysokim poziomie i zło nie znajdzie
żywicieli. Tylko rozpuści się i zaniknie z powodu braku energii lub
sam Bóg to zabierze od nas tak po prostu zlikwiduje i mamy z głowy.

Oczywiście Bóg to wszystko robi, bo byśmy już utonęli w tym szambie,
które sobie taką "lekką ręką" czynimy od wieków!
I Nieskończone Dzięki Mu za to!!!
We wszystkim jest Boży Plan i Bóg wiedział jak będziemy wyglądać,
jeżeli zostaniemy bez ciągłej pomocy i opieki. Bóg nie dość, że
stworzył człowieka to jeszcze zapragnął, aby człowiek stał się Jego
Synem.
No i człowiek nie jest Sam z tym wszystkim, co sobie "narobił".
Niestety jest cierpienie i ból, nędza i krzywda itd. itd. Są na
ziemi nadal krzywdzeni ludzie i nie można tego zrzucić na nich, że
to ich wina, że tak mają. Lub na innych tylko nie na nas samych!
Ponieważ na ziemi jest ciemność, a nie czyste Światło.
Tysiące lat człowiek wzrastał i uczył się na ziemi. A co za tym
idzie popełniał błędy. Ze względu na fizyczne ciało i jego ego, jest
bardzo łatwym do przewidzenia stworzeniem. Jak łatwo człowiekowi
pokazać nędzę i biedę i pokusić go dobrobytem, lub pokazać
cierpienie i śmierć, a człowiek zrobi wszystko by mógł tego uniknąć.
Zrobi wszystko, aby było mu na ziemi lepiej. I wskutek tego czyni
innym to, czego nie powinien.
Dlatego tak ważne jest, aby człowiek schodząc na ziemię pamiętał, że
jest Prawdziwe życie. Prawdziwa miłość i Bóg, który wierzy, że
wrócimy do Niego!

Na szczęście są zawsze wysyłani na ziemię ludzie, którzy dają
przykład innych, dobrych wyborów. Schodzą na ziemię Dusze, które
zbierają to wszystko ciemne, co ludzie stworzyli i biorą na siebie.
A wszystko, "co na Górze to i na Dole"! Trzeba te negatywne
"energie" przetransmutować . Nie ma innej drogi. A ponieważ
wszystko, co dzieje się w świecie Duchowym ma swoje odbicie w
świecie materialnym stąd to fizyczne i psychiczne cierpienie na
ziemi. Są to Dusze, które przetransmutowują złą energię na dobrą, na
każdym poziomie Światów. Co widoczne jest w doświadczeniach tych
ludzi na ziemi. I nie widoczne, bo w pracy na wszystkich Duchowych
poziomach. Gdy taka Dusza ma zejść za ziemię bierze na siebie, co
tylko może, aby pomóc ludziom w Powrocie do Domu!
Aby oczyścić duchowy i materialny świat ludzki tak by światło Boga
przebiło się przez ciemności.
Taka Dusza ma niesamowitą siłę, pochodzi z bardzo wysokiego poziomu
i ma niesamowite wsparcie. Ale, że wciela się w człowieka bierze na
siebie wszystko, staje się zwykłym człowiekiem o tej samej budowie,
co wszyscy. O tych samych potrzebach, słabościach. Wciela się z całą
konsekwencją natury i "budowy" ludzkiej. Samo takie wcielenie się w
ten ziemski wymiar jest cierpieniem dla Duszy, która jest już
"wysoko". Często są to Archanioły.
Jest to bardzo trudne odnaleźć się im w tym wymiarze. Ponieważ jest
tu gęsto i ciemno, a ciało takich ludzi nie jest tak gęste i nie
jest tak ciemne jak innych. Jest to bardzo trudne wcielenie, a za
każdym razem jak każdy człowiek trzeba się przebudzić na nowo. A im
wyższa Dusza i większe możliwości tym bardziej jest poddawana
szatańskim próbom. Po to żeby się nie przebudziła, żeby odwróciła
swoje dobro na zło.
Każdy narodzony tu człowiek ma wolną wolę, może przyjąć cięższą
drogę. Drogę, która zamieni zło w dobro, która rozpuści karmy swoje
i Świata, drogę do Prawdy i Światła. Lub może ją odrzucić i wybrać
łatwiejszą. Każdy z nas podejmuje te decyzje, codziennie, którą
drogą idzie. Ale są tacy, którzy nie mają wyboru, ponieważ nie ma
już czasu na ponowne przychodzenie. I wiedząc jak słabi będą tu na
ziemi, umówili się ze wszystkimi pomocnikami tak, by pilnowali, aby
wszystko szło zgodnie z Wyższym planem. I działali w życiu takiej
osoby tak, aby nie miała innego wyjścia, a podołała ciężarowi, który
na siebie wzięła. I przedzierając wszystkie te ciemności, którymi
się otoczyła schodząc na ziemię, połączyła się z Bogiem!! Taka jest
umowa.

Dlatego przyszedł na ziemię Jezus Chrystus i pokazał nam, co czynić
mamy, aby dojść do prawdy. Pokonać zło i ciemność, w chwili, gdy nie
"widzimy" Nieba. Aby zobaczyć Boga i światło i spełnić swój cel
przybycia na ziemię. Dobre wybory, cnoty, wybaczenie, miłość itd.
uwalniają nas samych z ciemności świata, w którą ubrani zostaliśmy z
powodu swoich decyzji i czynów w poprzednich wcieleniach. Ubrani
zostaliśmy z powodu złych uczynków innych ludzi, którzy życzyli nam
źle, rzucali klątwy i posłali nas do diabła.
I ubrani zostaliśmy, gdyż idziemy odkupić zło, które ludzie karmili
od wieków - przetransmutować je na dobro, ale ta ciemność jest
największa i najgorsza!

Co na Górze to i na Dole - zła energia w świecie Duchowym jest
widoczna w postaci przeróżnego cierpienia w materii i na wszystkich
"ciałach" i na wszystkich poziomach!!
Jeszcze trochę potrwa zanim ludzie będą w pełni świadomi i
odpowiedzialni za swoje myśli, czyny i słowa. Ale tak się stanie!
Namaste
Anna:)
|