
Kończy się Wielki Kosmiczny Cykl. Coraz częściej uświadamiamy sobie,
że i my kończymy jakiś odcinek drogi. Odwracamy spojrzenie w
kierunku gwiazd, czujemy podążające za rytmem serca promieniowanie
karmiące nas nowym życiem.
Czym są promienie kosmiczne?
Dają życie, nasycają mądrością, leczą i transformują ciało.
Przychodzą z innych wymiarów:
- o niższym promieniowaniu z naszej galaktyki
- o potężnym promieniowaniu z mega galaktyk.
Promienie kosmiczne są spirytualnym mechanizmem kierowania, kompasem
dla ludzkiego serca, przypominają o celu i przeznaczeniu, wyzwalają
własne mistyczne kody i jak błyskawice łączą z różnymi
rzeczywistościami. W kosmosie jest potężna ilość promieni
kosmicznych o różnych wibracjach i barwach
(LINK!
- 27 Promieni Kosmicznych).
Wznoszą ludzką istotę do wyższego stanu świadomości, w którym nie
padają żadne słowa. Zjednoczenie się z promieniami jest galaktycznym
językiem światła. Człowiek pracuje na ziemskim planie nad swoim
rozwojem duchowym, uczy się rejestrować wydarzenia zachodzące w jego
ciele, ale jesteśmy trójwymiarową rzeczywistością i mamy ograniczone
możliwości postrzegania. Jakże często nie dostrzegamy, że sama praca
nad swoim ciałem nie wystarcza by wznieść się ponad trójwymiarowość.
Nadchodzi czas, w którym człowiek powinien przyciągnąć promienie
kosmiczne.

Utarło się przekonanie, że kiedy wyzwolimy w sobie mistyczny
płomień, przebudzimy energię Kundalini wówczas już osiągniemy
najwyższą moc, ale niestety mamy tylko w ciele nowe narzędzie, bazę
wyjściową w wszechświat. W chwili otworzenia wszystkich czakr i
złączenia dwubiegunowej energii tworzymy fundament pod nową
konstrukcję, rozpoczynamy nowy etap. Przebudzenie Kundalini jest
przebudzeniem sensu nowego istnienia, jesteśmy gotowi by czerpać
energie z wyższych pól świadomości. Powoli zmieniamy swój niski
mózg, pobudzamy własne komórki w wyższe oktawy światła. Ważne jaką w
tej chwili obieramy drogę, czy nadal pragniemy kroczyć życiowymi
ścieżkami czy decydujemy się na wielki skok do głębokiego oceanu
energii. (LINK!
- Trzy Punkty).
Jeśli wybierzemy
pierwszą drogę wpuszczamy w ciało energie, które wcześniej czy
później otworzą moce siddhi. Dla ziemskiego człowieka najwyższe moce
płynące z ciała bywają w jego mniemaniu najwyższą wartością jaką
może zaprezentować. Ale jest to tylko uwięzienie, ograniczenie
możliwości sięgnięcia po wrodzoną mądrość. Zdolności siddhi potrafią
zatrzymać w rozwoju duchowym na zawsze (LINK!
- Siddhi). Używanie potęgi własnego umysłu poważnie
zakłóca proces transformacji. Kiedy człowiek wybiera drugą drogę
ponownie wchodzi w ciemność, targają nim niemiłe uczucia, ale tylko
na tej drodze odkrywa prawdziwe skarby.
Będzie napotykał niemałe przeszkody, lecz usuwa je i odkrywa ukryte
głęboko w swoim wnętrzu inne możliwości, których istnienia wcześniej
nawet nie podejrzewał.
Brak gotowości ciała i umysłu, nie rozbudzona energia Kundalini nie
pozwoli na wniknięcie wyższych promieni kosmicznych. Otwarcie furtek
na przyjęcie kosmicznych promieni formuje szlak w nieskończoną dal,
promieni zaczyna wnikać w ciało zaczyna się powolny proces
transformacji. Jest to pierwszy etap wpuszczania w ciało Świadomości
Chrystusowej z niższych poziomów. (LINK!
- Wyższa Świadomość człowieka).

Jezus powiedział:
"
Kto we mnie wierzy
strumień wody żywej popłynie w jego wnętrzu".
(Ew. Jana 7:38 )
Cóż to znaczy - ... strumień wody
żywej płynący we wnętrzu ... ?
Żadna moc na Ziemi ani gdzie indziej nie może zaszkodzić temu, który
złączy się z Chrystusem, pozostanie na zawsze w harmonii z Wyższym
Ja. Rozwój duszy postępuje przez Boga a nie przez człowieka. Tylko
Wyższy Duch może dokonać wielkich zmian a nie ciało fizyczne.
Człowiek powinien sobie uzmysłowić cel własnego ciała,
pracować nad nim aby uczynić z niego świątynię,
przygotować na wniknięcie wyższych promieni,
odepchnąć z drogi wątpliwości ziemskich przewodników,
otworzyć serce na Wielkie Światło.
Zjednoczenie siedmiu czakr jest tym zapalnikiem, które otwiera
następne pięć wyższych czakr niezbędnych do wyniesienia ponad
przeciętną (LINK!
13 Czakr). Dopiero wówczas człowiek jest
przysposobiony do procesu oświecenia. Zaczyna odbierać impulsy
płynące z kosmosu. Każda jego komórka będzie odbiornikiem nowej
energii napływającej z zewnątrz.

W roku 2000 nagle poczułam, że oprócz dziwnych prądów, które biegały
po moim ciele, coś dziwnego przypominającego silny magnet spadało na
czubek mojej głowy. Był to dziwny magnetyczny deszcz. Moje włosy
stawały dęba, miałam wrażenie , że się poruszają, zachowywały się
jak anteny. Widziałam wokół siebie błyskające światła, przychodziły
różne jego formy, niczym błyskawice lub pływające obok mnie złote
kule. Z moich oczu posypał się "złoty piasek" energii, ciało zaczęło
mocno wibrować. Na początku nie było to ani przyjemne ani wygodne,
sprawiało dziwną nadwrażliwość ciała, zdziwienie a nawet lęk. Powoli
przyzwyczajałam się do tego nowego zjawiska, miałam cichą nadzieję,
że wkrótce wszystko ustąpi, oczekiwałam na normalne życie. Niestety
dziwne zjawisko towarzyszy mi do dnia dzisiejszego. Nie tylko nie
ustąpiło, ale jeszcze bardziej się nasila. Wzdłuż mojego kręgosłupa
płynie potężna rzeka energii, słyszę w moim ciele elektryczne
wyładowania, często przeskakuje ode mnie na inne osoby elektryczna
iskra. Bywało, że poczuły to boleśnie.
Zjednoczenie ze światłem - przyjęcie kosmicznych promieni stymuluje
ducha, przygotowuje mentalnie. Należy wiedzieć, że promienie nie
wnikną w nie przysposobione ciało. Siły kosmiczne mają podwójny
zakres; przyciągania i odpychania. W chwili wnikania promieni
kosmicznych w ciało ma się odczucie, że jakaś niewidzialna siła
krąży wokół nas, dostarcza nowej energii i popycha do nowych
działań. W umysł wnika dziwna nieokreślona pustka, potrafi w jednej
sekundzie wyciąć wszystkie myśli. Grają w głowie nieziemskie dźwięki
odbierane tylko przez tą osobę.

Człowiek czuje się, że nie jest już tym samym tworem, za, który się
do tej pory uważał, ciężka cielesna skorupa zmienia swoją naturę.
Powoli rodzi się nowa gwiazda. Nadal targają nieokreślone uczucia a
nawet strach, jest to całkiem naturalne ponieważ dokonują się
wielkie przemiany a proces ewolucji przysparza wiele kłopotów
fizycznych i zdrowotnych. Wielokrotnie osoby przechodzące granice
Świadomości Chrystusowych czują chęć ucieczki od życia, odczuwają
dziwne zwątpienie, nie widzą sensu dalszego bycia na Ziemi.
Wszystkie te cienie pojawią się między ludzkim sercem i Duchem. W
zarodku światła rodzi się nowa rzeczywistość, stopniowo wzrasta i
wzrasta aż osiągnie Najwyższą Kosmiczną Świadomość. We wnętrzu ciała
pojawia się cudowne słońce, przyszedł czas na wielkie przebudzenie,
nie ma już kroków wstecz, nastąpił całkowity wzlot. Znika strach,
napływa miłość, mądrość i kosmiczna wiedza, która na tym etapie jest
bliżej słońca.
Z reguły przeciętna osoba jest prowadzona przez jeden, dwa lub trzy
promienie kosmiczne z niższego poziomu. (LINK!
- 7 pól świadomości - Świat energii).

Dusza uwięziona w glinie szukała
właściwej drogi,
chciała stać się błyszczącą gwiazdą.
Niebiańskie promienie przybyły na żywej fali,
z nieopisaną królewską słodyczą
dodały jej chęci do życia.
Otwarła się mistyczna siła, zakwitł słoneczny lotus,
w glinianym garcu błyska nowa barwa,
otwarły się gwiezdne bramy ... i ty przerodzisz się w złocisty amber.

cdn...
Vancouver
22 May 2008
WIESŁAWA
|