WIELCY LUDZIE

OBJAWIENIA W MEDJUGORJE - "MÓDLCIE SIĘ!"

O objawieniach w Medjugorie mieliście już okazję poczytać, tu i w innych miejscach będziemy jednak czasami wracać do słów Matki Boskiej, jakie właśnie tam przekazuje światu. Są to bowiem słowa proste, zawierające proste wskazówki na lepsze życie.

"Drogie dzieci! Dziś wzywam was, abyście poprzez modlitwę otwarli się na Boga, aby Duch Święty zaczął czynić cuda w was i poprzez was. Jestem z wami i oręduję za każdym z was przed Bogiem, bowiem każdy z was, drogie dzieci, jest ważny w moim planie zbawienia. Bóg może wam dać pokój, jeśli się nawrócicie i będziecie się modlić. Dlatego módlcie się, módlcie się, módlcie się i czyńcie to, czym natchnie was Duch Święty. Dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie. " (25 maja 1993 roku)

Tak często powtarzane przez Maryję słowa, którymi nawołuje nas do wspólnej modlitwy wciąż są przez nas ignorowane. Każdy chciałby żeby świat istniał jak najdłużej, żebyśmy mogli cieszyć się życiem, miłością, ale i spokojem, mądrością i wzajemnym zrozumieniem. Każdy zapytany o idealny świat odpowie, że to świat bez wojen, głodu, mordu, rozlewu krwi, świat zgody, radości i miłości, równości i wiary. Nie wielu jednak podejmie wyzwanie by świat w którym istniejemy teraz takim właśnie uczynić. Najczęściej słyszę od innych, że to się po prostu nie da. Przykro to słyszeć... o ludzie małej wiary. Czyż nie w naszych rękach spoczywają w znacznej mierze losy świata? Tak, to prawda Bóg zrobi wedle swego Wielkiego Planu. Jednak w tym Wielkim Planie przewidział też naszą rolę i w tym celu dał nam wolną wolę, byśmy mogli również sami pokierować sobą, pozostając świadomymi historii istnienia. W tym też celu wysyła do nas istoty z wyższych światów, by nauczyły nas tego, czego sami nie chcemy się nauczyć. Bo nie powiem, że nie potrafimy. Wciąż brak nam wiary w nasze możliwości.

"Drogie dzieci, wzywam was do mojej misji, towarzyszcie mi z otwartym sercem całkowicie ufającym. Moja droga, którą was prowadzę do Boga jest trudna, ale wytrwajcie a na końcu wszyscy radować będziemy się w Bogu. Dlatego, drogie dzieci, nie ustawajcie w modlitwie o dar wiary. Tylko poprzez wiarę słowo Boże będzie światłem w tej ciemności, która pragnie was ogarnąć. Nie bójcie się, jestem z wami. Dziękuję wam! " (2 października 2007 roku)

Modlitwa, modlitwa i jeszcze raz modlitwa. Maryja doskonale wie, że wiara ludzkości jest słaba, że zniszczono w nas świadomość dotyczącą naszego pochodzenia, a tym samym odebrano nam umiejętność bezgranicznego ufania Bogu. Szatan w doskonały sposób radził sobie dotychczas w działaniach zmierzających do rozdzielenia nas z naszym Ojcem. Dlatego Maryja wskazuje nam drogę, która jest prosta dla każdego z nas i łatwiejsza niż wielkie poświęcenia świętych. Droga modlitwy ma otworzyć przed nami perspektywę zbawienia. "Nie ustawajcie w modlitwie o dar wiary" - podkreśla Matka Boska. Z wiarą znacznie łatwiej będzie nam podążać na przód na ścieżce do Boga.

"Również dzisiaj wzywam was byście się modlili i pościli w intencji pokoju. Dziatki, tak jak już mówiłam i teraz wam powtarzam jedynie poprzez modlitwę i post można powstrzymać nawet wojny. Pokój jest drogocennym darem od Boga. Szukajcie, proście, a otrzymacie go. Mówcie o pokoju i nieście pokój w waszych sercach. Pielęgnujcie go niczym kwiat, który potrzebuje wody, delikatności i światła. Bądźcie tymi, którzy niosą pokój innym. Jestem z wami i oręduję za wami wszystkimi". (25 lutego 2003 roku)

Swoją osobą i swoim życiem dajemy każdego dnia świadectwo Prawdy i Życia Wiecznego. Do wszystkiego powinniśmy odnieść się zbierając całą naszą mądrość o życiu, o zasadach które nim kierują, nasze szczęście, nasza miłość, nasz wewnętrzny spokój i harmonia owocują w świecie harmonią i spokojem. Pięknie kiedy modlimy się i upraszamy Boga o łaski dla ludzkości, dla dusz zmarłych, dla świata, to nieoceniony nasz wkład w poprawę warunków życia i odrodzenie dusz. Jednak pamiętajmy, że jeszcze piękniej kiedy modlitwy i upraszane wizje tworzymy w sobie i wokół siebie, w swoim maleńkim światku, w domu, pracy, szkole, na ulicy. "Bądźcie tymi, którzy niosą pokój innym" - bądźcie wzorem i przykładem dla świata. Cokolwiek nie robicie, pamiętajcie, że wokół są ludzie, którzy Was naśladują.

Pozwolę sobie na krótką osobistą dygresję. Takie maleńkie świadectwo, jak to działa. Odkąd przestałam spożywać mięso w moim bliskim otoczeniu co raz więcej osób staje się wegetarianami. Z początku śmiali się. Dziś pytają jak to zrobić? Co jeść, żeby dostarczyć organizmowi odpowiednich witamin i składników. Jak przekonać innych? Na to ostatnie pytanie odpowiadam: - Nie przekonuj. Sami przekonają się obserwując Ciebie. A gdy poproszą o pomoc, wtedy podaj im rękę. Przekonywaniem często niestety możemy zaszkodzić sobie i drugiej osobie. A więc jak nieść pokój? Starajmy się nie podejmować żadnych czynności i działań, które mogą go zakłócić. Choćby zwykłe domowe kłótnie, podnoszenie głosu, rozbudzanie sytuacji konfliktowych w naszym życiu. Opanujmy tą część. Zacznijmy od samych siebie.

"Również dziś wzywam was, abyście mieli więcej zaufania do mnie i mojego Syna. On zwyciężył przez swoją śmierć i zmartwychwstanie i wzywa was, abyście przeze mnie byli częścią Jego radości. Dziatki, wy nie widzicie Boga, lecz jeśli się modlicie odczujecie Jego bliskość. Jestem z wami i oręduję przed Bogiem za każdym z was." (25 kwietnia 2006 roku)

Bardzo często spotykamy się ze stwierdzeniem, że Bóg nas nie słyszy, że Go tutaj nie ma, że gdyby był, nie pozwoliłby na to co dzieje się wokół nas. To nie prawda. Bóg jest wszędzie tam gdzie go zapraszamy, wszędzie tam, gdzie może być i gdzie jest mile widziany. Zresztą równie często pojawia się tam, gdzie nie chcą Go widzieć i słyszeć. Jednak wówczas jest zagłuszany, odpychany i traktowany jako sztuczna imaginacja. Szatan zrobi wszystko by pozbawić Was nadziei. "Dziatki, wy nie widzicie Boga, lecz jeśli się modlicie odczujecie Jego bliskość" - czasami już przy pierwszych modlitwach poczujecie ciepło Bożej miłości. Częściej jednak poczujecie napływ smutku, wątpliwości, żalu, złości i rozgoryczenia. To naturalne i nie obawiajcie się tego.

Gdy takie emocje szargają Wasze wnętrze nie bójcie zwrócić się o pomoc do Jezusa, Matki Boskiej czy Archanioła Michała. Pomocny jest też bardzo sam Anioł Stróż. Pamiętajcie zawsze o tym, że szatan nie jest zadowolony z tego, że postanawiacie modlić się. Modlitwa jest rozmową z Bogiem i Jego przejawami, szatan nienawidzi wszystkich, którzy tej rozmowie będą się oddawać. "Jestem z wami i oręduję przed Bogiem za każdym z was" - mówi Maryja. Więc nie obawiajmy się podjąć modlitwy tu i teraz.

"Z matczyną miłością pragnę was ukierunkować na miłość bliźniego. Niech mój Syn będzie źródłem tej miłości. On, który mógł uczynić wszystko swoją mocą, wybrał miłość, dając wam przykład. Również i dzisiaj Bóg poprzez mnie przekazuje wam bezgraniczną dobroć, a wy moje dzieci, macie obowiązek odpowiedzieć na nią. Z taką samą dobrocią i hojnością odnoście się do dusz, które spotykacie. Niech wasza miłość ich nawraca. W ten sposób mój Syn i Jego miłość odrodzi się w was. Wasi pasterze muszą być w waszych sercach i w waszych modlitwach". (2 lipca 2008 roku)

Miłość do bliźniego, jakże popularny i codzienny temat. A jednak tak mocno zaniedbany. Mówimy o tej miłości, jednak nie staramy się jej poczuć, mało kto potrafi sercem rozpatrywać wszelkie doświadczenia dnia codziennego. Miłość od Boga przyswajamy każdego dnia, nawet kiedy nie jesteśmy tego świadomi. Jednak nie potrafimy miłości tej odwzajemnić. Nie wielu z nas rozumie swoją miłość do Boga i pielęgnuje ją regularnie, jeszcze mniejsza liczba pielęgnuje i rozwija swoją miłość do drugiego człowieka. Spotykamy różnych ludzi. Wielu nazywa siebie wrażliwymi, kochającymi, dobrodusznymi, a w prostych wypowiedziach ci sami złorzeczą innym. Pamiętajcie, że każde złorzeczenie zadaje ogrom bólu i wraca do nadawcy ze zdwojoną siłą. Nauczcie się w miejsce złego słowa, negatywnej myśli wprowadzać dobre słowo, dobrą myśl i miłość. "Niech wasza miłość ich nawraca. W ten sposób mój Syn i Jego miłość odrodzi się w was" - odrodzi, to bardzo ważne słowo w tym przesłaniu. Bo miłość Boska jest w naszych sercach, tylko tak mocno okuta żelaznymi pętami zniewolenia, że ciężko jej się przebić. Serce Boga bije w Waszych sercach, uwolnijcie swoją Miłość, a sami zobaczycie jak świat szybko się zmienia.

"Tak, jak Matka gromadzę was, ponieważ pragnę wykreślić z waszych serc to, co teraz widzę. Przyjmijcie miłość mego Syna i wyrzućcie z serca strach, ból, cierpienie i rozczarowanie. Wybrałam was w sposób szczególny, abyście byli światłem miłości mojego Syna". (2 lutego 2008 roku)

Strach, ból, cierpienie i rozczarowanie bardzo często oddalają nas od Boga i Jego Syna. Sieją zwątpienie i powodują, że czujemy się odrzuceni. Należy zawsze pamiętać, że człowiek rzeczywiście nie potrafi docenić mocy miłości i światła dopóki nie pogrąży się w ciemności i cierpieniu. Czytając historie i żywoty świętych widzimy jak często musieli przejść przez mroki własnej duszy, by wydostać się na światło dzienne ze złotym promieniem miłości Bożej i wiecznego pojednania. "Wyrzućcie z serca strach, ból, cierpienie i rozczarowanie" - to bardzo trudne zadanie. W tym temacie nie sposób poradzić sobie bez wsparcia Najświętszych istot. Jednak pamiętajcie, że Oni czekają tylko na Waszą prośbę, a zjawią się tam jeszcze nim zdążycie do końca wypowiedzieć życzenie.

"Dziś wzywam was, abyście otworzyli swoje serca Duchowi Świętemu i pozwolili Mu aby was przemienił. Dzieci moje, Bóg jest najwyższym dobrem i dlatego jako matka proszę was módlcie się, módlcie się, módlcie się, pośćcie i miejcie nadzieję, że to dobro jest możliwe do osiągnięcia, ponieważ Miłość narodziła się z tego dobra. Duch Święty wzmocni w was tę miłość i będziecie mogli nazywać Boga swoim Ojcem. Przez tą najwyższą miłość będziecie szczerze kochać wszystkich ludzi i w Bogu uważać ich będziecie za braci i siostry". (2 listopada 2007 roku)

Więc nie zapominajmy, że wszyscy jesteśmy
Braćmi i Siostrami i wszyscy Dziećmi Jednego Boga.

"Dziś wzywam was macierzyńskim sercem, abyście nauczyli się przebaczać, w pełni i bezwarunkowo. Cierpicie niesprawiedliwość, zdrady i prześladowania, ale przez to jesteście Bogu bliżsi i milsi. Dzieci moje, módlcie się o dar miłości. Tylko miłość przebacza wszystko, tak jak mój Syn przebacza, Jego naśladujcie. Jestem między wami i modlę się, abyście kiedy dojdziecie przed swego Ojca, mogli powiedzieć: - Oto jestem Ojcze, Twego Syna naśladowałem, miłowałem i przebaczałem sercem, bo wierzyłem w Twój sąd, i Tobie ufałem". (2 września 2009 roku)

Miłość i przebaczenie. Jakże trudno przebaczyć krzywdy, które zostały nam wyrządzone, słowa wypowiedziane w nienawiści, czyny, które dotknęły nas, naszych bliskich czy nawet świat cały. Trudno przebaczać, nikt nie powiedział, że łatwe to dzieło. Przebaczenie to sztuka, wymaga wypracowania prostoty serca, czystości umysłu, wewnętrznego spokoju, ukształtowania bezgranicznej, prawdziwej i szczerej miłości, wtedy staje się możliwe i trwałe, skuteczne. Wtedy przebaczenie jest czystością w doskonałości swojej postaci. "Tylko miłość przebacza wszystko, tak jak mój Syn przebacza, Jego naśladujcie" - Maryja nie czyni wyjątku dla przebaczenia, co zwykła niestety robić ludzkość. Przebaczenie winien móc otrzymać od nas każdy. Każda dusza, której przebaczamy może stanąć lżejsza i czystsza na Sądzie Ostatecznym. Maryja uczy nas jak naśladować Jej Syna, jak podążać Jego drogą, drogą prowadzącą do Zbawienia. Powtarza nam jak ważna jest miłość i jak ważne przebaczenie. Swoimi słowami przypomina nam o naukach swojego Syna.

"Pokój Wam, Jak Ojciec posłał mnie, tak też Ja posyłam Was"
I rzekłszy to, tchnął na nich i powiedział im:
"Przyjmijcie Ducha Świętego. Jeśli jakimś ludziom przebaczycie grzechy,
są im przebaczone, jeśli jakimś zatrzymacie, są im zatrzymane". (Jn, 20:21-23)


18 October 2009

GODAN