Każdy powie, że cholesterol jest przyczyną wszelkiego zła. Powoduje
miażdżycę, zawały serca, udary, inne schorzenia. Pojawiają się nowe
diety, produkty "bez cholesterolu", co świetnie nakręca sprzedaż.
Ludzie są wystraszeni, lekarze i dietetycy nawołują i panuje ogólny
na ten temat obłęd. Panuje powszechnie opinia, że obniżając poziom
cholesterolu we krwi, chronimy się przed skutkami tak zwanych
"chorób cywilizacyjnych"... Jednak nie ma odpowiedzi na pytanie,
dlaczego statystycznie rzecz biorąc, taka sama ilość osób z wysokim
i niskim poziomem cholesterolu we krwi doświadcza zawału serca i
zatoru w mózgu, powodującego udar.
Ok, skoro wysoki poziom cholesterolu powoduje miażdżycę, to
osoby mające niski jego poziom nie powinny mieć zawałów,
jednak nie jest to prawdą. Wiele starszych kobiet, które
mają podwyższony poziom cholesterolu żyje dłużej niż te z
niskim poziomem, szczególnie wtedy, gdy poziom ten się u
nich sztucznie obniża.
Cholesterol nieodłącznie kojarzy się nam z tłuszczem.
Straszy się nas tłuszczem, oraz nakazuje unikanie tłuszczów
zwierzęcych, jako tych, które są odpowiedzialne za
wszelkie choroby degeneracyjne. Badania naukowe jednak
mówią, że w blaszce miażdżycowej w żyłach nie znaleziono
śladów tłuszczów nasyconych zwierzęcych, lecz tylko
uszkodzone tłuszcze... roślinne (z grupy omega 6, które
znajdują się w prawie każdym oleju roślinnym, w margarynie
również)! (tak napisane jest wg miesięcznika
"Szaman")
Negatywne skutki omega 6 według światowych badań:
nadmierne ilości mogą powodować ataki serca, zakrzepowy udar
mózgu, zaburzenia rytmu serca, zaburzenia nastroju, otyłość,
i raka. Wysokie spożycie kwasów Omega-6 (PUFA), które
znajdują się w większości olejów roślinnych może zwiększyć
prawdopodobieństwo, że u kobiet po menopauzie zachorują na
raka, a mężczyźni na raka gruczołu krokowego. Jednak nie
wszystkie badania potwierdzają tą zależność, niektóre z nich
sugerują zupełnie odwrotną sytuację. Tak jak widać na tym
polu mamy jeszcze dużo do odkrycia i do wyjaśnienia.
Margaryny wbrew pozorom nie są zdrowym
produktem. W obecnych czasach mówienie o tłuszczach
zwierzęcych jako o zdrowej żywności jest dużym
nieporozumieniem. Weźmy pod uwagę żywność modyfikowaną,
używanie antybiotyków, hormonów oraz pasz służących w celu
tuczenia zwierząt. Jak to wszystko może wpływać pozytywnie
na nasze zdrowie? Może tłuszcze zwierzęce spożywane w
rozsądnych ilościach były kiedyś zdrowe ale
ten
rozdział naszego życia już się zakończył. Jeśli ktoś jeszcze
z rolników ze "starej gwardii" żywi swoje zwierzęta
naturalnymi paszami może spodziewać się zdrowego produktu, a
tak wystarczy przeczytać tylko skład paszy, którą karmi
się obecnie zwierzęta w dużych "mega farmach" i samemu
wyciągnąć wnioski. Jak z tak karmionych zwierząt można
otrzymać zdrowy produkt?
Tłuszcze
roślinne
tłoczone na zimno są tłuszczami zdrowymi, a tłuszcze
tłoczone w inny sposób nie są najlepsze dla naszego zdrowia.
Od tysięcy
lat narody na bliskim wschodzie i w europie południowej
używają oleju z oliwek tłoczonego na zimno extra virgin i te
narody nigdy nie miały większego problemu ze swoim zdrowiem.
Natomiast tłuszcze tłoczone na gorąco tudzież używane do
smażenia (szczególnie używane kilkukrotnie np. do smażenia
frytek) powodują duże zakłócenia w naszym organizmie i
ciężkie choroby w tym raka.
Dzisiaj
żyjemy w takim świecie, że trudno jest znaleźć zdrowy
produkt, a i tak omega omedze nie równa. Jeżeli już coś
kupujemy to zastanówmy się dobrze nad tym co wkładamy do
swojego koszyka.
Pochylony
druk komentuje Wiesława.
Cholesterol jest głównie produkowany przez wątrobę. Fizjologia
człowieka mówi wyraźnie, im więcej cholesterolu zawierają produkty
spożywane przez nas, tym mniej go wątroba musi produkować, i na
odwrót...
Dlaczego więc mówi się nam, żeby unikać potraw zwierających duże
ilości cholesterolu, skoro to właśnie zmusza wątrobę do jego
większej produkcji?
Współczynnikiem określającym stopień ryzyka wystąpienia choroby
wieńcowej prowadzącej do zawałów jest poziom cholesterolu
całkowitego we krwi. Jest to jednak "norma" nie mająca podstaw
naukowych, przekroczeniem tej "normy" straszy się pacjenta i na tej
podstawie najczęściej lekarz decyduje o podaniu leków obniżających
jego poziom. Problem jednak w tym, że jak już dawno temu naukowcy
zauważyli poziom cholesterolu całkowitego nie jest istotny w
określeniu ryzyka wystąpienia zawałów i udarów.
Cholesterol jest niezbędny w każdej naszej komórce. Stanowi
szkielet, na którym organizm buduje hormony, jedne z
najważniejszych substancji dla naszego życia i dlatego
właśnie potrzeba go więcej kobietom. Z coraz liczniejszych
doniesień naukowych wynika, że wiele schorzeń przewlekłych -
chorób serca, cukrzycy, nowotworów, ma ścisły związek z
niedoborem witaminy D, a bez cholesterolu organizm nie jest
w stanie jej wytworzyć! W każdym stanie zapalnym,
uszkodzeniach ciała, stanach pooperacyjnych itp. organizm
produkuje bardzo duże ilości cholesterolu, aby szybko doszło
do zagojenia. Można powiedzieć, że organizm produkuje
zwiększone ilości cholesterolu wtedy, gdy zachodzi taka
potrzeba!
Lecz czy lekarz kierujący pacjenta na badanie zastanawia się nad
tym? Czy myśli o tym, czy w organizmie jego pacjenta nie tli się
przypadkiem jakiś stan zapalny?
Były przeprowadzone długotrwałe i dokładne badania wpływu diety i
tłuszczów na powstawanie choroby wieńcowej. W ich wyniku
stwierdzono, że istnieje bardzo słaba zależność pomiędzy poziomem
całkowitego cholesterolu i chorobą wieńcową u mężczyzn, ale tylko do
momentu osiągnięcia wieku 47 lat!!! W wieku późniejszym poziom
cholesterolu nie ma żadnego wpływu na powstawanie choroby wieńcowej.
Badania były przeprowadzone w mieście Framingham w USA w czasie 30
lat. Mimo to mężczyznom po 50 obniża się cholesterol przepisując
statyny.
A co z kobietami? Wśród nich w wyniku tychże badań nie
stwierdzono żadnej korelacji! A jednak kobietom również przepisuje
się nagminnie statyny. Wielu naukowców uważa, że stosowanie statyn u
kobiet ma skutki gorsze niż stosowanie w przeszłości leku o nazwie
talidomid, który powodował wady wrodzone i był jedną z najgorszych
pomyłek medycyny. Skutki uboczne stosowania statyn to między innymi
ból mięśni, ból pleców, rozkład tkanki mięśniowej, impotencja,
utrata pamięci, osłabienie, uszkodzenie nerek, niedowład kończyn,
uszkodzenie wątroby, agresywność, zmniejszona koordynacja ruchów.
Statyny stosowane są zazwyczaj w istniejącej już chorobie wieńcowej,
kiedy mięsień sercowy jest już poważnie niedotleniony i słaby. Serce
staje się niewydolne, chory męczy się po przejściu paru kroków. Jak
takiemu sercu pomóc? Najlepiej przez zwiększenie wytwarzania
energii. Źródłem energii w komórkach jest związek zwany ATP. Jego
produkcja jest ściśle uzależniona od odpowiednio wysokiego poziomu
innego ważnego związku, jakim jest koenzym Q10. Największe
zapotrzebowanie na ten koenzym jest w ciężko pracujących mięśniach,
wśród nich serce jest na pierwszej pozycji, pracuje bez ustanku całe
życie. Niestety, statyny stosowane do obniżenia poziomu cholesterolu
prowadzą do hamowania produkcji tego koenzymu w organizmie. Poziom
cholesterolu obniżają i przy okazji zamiast wzmacniać, osłabiają
nadwyrężone już serce.
Miażdżycy można łatwo zapobiegać w sposób
naturalny, a co ważniejsze, można ją leczyć stosując naturalne
środki!!! Bez skutków ubocznych jakie dają statyny i inne nagminnie
przepisywane leki, na przykład kwas salicylowy (aspiryna) która ma
rozrzedzać krew. Ostatnio najnowsze badania naukowe
dowodzą, że aspiryna powoduje mikrokrwawienia w przewodzie
pokarmowym przez co rozrzedza krew, zmniejszając jej ilość w
krwioobiegu. A przy okazji powoduje choroby żołądka i jelit. Wg. dr Ornisha, stosowanie oleju lnianego
tłoczonego na zimno i oliwy extra virgin wypłukuje z naczyń
wszystkie złogi, oczywiście trzeba to stosować rzetelnie i całe
swoje pozostałe życie, żeby były trwałe skutki.
Na podstawie miesięcznika "Szaman"
Bogusława Maria
|