Stwardnienie rozsiane jest chorobą chroniczną, postępującą,
prowadzącą do kalectwa. "wyzdrowieniem" nazywam nie tylko powrót do
stanu 0, to znaczy zniknięcie wszystkich objawów neurologicznych,
ale również ustabilizowanie, się choroby i brak pogorszenia w czasie
lat obserwacji. Jest rzeczą oczywistą, że kiedy uszkodzenia nerwowe,
początkowo
w stanie zapalnym, z biegiem lat zamienią się w blizny,
jest zbyt późno by spodziewać się powrotu do normalnego
funkcjonowania. Jednakże obserwacja moich pacjentów przyniosła mi
dowód, że powolne odzyskiwanie czynności, które utracono, pozostaje
dla niektórych z nich możliwie przez długi okres i, że system
nerwowy, przy dobrym systemie odżywiania, nawet z poważnymi
uszkodzeniami może jeszcze podlegać regeneracji.
W formach choroby rozwijających się skokowo, nawroty poczynają być
lżejsze i coraz bardziej oddalone jedne od drugich, a potem całkiem
znikają choć na ogół dzieje się dokładnie odwrotnie. W przypadku
nawrotu, chory robi wlew oczyszczający /lewatywa/
i przez dzień lub dwa żywi się wyłącznie świeżymi owocami w ilości
znikomej, tak by
szybko wyeliminować agresywną florę jelitową.
Początkowo, parę /2 do 5/
zastrzyków
ACTH /hormonu
adrenokortykotropowego/ mogą być skuteczne. Synacthen-retard
1 mg
w zastrzykach domięśniowych, jednakże często recepta na to
lekarstwo, które zawsze zapisuję zostaje niewykorzystana, gdyż
lewatywa i odpowiednia głodówka wystarczają
by zapobiec groźbie
nawrotu. W formach postępujących choroby, pogorszenie zatrzymuje się
od 3 miesiąca leczenia. Na jej miejsce może pojawić się powolne
powracanie do
zdrowia i odzyskiwanie utraconych czynności, które
niejednokrotnie jest zaskakujące.
Przyczyny nawrotów choroby:
Nawroty nie są przypadkowe, tak jak to twierdzą niektóre
podręczniki.
Można je przewidzieć. Powodowane są przez:
1. Zaprzestanie zdrowego
odżywiania się
Tak właśnie zdarzyło się pewnemu młodemu człowiekowi, który po paru
miesiącach
dobrego samopoczucia spędził, uważając, że jest,
"wyleczony",
parę tygodni wakacji w pensjonacie w górach, zaprzestał
odżywiania się
w sposób przepisany i pod koniec 3 tygodnia miał
silny nawrót choroby.
Pobyt innej pacjentki w klinice
wyspecjalizowanej w leczeniu stwardnienia
rozsianego, ale gdzie nie
stosuje się żadnej diety, miał ten sam skutek.
2. Na skutek przemęczenia
Młody człowiek, czując się dobrze, w czasie pobytu w górach odbył,
bez
żadnego przygotowania czy treningu wspinaczkę przy różnicy
wzniesień ponad
800 m, w silnym sierpniowym słońcu, stromą
kamienistą ścieżką. Nazajutrz miał nawrót.
Młoda kobieta równocześnie zajmowała się pracami domowymi, opieką
nad dzieckiem i ogrodem, pilnowaniem budowy domu oraz przeprowadzką
i instalowaniem rodziny w nowym domu. Zakończyło się to silnym
nawrotem
choroby. Stabilizację uzyskano redukując ilość zajęć i
zmniejszając wysiłek.
3. Na skutek choroby
zakaźnej, gorączki czy innego schorzenia
Klasyfikacja zależnie od STADIUM choroby:
Za przykładem Mac Alpine zastosowałam w stosunku do moich przypadków
skalę siedmiostopniową pozwalającą na dokonanie oceny stanu chorego
Zdolność do [Stadium Stadium choroby pracy %]
0. Żaden objaw nie jest
wykrywalny w czasie badania neurologicznego 100
I. Bez widocznego
upośledzenia 100
II. Lekkie upośledzenie,
chodzi samodzielnie bez oparcia 80-100
III. Wyraźnie upośledzony,
chodzi o lasce 50
IV. Silnie upośledzony,
chodzi o dwu laskach
V. Porusza się na wózku
inwalidzkim
VI. Chory może tylko leżeć,
obłożnie chory.
Przypadki wyzdrowienia:
Przypadek I
Urodzona w 1923 r. Wieśniaczka
Początek choroby w wieku 38
lat, podczas ostatnich tygodni ciąży przez zapalenie nerwu
wzrokowego, z ogólnym osłabieniem i zaburzeniami równowagi.
Cortisone poprawia częściowo stan chorej. W wieku 43 lat
następuje pogorszenie które pogłębia się w ciągu dwu
następnych lat.
Chora przyszła do mnie do konsultacji, w wieku 45 lat.. Jest
słaba i cierpi na brak równowagi. może wykonywać pewne prace
domowe na siedząco , ale nie może pozostawać na stojąco
więcej niż 15 minut. Oznaki poważnego braku witamin F
biologicznie czynnych , jej skóra jest niewiarygodnie
wysuszona na całym ciele , jest stara i pomarszczona jak
kobieta ponad 70-letnia. Poziom żelaza surowiczego stanowi
ćwierć normy.
Moje leczenie powoli stabilizuje chorobę. Potem następuje
powolny nawrót sił i odzyskiwanie utraconych czynności. Dziś
ta kobieta ma lat 60, prowadzi normalne życie aktywne i sama
zajmuje się domem. Dzięki stałemu używaniu olejów bogatych w
kwasy tłuszczowe nienasycone i wyciskane na zimno, jej skóra
odmłodniała : stała się normalna i jedwabista.
W skrócie
Pogorszenie w ciągu pierwszych 7 lat od 38 - 45 roku życia.
W piętnaście lat po rozpoczęciu mojego leczenia, zniknięcie
wszystkich objawów SM . W ciągu 15 lat przeszła od stadium
IV-V do stadium 0 - uzyskała więc całkowite wyzdrowienie.
Przypadek II
Urodzona w 1934 roku. Matka rodziny i żona pastora w Lille
Początek choroby w wieku 31
lat. W ciągu 7 lat urodziła 5 dzieci. Jest wyczerpana przez
zbyt częste ciąże i przez opiekę nad bardzo chorowitymi
dziećmi. Nagle traci wzrok w lewym oku,. odzyskuje go dzięki
cortisonowi, ale niebawem w czasie miesiączki , regularnie
cierpi na silne osłabienie z utratą równowagi. Stan się
nieustannie pogarsza . Po niespełna roku jest obłożnie chora
- musi leżeć.
Pierwsza konsultacja u mnie w 1966 r., czyli w drugim roku
jej choroby, 14 miesięcy później, postęp jest ogromny. Cala
rodzina zresztą czuje się o wiele lepiej od czasu
unormowania systemu odżywiania, koniec chorób i próchnicy
zębów u wszystkich 5 dzieci. Po 2,5 latach leczenia jej stan
nerwowy jest normalny i utrzymuje się od 17 lat. Ze stadium
VI powróciła do stadium 0, czyli do całkowitego wyleczenia.
Przypadek III
Urodzona w 1926 r: Sekretarka.
Początek choroby w wieku 25 lat. Zaburzenia wzroku i utrata
równowagi. Objawy
te ustępują w ciągu pierwszych 3 miesięcy. Po 6
miesiącach poważny nawrót i
niemożność pracy przez rok. Przez 2
kolejne lata chora je wszystko na surowo,
wedle metody zalecanej
przez Eversa. Stan się poprawia, ale taka dieta jest
trudna do
zachowania, a każde od niej odstępstwo kończy się nawrotem
choroby.
Choroba się pogarsza stopniowo do 31 roku życia.
6 rok choroby. Pożywienie jakie jej proponuję jest normalne i dieta
o wiele
łatwiejsza do zachowania niż dieta Eversa. Choroba się
stabilizuje. Zaburzenia
równowagi znikają i w 5 la t później stan
nerwowy jest normalny, Chora wychodzi
za mąż i wieku 38 lat rodzi
dziecko. W 1983 roku, ma 57 lat, i 32 lata po początku
choroby
prowadzi normalną pracę zawodową . Jest wyleczona. Czas jaki upłynął
od początku mojego leczenia: 26 lat. Ze stadium II-III przeszła do
stadium 0.
Przypadek IV
Urodzona w 1940 r. Wieśniaczka z Owernii /przyp.
43/
Początek choroby w wieku 32 lat: utrata wzroku w prawym oku na
skutek zapalenia nerwu wzrokowego. Cortisone polepsza stan
chorej, ale pozostają objawy, które okazują się być definitywne.
W trzy miesiące później, częściowy paraliż połowy ciała, który
częściowo ustępuje po 7 miesiącach pobytu w szpitalu. W 8 miesięcy
później, w lipcu 1973, nagłe pogorszenie. Zastrzyki hormonu
adrenokortykotropowego /ACTH/
nie dają, żadnych rezultatów.
Chora przychodzi do mnie do konsultacji w 2 roku swojej choroby
/8
października I973/. Po trzech miesiącach czuje się lepiej :
powraca
równowaga, pozostaje tylko lekkie uszkodzenie wzroku w
prawym oku, które
trwa od pierwszego ataku. Zdolność do pracy
powróciła i ten stan utrzymuje
się do dzisiaj, czyli 10 lat później.
Ze stadium III-IV przeszła do stadium I-0.
Przypadek V
Urodzona w 1915 r. Paryżanka /przyp.
nr 54/
Początek choroby w wieku 42 lat: zapalenie nerwu wzrokowego lewego W
wieku 47 lat całkowity paraliż, zapalenie prawego nerwu wzrokowego.
Stan się pogarsza. Chora przychodzi do mnie do konsultacji w 1965 r.
w 8 roku choroby. Jest sztywna, jej chód cechuje brak równowagi ,
chodzi z trudem nie może schodzić sama po schodach, czy nawet z
krawężnika chodnika. Trzeba ją podtrzymywać. Drży. 18 lat później
żyje sama,
jest niezależna, porusza się po ulicy bez laski. Dokucza
jej zwyrodnienie , kręgosłupa,
ale schorzenie nerwowe przestało się
objawiać.
Ze stadium III-IV przeszła do stadium I-II.
Przypadek VI
Urodzony w 1931 roku. Przedsiębiorca.
Początek stwardnienia rozsianego typu postępującego, czyli o
negatywnej
prognozie, w wieku 22 lat. Przez 9 lat stan się pogarsza i kończy
się kalectwem
i całkowitym tym uzależnieniem od innych. Obie nogi i jedna ręka są.
poważnie
dotknięte chorobą. Chory nie może się ani ubrać ani kąpać sam
porusza się na
wózku
inwalidzkim, lub też kołysząc się na podwójnych laskach angielskich.
Przychodzi do mnie do konsultacji w 1965 roku. Ma 34 lata.
Tłumaczę mu mechanizm jego choroby. Bardzo starannie wypełnia
zalecenia i od tego momentu nieustannie czyni postępy. Dziś ma 54
lata, porusza się bez trudu, bardzo lekko utykając. Częściowo
powrócił do pracy. W ciągu 10 lat nigdy nie miał pogorszenia czy
nawrotu choroby, choć przedtem stan
jego pogarszał się systematycznie.
Ze stadium V przeszedł do stadium I-II.
Przypadek VII
Urodzony w 1935. Komiwojażer /przyp.
nr 17/
Początek stwardnienia rozsianego typu postępującego w wieku .37 lat.
W rok później
nogi są sztywne, chód utrudniony, Chwieję się i drży.
Jego zawód zmusza go by jadał
w restauracjach. Leczenie ACTH i
witaminą B12 nie przynosi żadnego polepszenia:
Przychodzi do mnie do konsultacji w 3 roku choroby /21
września 1974/. W 2
miesiące po rozpoczęciu mojego leczenia i
po raz pierwszy od początku choroby
pojawia się pewna poprawa,
która stopniowo wzrasta. W 1983 jedyną pozostałością
choroby jest
lekkie zaburzenie równowagi przy zamkniętych oczach, i względna
słabość lewej nogi , co nie przeszkadza choremu w wykonywaniu 4
godzinnych
spacerów w górach lub 13 km wycieczek na nartach
biegowych.
Okres obserwacji: 9 lat.
Ze stadium III przeszedł do stadium I.
Przypadek VIII
Urodzony w 1949 r. Młody Paryżanin. Palenie papierosów.
Choroba postępująca, od samego początku bardzo ciężka, usytuowana
przede
wszystkim w móżdżku; z. napadami typu padaczkowego. W ciągu 3
lat i 8
miesięcy całkowite inwalidztwo, stadium IV-V. Polepszenia i
pogorszenia
przemiennie. Dziadek ze strony matki zmarł w wieku 75
lat na raka gardła.
Babka cierpiała na cukrzycę i na gościec, zmarła
w wieku 78 lat.
Od 14 roku życia prowadzi nieregularny pod wszystkimi względami tryb
życia:
wina i aperitify, papierosy /
do 40 dziennie od 16 roku życia!/, niedosypianie, liczne
stosunki płciowe. Odżywianie nieregularne i bezsensowne, często je
tylko kanapki
czy pasztet, przystawki, mięsa, konserwy. Nie spożywa
owoców ani sera ani mleka. Pomimo tego, do 21 roku życia cieszy się
pozornym dobrym zdrowiem.
W lipcu 1970 r. cierpi na napady trzęsionki , drży na całym ciele,
ataki trwają
kilkanaście .minut i powtarzają się trzy razy dziennie.
Od grudnia cortisone, potem Synacthen (lek
o działaniu podobnym do ACTH - pobudzający) przejściowa
poprawa.
Od kwietnia 1971roku chodzi z trudem. Zaburzenia mowy.
Kuracja na bazie benzodiazepiny
i witaminy B12 daje przejściową
poprawę. W 1972 r. stan się pogarsza. W 1973, pismo nieczytelne.
Nadal
dużo pali. Lek "Ladropa Roche" łagodzi drżenie w czasie
miesiąca. W 1974 napady
drżenia są tak silne, że upada do 15 razy
dziennie. Środek rozluźniający mięśnie
/Lioresal
Ciba/, 10 kroplówek ACTH przynoszą niewielką poprawę .
Po raz pierwszy przychodzi do mnie na konsultacje 3 kwietnia 1974.
Jest kaleką,
całkowicie uzależnionym od otoczenia od 4 lat niezdolny
do pracy. Ma 25 lat. Waży
65 kg. Wzrost 1,65m. Chód chwiejny na
bazie 20-30 cm. Stan przerażający: każdy
docelowy ruch powoduje
bardzo silne drżenie o szybkim rytmie, od głowy po, stopy,
o
amplitudzie 5-1O cm, silniejsze po stronie prawej
/nawet gdy pragnie się odwrócić
na
drugi bok w łóżku/. Wszystkie refleksy są przesadzone a
członki spastyczne.
Siła mięśni została zachowana. Chodzi tu o SM
zlokalizowana w móżdżku.
Normalne leczenie. Zakaz używania alkoholu i tytoniu. Polepszenie
zaczyna się od
drugiego miesiąca leczenia: jedna z rąk przestaje drżeć i pacjent
może sam pokroić
sobie mięso i samodzielnie zjeść zupę, Chodzi coraz lepiej. Po 9
miesiącach leczenia pracuje jako agent reklamowy 40 godzin
tygodniowo. By odwiedzać klientów sam się porusza metrem, przechodzi
pieszo 7-8 km dziennie i może wejść na 4 piętro. Sam
zarabia na życie! By dopełnić rekonwalescencji uprawia spacery i
pływanie.
Polepszenie utrzymuje się dopóki pacjent przestrzega zaleceń
kuracji. Jednakże
od 1977 r. na skutek zawodu miłosnego, zaczyna stopniowo palić, pić i jeść jak
wszyscy, i
to przez 2,5 roku. Choroba odzywa się na nowo i w marcu 1979 pacjent
dostaje gwałtownego ataku padaczkowego z utratą przytomności na 14
godzin z utratą kontroli czynności fizjologicznych. Po tym
ostrzeżeniu, podejmuje dyscyplinę i znów
dobrze się czuje. Jeździ na
nartach. Dostaje pracę w merostwie jako księgowy.
Bez trudu pisze na
maszynie. We wrześniu 1980 zdaje egzamin zawodowy i
w czasie
wakacji, dla przyjemności, w ciągu 4 dni przebywa pieszo 100 km !
W latach 1981-82 znów okres niezdyscyplinowania trwający 6 miesięcy,
z depresją, zaburzeniami trawiennymi, wzrostem drżenia i zmęczeniem.
Nie jest wyleczony, ale nauczył się kontrolować swoje ciało i
opanował chorobę. Czas
obserwacji 9 lat.
Ze stadium IV-V przeszedł do stadium I-II
Opisałam w skrócie tych 8 przypadków, porażek medycyny tradycyjnej,
po to by
wykazać, że stwardnienie rozsiane jest naprawdę chorobą
uleczalną i, że obecnie
można chorym o wiele lepiej pomóc, niż to
czyniono dotąd. Jednakże te 8 przypadków,
nie są. reprezentatywne
dla całości moich pacjentów, dotkniętych stwardnieniem
rozsianym.
Tak widać zadałam sobie trud zebrania tutaj historii 55 przypadków
MS zaprogramowanych do kontroli na jesień 1982, na okres kolejnych
48 dni pracy, w przypadkowym porządku ich wizyt w moim gabinecie.
55 przypadków w ciągu
48 dni. Cyfry te ukazują wielką koncentrację
tych chorych w moim gabinecie
lekarza ogólnego, koncentracja ta jest skutkiem uzyskanych wyników
z jednej strony, ale również
wzrastającej liczby tych schorzeń.
Ponieważ kontroluję stan pacjentów chorych na SM raz do czterech
razy
w roku, ich liczba w ciągu roku mole być oceniona na 55
pomnożone
przez 3 lub 4, a ja wykonuję tę pracę od ponad dwudziestu
lat. Tak
więc moje twierdzenia oparte są na obserwacji wielu setek
pacjentów.
Analiza tych 55 przypadków pozwoliła mi na sporządzenie niewielkiej
statystyki,
której rezultaty załączam. Aby ocenić jak ciężkie są poszczególne
przypadki, stosuję klasyfikację w oparciu o stadium
choroby.
Rezultaty uzyskane w leczeniu przyczynowym stwardnienia rozsianego -
MS
Analiza 55 przypadków, kontrolowanych w ciągu kolejnych 48 dni.
Całkowita porażka
Dwu pacjentów, którzy odmówili uporządkowania swego systemu
odżywiania, doznali znacznego pogorszenia ich stanu i w ciągu 4 lat
znaleźli się na wózku inwalidzkim.
Częściowa porażka
Trzech pacjentów tylko okresowo lub częściowo poprawiło system
odżywiania:
stan ich polepszał się lub pogarszał, wedle tego o czym
zachowywali, czy nie
dietę Jeden z nich osiągnął stadium V /wózek/.
Czas obserwacji: 4,6 i 14 lat.
Daje to 5 przepadków braku współpracy na 55 /ok.
10%/. Z 50 przypadków pozostałych omówiliśmy już 5. Pozostaje
więc 45 przypadków. Trzy przypadki znalazły się w leczeniu przed
nadejściem fazy progresywnej: odzyskali zdolność do pracy w 100%.
Okres obserwacji: 3
miesiące, 18 miesięcy i 15 lat
/przyp.
13 : 3 nawroty w ciągu 3 lat, żadnego w ciągu następnych 15 lat!/
Rezultaty te mogą być zakwestionowane w tym co dotyczy dwu
pierwszych przypadków, niedostateczny jest bowiem upływ czasu.
Pozostają 42 przypadki, uznane porażki medycyny oficjalnej.
12 chorych zgłosiło się w ciągu trzech pierwszych latach MS
9 z czego
8 w stadium III odzyskało normalną zdolność pracy /
9 na 12 czyli 75%/
1 przypadek, obserwowany w czasie 14 lat przeszedł
ze stadium IV do
stadium II, z 50% zdolnością do pracy.
1 przypadek, obserwowany przez 6 lat, pozostał stacjonarny w stadium
III;
1 przypadek o komponencie jatrogennej, uczynił niewielkie
postępy /stadium
IV/ przypadek 55.
30 przypadków został późno objętych leczeniem, wśród których:
16 - 4-10 lat po rozpoczęciu choroby
14 - z opóźnieniem między 10 a 31 lat
na tych 30 chorych:
8 osiągnęło stan II-III
22 osiągnęło stadium III- V
Na tych 30 chorych tylko jeden pozostał stacjonarny. Przybył na
wózku inwalidzkim,
i przez trzy lata leczenia zachował władzę w
rękach i 50% zdolność do .pracy.
Refleks Babińskiego pozytywny na
początku, stał się negatywny /przyp.
11/.
Pozostałe 29 przypadków, wszystkie doznały poprawy, z czego w sposób
spektakularny:
- przypadek 39, który zaczęłam leczyć w 9 roku choroby, ze stadium
V,
inwalidztwa i całkowitej zależności od otoczenia, przeszedł do
możliwości
pracy w częściowym wymiarze godzin, w swoim zawodzie /stadium
I-II/.
- przypadek 10 w ciągu 7, 5 lat przeszedł ze stadium III do stadium
0.
Pozostałe 27 przypadków poprawiło się od pół do dwu stopni.
Nie było ani jednego przypadku pogorszenia u 42
chorych, którzy
zgodzili się przestrzegać kuracji.
Pośród tych wszystkich chorych - uznanych przypadków porażki
medycyny
klasycznej - 12 cierpiało na SM o formie progresywnej, o
szczególnie pesymistycznych rokowaniach. Jednakże, ich odpowiedź na
moją kurację była ze wszech miar
porównywalna z reakcją chorych, u
których choroba objawiała się
sporadycznymi atakami, zanim przeszła
w formę postępującą.
Patologiczny odruch Babińskiego był stwierdzony na początku u 30
chorych.
U 16 spośród nich stał się negatywny /jeden
z tych chorych był w stadium
IV/, co świadczy o poprawie
funkcjonalnej dróg nerwowych piramidowych.
Uwaga: tytoń i alkohol są truciznami
systemu nerwowego.
Bez ich
zlikwidowania, nie wolno się spodziewać żadnych rezultatów
terapeutycznych.
Częstotliwość chronicznych zaburzeń
trawiennych:
Istnienie chronicznych zaburzeń trawiennych zostało
stwierdzone u 34
na 55 chorych, czyli u 62 %
-31 cierpiało na stałe zaparcia.
- 3 cierpiało na powtarzające się biegunki.
Na ogół, zaburzenia te znikały same z siebie, dzięki zmianie
sposobu
odżywiania się. Czasem środek przeczyszczający (łagodny)
jest konieczny (otręby pszenne,
konfitura tamaryndowa) itd.
Ważne jest by chory oddawał przynajmniej jeden stolec dziennie, gdyż
wraz z zaparciem wzrastają szanse na zatrucie pochodzenia
jelitowego.
Najnowsze prace i badania:
Bibliografia do konsultacji w pracy D. Seidel. Fortschr.Neurol.
Psychiatrie50 /1982/
173-189.
Elementy geograficzne i odżywianie:
Stwardnienie rozsiane jest o wiele częściej spotykane u ludów
uprzemysłowionych
strefy umiarkowanej /USA.
Australia. Afryka Pd. i Europa - za wyjątkiem basenu
Morza
Śródziemnego/ niż u ludów strefy tropikalnej. Pierwsze
spożywają o wiele
więcej tłuszczów pochodzenia zwierzęcego, a drugie
prawie wyłącznie tłuszcze
roślinne. Tak więc myśl, że przyczyny tej
choroby są związane z tą właśnie różnicą
w sposobie odżywiania się
wzbudziła zainteresowanie i liczne prace badawcze.
Zasadniczą
różnica między tłuszczami zwierzęcymi a olejami roślinnymi to
wysoka
zwartość kwasów tłuszczowych nienasyconych w olejach roślinnych.
Struktura chemiczna mózgu jest
niezależna od pożywienia:
Mózg zawiera liczne lipidy, pochodne witaminy F. Badania wykazały
jednakże,
że bogactwo systemu nerwowego centralnego osobnika dorosłe
go i zawartość
tych substancji jest całkowicie niezależna od
pożywienia. Mózg chorych zmarłych
na stwardnienie rozsiane nie
wykazuje braku tych substancji ani ich mniejszej
zawartości Turnover
czyli czas odnawiania się tych substancji w mózgu jest bardzo
powolny i zdaje się nawet, że mózg może funkcjonować w autarkii,
odzyskując
te cenne substancje, w celu ich ponownego użycia, ze
zużytych struktur.
Oleje bogate w kwasy tłuszczowe nienasycone powinny być stosowane
jako jedyne
z wykluczeniem innych dodatkowych tłuszczów.
Inne badania, podobnie do naszych, wykazały zbawienny wpływ diety
bogatej w witaminę F na ewolucję stwardnienia
rozsianego wspominają
one jednak o konieczności używania, jako źródła witaminy
F olejów
wyciskanych na zimno, zawierających formy cis-cis biologicznie
aktywne,
z wyłączeniem innych tłuszczów i margaryn wzbogaconych w
tłuszcze. Wedle
niektórych prac ciała tłuszczowe zmodyfikowane
metodami przemysłowymi,
należałoby nawet uznać za antymetabolity :u
zwierzęcia doświadczalnego
o brakach witaminy F, podanie większej
ilości tej witaminy aktywnej biologicznie
jest konieczne by zapełnić
ten brak zarówno w obecności tłuszczów roślinnych
i olejów
otrzymywanych metodą na gorąco, jak i bez ich udziału
MS - choroba
auto-immune-produkująca przeciwciała skierowane przeciw
swojemu organizmowi - Rola immunoregularyzacyjna witaminy F
Niektóre prace jasno wykazały, że w SM istnieją anormalne procesy
immunologiczne,
zwane autoimmunologicznymi, polegające na uznaniu
uszkodzonej przez substancje toksyczne tkanki nerwowej jako obcej
organizmowi i jako takiej podlegającej zniszczeniu.
Tak więc siara
się obecnie wpłynąć na przebieg tej choroby uciekając się do
czynników znoszących uodpornienie /patrz
przypadki 1,5,7, 9, 22,26, 38/ - są to substancje używane
do
zapobiegania odrzutom przy przeszczepach organów. Tym sposobem
uzyskano parę pozytywnych wyników, choć metoda niesie z sobą spore
ryzyko. Jednakże prace naukowe wykazały, ze kwasy linolowy i
linolenowy wywierają właśnie wpływ immunoregulujący
i likwidujący
zjawiska immunologiczne patologiczne, u zwierząt wywołane w
centralnym systemie nerwowym, którego symptomy są podobne do objawów
MS / u szczurów eksperymentalne
alergiczne zapalenie mózgu/.
Efekt ten nie byłby bezpośredni ,ale spowodowany działaniem
prostaglandyn wyprodukowanych w organizmie witaminy F i uzależniony
od jej dużej
zawartości w pożywieniu. Jest rzeczy oczywistą, że o
wiele lepiej jest
unormować patologiczne zjawiska immunologiczne,
uciekając się do
naturalnej substancji pokarmowej, jak ja to
stosuję, niż do chemioterapii.
Zapotrzebowanie organizmu i tkanki na witaminę F zależy od turnover
Zapotrzebowanie tkanki na witaminę F jest wprost proporcjonalne od
szybkości
jej Czas ten jest bardzo długi dla mózgu, co pozwala mu
nie ponosić wcale lub
prawie wcale uszczerbku spowodowanego jej
ewentualnym brakiem, lecz jest
on bardzo krótki dla błony
śluzowej jelit /1 - 2 dni/,
struktura tej tkanki musi więc
bardzo cierpieć na skutek braków w
dostarczaniu witaminy F w pożywieniu i w ten
sposób rodzą się
warunki sprzyjające dla rozwoju licznych chorób degeneratywnych,
w
liczbie których znajduje się SM. Turnover skóry jest wolniejszy od
jelitowego, skutki niedoboru witaminy F, są tam jednak łatwe do
zaobserwowania/wysuszenie, łuszczenie
się, brak elastyczności/,
znikają w 6-8 tygodni po dostatecznym dostarczeni tej witaminy.
Zapotrzebowanie na witaminę F chorych cierpiących na MS i pozytywne
działanie na dostarczenie obfitej ilości pozostałych witamin.
Podobnie jak ja,
autorzy głoszą, że ich chorzy potrzebują dziennej
dawki około 20 g kwasu linolowego. Jest to, w proporcji odpowiedniej
do ciężaru ciała, ilość konieczna
do uzyskania efektu immuno-znoszącego w doświadczeniach na szczurach.
Tak jak ja, inni autorzy przepisują chorym poza tym witaminy C, B6,
a także cynk,
by spotęgować efekt immunoregularyzacyjny witaminy F.
Efekt immuno-znoszący
kwasu linolenowego został określony jako
trzykrotnie wyższy od tego samego
efektu kwasu linolowego. Olej
lniany w kremie Budwig, jest szczególnie
bogaty w kwas linolenowy.
Całość prac potwierdza słuszność moich tez.
Konkluzja:
Aktualne metody leczenia stwardnienia rozsianego przez ACTH i
Synacthen,
drogą kroplówek czy zastrzyków domięśniowych, cortisonem,
immunosupresyjnych, antymitotycznych /środki
upośledzające pośredni podział komórki/, środki powodujące
rozluźnienie mięśni, są metodami leczenia objawowego i
uśmierzającymi.
Przynosi choremu okresową ulgę, ale nie przeszkadza
progresywnemu
postępowaniu choroby i jej zmierzaniu ku inwalidztwu
czy kalectwu.
Antymitotyki i środki immuno-znoszące są toksyczne i osłabiają
chorych, którzy o wiele gorzej reagują na leczenie jakiego używam,
należy je więc wykluczyć. Leczenie jakie zaproponowałem w tej
książce jest leczeniem przyczynowym.. Od trzeciego miesiąca
stabilizuje chorobę i jeśli nie jest ona zbyt zadawniona, jeśli
uszkodzenia nerwowe nie
są zbyt poważne i już w stadium blizn,
pozwala na całkowite lub częściowe odzyskanie utraconych czynności .
Nawet późno zastosowane, tak jak to nieraz robiliśmy, daje wyniki
doskonałe i bardzo regularne. Jeśli zastosujemy to leczenie tuż po
postawieniu diagnozy, czy przy podejrzeniu choroby, pozwala, wedle
wszelkiego prawdopodobieństwa
zatrzymać rozwój SM w praktycznie
wszystkich przypadkach.
Podkreślam to w oczekiwaniu, że wszyscy
poprawimy nasz sposób odżywiania się,
zanim nie nastąpi
nieszczęście. Wtedy może będziemy mogli obserwować zanikanie tej
straszliwej choroby. Moja statystyka jest skromna, ale
reprezentatywna dla mojej pracy i moich badań prowadzonych od 20 lat
jako lekarza ogólnego. Pozwala ona wywnioskować, że proponowane
przeze mnie leczenie ma wielką przyszłość. Nie wolno pozwolić by
paraliż dosięgał jest łatwa do wyleczenia. Należy raz jeszcze
podkreślić, że chory cierpiący na MS nie toleruje, i to w sposób
definitywny, naszych błędów w odżywianiu się, i, że korekcja tych
błędów winna być ostateczna i obowiązująca go do końca życia. Jeśli
chodzi o uzupełniające leczenie witaminowe, należy je kontynuować
przez 2 lata, a potem lekko zmniejszyć zależnie od osądu samego
chorego i jego lekarza prowadzącego.
Niebawem już niebranie pod uwagę leczenia wyłożonego w tej książce w
odniesieniu
do stwardnienia rozsianego, będzie poczytywane za
poważny błąd w sztuce lekarskiej,
gdyż obecnie chorzy dotknięci tego
rodzaju chorobę spotykaj się, organizują się w
grupy i przekazują
sobie informacje na temat nowych metod i wyników leczenia.
Nieraz
sami, między sobą, umieją się lepiej leczyć niż to czynią ich
lekarze!
Niektórzy młodzi lekarze szwajcarscy i francuscy przechodzili w moim
gabinecie
krótkie staże, by lepiej poznać moje metody leczenia,
poznać moich chorych i przedyskutować z nimi zastosowanie
praktyczne tych metod, a także by zdać
sobie sprawę z nadzwyczajnych
wyników jakie uzyskałam. Przyjmuję ich
zawsze z radością, gdyż
otrzymuję coraz więcej próśb o leczenie chorych
na MS i potrzebuję
lekarzy kompetentnych, aby im powierzać nowych chorych.
Dwaj z nich donieśli mi ostatnio, że 25 przypadków MS, leczonych
przez
każdego z nich wedle moich wskazówek, czuje się lepiej i nie
ma nawrotów,
co świadczy o tym, że moja metoda nadaje się doskonale
do przekazywania
innym i nie jest związana z moją osobą, jak
twierdzili niektórzy.
źródło:
LINK!
Na dzień dzisiejszy na tym kończę cykl o MS.
Zebrałam materiały
z różnych źródeł na temat tej choroby i jak można
sobie pomóc.
Pamiętajcie w leczeniu wszystkich chorób połowa pracy należy do
chorego.
Nie można chodzić tylko do lekarza i biernie czekać na
poprawę, szczególnie
w takich chorobach jak MS, rak, artretyzm, cukrzyca, w
uzależnieniach i innych.
Sami powinniśmy wziąć w swoje ręce własne zdrowotne problemy i
własnymi siłami
szukać możliwości ich rozwiązania w naturze. Nikt
inny niż my sami najlepiej znamy
swoje ciało i jego potrzeby. Należy
tylko dokonać mądrych i zdrowych wyborów.
(Wiesława - 14 Sep. 2009)
|