Wigilia - Święta noc, którą
zna cała ludzkość. W betlejemskiej stajence narodził się
Jezus, Syn Boży.
Czy naprawdę narodził się w tym
dniu?
Dokładnie tego nie wiemy, Ewangelie opisujące narodziny
Jezusa nie podają żadnej daty. Świadkami tych narodzin byli
ubodzy pasterze, padli przed nim na kolana, Bóg im objawił
jaką moc ma nowo narodzone dziecię.
"I
byli w tej krainie pasterze w polu czuwający i trzymający
nocne straże nad stadem swoim. I Anioł Pański rzekł do nich,
a chwała Pańska zewsząd ich obwieściła i ogarnęła ich bojaźń
wielka. I rzekł do nich Anioł, Nie bójcie się, bo oto
zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem
wszystkiego ludu. Gdyż dziś narodził się wam zbawiciel,
którym jest Chrystus Pan, w mieście Dawidowym. A to będzie
dla was znakiem, znajdziecie niemowlątko owinięte w
pieluszki i położone w żłobie." (Łuk. 2:8-12)
Anioł, zwiastun ze Świętych Wyżyn powiedział:
"Nie
bójcie się".
W tym dniu zwiastowania pasterzy o narodzeniu Syna Bożego
nie przyjęła cała ludzkość. Narodzeniu Jezusa towarzyszyła
gwiazda. Była sygnałem dla mędrców, zapowiedzią narodzenia
się Mesjasza. Różne są kalkulacje co do daty narodzin
Jezusa, podobnie ma się sprawa z pojawieniem się na niebie
rzadkiego naturalnego zjawiska. Betlejemska gwiazda mogła
być Jowiszem, uchodzącą za królewską gwiazdę. W 7 r.n.e
Jowisz sąsiadował na niebie z Saturnem. Idąc za naukami
astrologicznymi ta bliska zależność tych dwóch planet:
Jowisz - Saturn tworzy silną kombinację spirytualną,
najwięcej świętych osób narodziło się w tym astrologicznym
układzie. Gwiazda była sygnałem dla mędrców. Jedni ludzie z
oburzeniem odrzucali przesłanie o narodzinach Mesjasza, inni
odważnie roznosili wieść po całej okolicy. Wieść rozchodziła
się szybko, a przecież nikt nie widział i nie słyszał prócz
kilku ubogich pasterzy, którzy w swojej prostocie serca
ogłaszali dobrą nowinę.
"I
wrócili pasterze wielbiąc i chwaląc Boga za wszystko co
słyszeli i widzieli, jak im powiedziano". (Łuk. 2:20)
2000 lat temu zwiastowanie pasterzy uznano za bajkę lecz nie
wszyscy odrzucili tą prawdę. Przestraszył się małej dzieciny
Herod, wymordował wszystkie dzieci w Betlejem i w okolicy.
Ciemność czyniła wszystko by nie pozwolić ludziom odnaleźć
światło i czerpać z niego nową siłę.
O Jezusa trwa wieczny spór.
- Kiedy się narodził?
- Czy był naprawdę Synem Bożym?
A nawet są głosy, że w ogóle nigdy nie było takiej
historycznej postaci.
Nowonarodzone dziecię - symbol niewinności i czystości,
dlatego dojrzały już Jezus powtarzał:
"Bądźcie jak
dzieci".
Prawdziwa dziecięca czystość może objawić się w dorosłym
człowieku prawdziwą miłością. Narodziny Dzieciątka Jezus w
tym znaczeniu są czystością w wyższym sensie a nie w sensie
ziemskim. Kto przyjmuje w siebie promień czystości ten
uzyskuje dostęp do boskości. Promień czystości będzie drogą,
po której będzie kroczył duchowo przebudzony człowiek by
pozyskać inny promień - Bożą Miłość.
Narodziny Jezusa obchodzimy zimą, w dniu kiedy zaczyna
przybywać więcej światła. Najkrótszy dzień w roku wydłuża
się, następuje radosny zwrot.
Czy to jest przypadkowe, że Boże Narodzenie obchodzimy 25
grudnia, kiedy zaczyna przybywać dnia czy niepojęta Łaska
Boga, którą przejawił obietnice nowego życia? Przemienienie
ciemności w światło, które pomoże niejednemu się podnieść i
poszybować wzwyż. Z prawdziwą ufnością ludzie sięgną po
prawdziwy chleb życia. Jezus - Syn Boży narodzony w
stajence, nikt go nie oczekiwał, nikt nie był świadkiem tego
wydarzenia. Dlaczego Bóg swojemu najmilszemu Synowi
wyznaczył takie miejsce na swoje narodzenie? W ukryciu, w
zimnie, jedyni, którzy go witali byli biednymi pastuszkami.
A może Bóg wskazuje nam drogę ubóstwa i pokory wśród wielu
ciężkich prób? Jezus od małego dziecięcia był prześladowany,
chociaż Jego narodzenie obwieszczali Aniołowie nie zabrakło
też tych, którzy mu zagrażali.
Jezus - Mesjasz urodzony w Betlejem
był długo przed tym wydarzeniem przepowiedziany przez
proroka Micheasza:
"A
ty Betlejem Efrata najmniejsze z okręgów judzkich, z ciebie
mi wyjdzie ten, który będzie władcą Izraela. Początek jego
od prawieku, od dni zamierzchłych". (Micheasz 5:1)
Proroctwo się wypełniło.
Rodowód Jezusa Chrystusa, syna Dawida, syna Abrahama.
Dawid był ojcem Salomona.
"A
Jesse był ojcem Dawida, króla, a Dawid zrodził się z żony
Uriasza Salomona. (...) Tak, że wszystkich pokoleń od
Abrahama do Dawida jest czternaście, od Dawida do
uprowadzenia do Babilonu - czternaście pokoleń; od
uprowadzenia do Babilonu do Chrystusa - czternaście
pokoleń".
(Mat.1: 6-17)
Bóg za pomocą Aniołów zwiastował dobrą nowinę Maryi,
narodzenie syna - Mesjasza. Od tej chwili Maryja była
pozostawiona samej sobie i na łaskę Józefa. Ileż przyszło
jej jeszcze wycierpieć ? Prześladowania Heroda, ucieczka do
Egiptu. Borykała się z trudnościami a Bóg milczał, wydawało
się nie miała żadnego oparcia. Czy tak sobie wyobrażała rolę
Matki Syna Bożego ? Maryja - Matka Boża musiała przejść
ciężką drogę, ale wcale to nie znaczy, że Bóg ją opuścił.
Przeżyła jeszcze większe cierpienie, ukrzyżowanie ukochanego
syna.
Micheasz przepowiedział misję Jezusa. Uprzedził wszystkich
ewangelistów, którzy spisywali Jego życie.
"Będzie stał mocno i będzie pasł w mocy Pana, w chwale
imienia Pana, swojego Boga. Wtedy będzie mieszkać w spokoju,
gdyż jego moc będzie sięgać aż po krańce ziemi. I on będzie
pokojem..." (Micheasz 5 : 3-4)
Nadchodzą nowe czasy, z jednej strony ludzkość garnie się do
Boga a z drugiej coraz częściej spotykamy się z tym, że
wielu grupom społecznym czy religijnym zaczyna przeszkadzać
Święto Bożego Narodzenia. Próbują go zamienić na Festiwal
Zimy. Na pamiątkę Bożego Narodzenia odbywa się wiele
nabożeństw, w te dni budzą się niezwykłe uczucia, refleksje
i swoista tęsknota oddziaływania na swojego ducha. W Wigilię
we wszystkich domach świętujących narodziny Chrystusa
zasiada się do uroczystej kolacji. W tym właśnie dniu w
wielu domach odradza się od nowa miłość, otwieramy własne
dusze na niedolę utrapionych, samotnych. W tym dniu Bóg
obdarza ziemię większymi Boskimi Łaskami. Pamiętajmy o tym !
W czasie Świętej Nocy wznieśmy własne ręce do Boga i prośmy
o pokój na świecie i szczęście wszystkich ludzi. Módlmy się
do Ojca, który jest w Niebie niech czystość małego
Dzieciątka Jezus zamieszka w naszych sercach i trwa na wieki
wieków.
"Anioł zwiastujący narodzenie naszego Pana czyni to
śpiewając orędzie, głosi radość, pokój i szczęście ludziom
dobrej woli. Czyni tak by nie było nikogo, kto by nie
wiedział, że dla przyjęcia tego Dziecięcia wystarczy mieć
dobrą wolę. Chociaż do dzisiaj się to nie urzeczywistniło w
pełni, ponieważ Dziecię przyszło by błogosławić wszystkich
ludzi, mających dobrą wolę, to jednak stopniowo będzie
sprawiać, że orędzie to stanie się owocne i będzie miało
dobre skutki, byleby tylko ludzie mu pozwolili kierować
nimi. Żyj radośnie i odważnie". (Ojciec Pio)