WIELCY LUDZIE

STARSZY EFRAIM Z PHILOTHEOU


Starszy Efraim Philotheou

Góra Athos w Grecji jest jednym z najpiękniejszych miejsc na Ziemi, dla poszukiwaczy duchowych - Niebem na Ziemi. Lecz na tej piękniej górze jest trudne życie, natury duchowej. Znajdują się tam pustelnie dla mnichów, którzy poświęcili się całkowicie Bogu, wielu z nich uchodzi za mędrców.

Athos to nie tylko jaskinie i pustelnie, również olbrzymie klasztory, zamki, twierdze zbudowane na zboczach gór. Jest w nich więcej złota, zebranego na przestrzeni 1000 lat, niż posiadają go skarbce wielu krajów w swoich skarbnicach. Są tam także ikony, które dokonują cudów. Toteż nie może to nikogo dziwić, że Święta Góra Athos jest łakomym kąskiem dla tych, którzy szukają bogactwa. Nie jest łatwo przejąć Athos, jest to duchowe centrum Grecji o tysiącletniej tradycji, które rozsiewa chrześcijańską wiarę na cały świat. Wielu mnichów posiada wysokie wykształcenie, znają języki, przyczynili się do budowy klasztorów na ziemi amerykańskiej. Jednym z bardziej znanych jest Starszy Efraim z Philotheou.

Archimandryta Ephraim z Philotheou, znany jako Starszy Efraim jest archimandytą i opatem Klasztoru Philotheou i kilku innych na górze Athos w Grecji. Jest również założycielem kilku klasztorów w USA i Kanadzie.


Starszy Joseph Hesychast

Starszy Efraim z Philotheou był uczniem Starszego Josepha Hesychasta, który mieszkał w klasztorach w Athos w posłuszeństwie do chwili jego odsunięcia się od czynnego życia klasztornego. Był to punkt zwrotny w jego życiu, od tej pory chce poświęcić się szczególnie ścisłej ascezie. Pragnie przez post i modlitwę udać się na osobiste poszukiwanie Boga. Wiedział, że ludzie nie są mu w tym pomocni.

Jego słowa:
„Napełniłem się światłem w moim sercu i na zewnątrz i wszędzie, nie wiedząc, że miałem nawet ciało.”

Od tego dnia przebywał w samotności. Posiadał tylko poszarpane szaty i zjadał 3 kromki suchego chleba dziennie popijając małą ilością herbatki z ziół. Mało mówił, dużo się modlił, prawie nie spał, nie miał nawet łóżka tylko krzesło. Najgorsze w jego życiu było osiem lat, kiedy był nieustannie atakowany przez demony.

Starszy Joseph Hesychast urodził się ma wyspie Paros w Grecji w roku 1898. Stracił wcześnie ojca, matka była bardzo pobożna i mimo swojej biedy uczyniła wszystko, aby dać synowi wykształcenie. W wieku 18 lat opuścił rodzinny dom i przypłynął do Pireusu, gdzie mieszkał i pracował. Odbył służbę wojskową i dalej kontynuował pracę. Miał 23 lata kiedy zaczął czytać książki o wyczynach Świętych Ojców, pod ich wpływem poświęcił więcej czasu na modlitwy. Powoli zaczął odrywać się od świata, w końcu udał się na Górę Athos, aby kontynuować drogę Świętych Ojców..

Na Górze Athos oddaje się pracy i modlitwie, jest szanowany przez swoje bractwo. Mnisi są mu posłuszni, ponieważ widzą, że emanuje od niego zapach świętości. Wielu gromadzi się obok niego, w tej grupie jest późniejszy opat Starszy Efraim z Philotheou.

Starszy Joseph Hesychast po wycofaniu się z czynnego klasztornego życia żyje w małej lepiance zbudowanej przez niego z gałęzi i gliny. Większość czasu poświęcał na recytowaniu modlitw do Jezusa, były to długie sześciogodzinne modlitwy. Pewnej nocy kiedy trwał w modlitwie został oświetlony przez niestworzone światło od Boga, które rozprzestrzeniało się tak bardzo, że oświetlało całe miejsce, w którym przebywał. Wybudował mały kościół pod wezwaniem Narodzenia Świętego Jana Forerunner, i zaczął tworzyć małe drewniane krzyże jako codzienne rzemiosło monastyczne. Żył jak więzień, jego ciężkie ascetyczne życie spowodowało ciężkie choroby. Umarł w wieku 61 lat.

W tym okresie na Górze Athos spotyka się trzech Świętych Ojców: Starszy Joseph Hesychast, Starszy Joseph Vatopedi i najmłodszy z nich Starszy Efraim z Philotheou, wszyscy uchodzą za mędrców.

Starszy Joseph Vatopedi urodził się 1 lipca 1921 roku w Drousia na Wyspie Świętych (Cypr). Jego matka urodziła dziecko w siódmym miesiącu ciąży w klasztorze w Giolan. Myślała, że dziecko zmarło, ale niemowlę przeżyło. Otrzymał imię Sokrates. Jego życie było trudne, od najmłodszych lat ciężko pracował. W roku 1936 z błogosławieństwem rodziców udaje się do klasztoru Stavrouni, parę lat później trafia do klasztorów na Górze Athos.


Starszy Joseph Vatopedi i Starszy Efraim z Philotheou

Starszy Efraim z Philotheou urodził się w roku 1927 w Volos w Grecji. Na chrzcie otrzymał imię Janis (Jan). Wychował się w ubóstwie, pomagał ojcu w pracy, ale zawsze naśladował pobożność matki. Już w wieku 14 lat odezwało się w nim pragnienie życia monastycznego, lecz nie dostał błogosławieństwa od swojego duchowego ojca aby zostać mnichem. Jego marzenie spełniło się w 19 roku życia. Kiedy dotarł na Górę Athos stał się uczniem Starszego Josepha Hersychasta, który oficjalnie uczynił z niego mnicha w roku 1948 i nadał mu imię Efraim.

Starszy Efraim z Philotheou został wyświęcony na diakona, a następnie na księdza. Życie u boku Starszego Josepha Hersychasta było bardzo surowe i ascetyczne, dlatego Starszy Efraim z Philotheou zrobił wielkie postępy na swojej drodze duchowej. Po odejściu Starszego Josepha Hersychasta w miejsce odosobnienia Starszy Efraim z Philotheou nadal żył w ascezie przez wiele lat, aż stał się opatem Świętego Klasztoru Philotheou w 1973r., gdzie udało mu się ożywić życie duchowe. Ze względu na reputację Starszego Efraima z Philotheou braterstwo klasztoru gwałtownie wzrosło. W związku z tym Starszy Efraim z Philotheou został poproszony przez Radę w Athos o ożywienie i rozwinięcie innych klasztorów na Górze Athos, które ciągle podupadały i malała w nich ilość mnichów. Były to klasztory: Xeropotamou, Konstamonitou i Karakallou. Te klasztory są do dnia dzisiejszego pod opieką Starszego Efraima. Wraz z tymi klasztorami istnieje kilka innych klasztorów w Grecji pod jego opieką, w tym klasztor Św. Jana Forerunnera w Serras, klasztor Panagiji (Matki Boskiej) w Portanina - Volos, Świętego Michała Archanioła na wyspie Thasos.

Starszy Efraim
z Philotheou ma reputację spowiednika łaski. Spowiada duchowe dzieci na całym świecie, tysiące ludzi korzysta z tej łaski, nie tylko osoby duchowne ale i inni wierzący.

Mnisi Athonite żyją w surowych warunkach, nierzadko w odosobnieniu. Trudnią się rolnictwem, handlem oraz konserwacją swych bardzo rozległych klasztorów. Statki i łodzie, na których pokładzie znajdują się kobiety (np. statki turystyczne, bazujące w Uranupolis), nie mogą zbliżyć się do linii brzegowej na odległość mniejszą, niż 500 metrów.

Starszy Efraim
z Philotheou jako pierwszy ustanowił prawdziwy klasztor Athonite na amerykańskiej ziemi. Założył 17 klasztorów w USA i Kanadzie pod grecką prawosławną Archidiecezją USA i Kanady. Są to klasztory dla mężczyzn i kobiet.


Klasztor Vatopaidi

Klasztor w Vatopaidi jest zdecydowanie najbogatszym i najpopularniejszym jaki znajduje się na Górze Athos w Grecji. Jest to ulubione miejsce greckich polityków i nie tylko; odwiedzali go Władimir Putin, Książę Karol.

Obecnie opatem 1000 letniego klasztoru w Vatopedi jest Starszy Efraim z Vatopedi, urodzony w Ammochostas na Cyprze w roku 1956. W roku 1982 został mnichem w braterstwie Starszego Josepha przyjęty do Skate w Vatopaidi
na górze Athos (Skate - mała kaplica lub cela gdzie mnisi żyją w prywatności poświęcając się modlitwie).

W dniu 23 grudnia 2011 Starszy Efraim Vatopedi jako najstarszy rangą został aresztowany za korupcję w kościele greckim. Wiele osób twierdzi, że niewątpliwie jest to polityczny chwyt aby zrzucić winy z polityków na kościół.

„W końcu ktoś musi zapłacić za wielki polityczny skandal.”
- to są słowa jednego z nich, Kostasa Panagopoulosa.

1 lipca 2009 roku na Górze Athos umiera Starszy Joseph Vatopedi. Dzieje się to wówczas kiedy Bractwo Świętego Klasztoru w Vatopaidi, zwłaszcza opat Efraim Vatopedi cierpią na unikalną falę prześladowań, które są mieszanką różnego rodzaju kłamstw i oszczerstw. Każdy ojciec jest smutny kiedy oskarża się jego dzieci, a jeszcze jest o wiele smutniejszy kiedy oskarża się je bezpodstawnie. Starszy Joseph Vatopedi jako duchowy ojciec tej rodziny widocznie cierpiał bardzo z tego powodu, ponieważ jego dzieci były systematycznie prześladowane przez żałosnych strażników NWO.

W dniu 1 lipca 2009r. Starszy Joseph Vatopedi jeden z niewielu prawdziwych Athonite zasnął na zawsze ... czy zostawił swoje dzieci bez swojego wsparcia, modlitwy wstawienniczej do Jezusa Chrystusa? Urodził się 1 lipca i 88 lat później także 1 lipca w dzień Świętych: Kosmy i Damiana (to byli jego patroni) opuszcza ziemski padół. W klasztorze Braterstwo obserwuje cud, Starszy Joseph uśmiechnął się 45 minut po jego śmierci. Nie odnotowano wiele cudów martwych osób (proroków, świętych). Nigdy nie wystąpił taki cud jak ten, który zdarzył się w Vatopaidi w dniu 1 lipca 2009r.


Starszy Joseph Vatopedi

Czyżby ten mąż sprawiedliwy chciał coś powiedzieć swoim dzieciom? Piękny uśmiech jako środek masowego przekazu, współczesny cud współczesnego świętego z klasztoru na Górze Athos. I co by nie powiedzieli lekarze, skurcz mięśni, śmiertelny grymas twarzy jest to fotograficznie udokumentowane.

Człowiek umiera, wszystkie narządy wstrzymują swoje funkcje: serce, mózg, płuca, mięśnie, itd ... Jeśli chodzi o mięśnie, to jest dobrze znane, że kiedy ktoś umiera stają się sztywne i trudno je uruchomić przy użyciu zwykłych środków. Tak też było ze Starszym Josephem Vatopedi; kiedy umarł jego usta były otwarte. Nie ważne jak mnisi próbowali je zamknąć, ale nie udało się im zatrzymać ich w zamkniętej pozycji.

Osoba, która żyje może się uśmiechać, ale zupełnie inaczej jest po śmierci, nie jest to możliwe, aby martwe mięśnie doprowadzić do takiej pozycji. Jeszcze bardziej zaskoczył mnichów fakt, że Starszy Efraim Vatopedi (the Abbot of the Monastery of Vatopaidi) podkreślił, że mnisi powinni objawić światu martwe oblicze Starszego Josepha, zanim pojawił się na jego twarzy uśmiech. Kiedy zobaczyli cud zadawali sobie pytanie: czyżby Starszy Efraim również dostawał informacje od Boga?

Starszy Joseph na oszczerstwa odpowiada pięknym uśmiechem od wieczności .... ot tak to jakoś pracuje kiedy miłość Boża rozlewa się w sercach jego dzieci, kiedy bezbożni atakują i rzucają na nich niesłuszne oskarżenia.

„Albowiem jak przez nieposłuszeństwo jednego człowieka wszyscy stali się grzesznikami, tak przez posłuszeństwo Jednego wszyscy staną się sprawiedliwymi. Natomiast Prawo weszło, niestety po to, by przestępstwo jeszcze bardziej się wzmogło. Gdzie jednak wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska...” (Rz 5, 19-20)

Wyjątki z Homilii Starszego Efraima Philotheou

„Dzisiaj możemy powiedzieć kilka rzeczy o wielkiej mocy czujności.(...) Czujność jest opisana jako topór, który rozbija duże drzewa uderzając nim o korzenie. A gdy korzeń jest zaskoczony, wówczas nie może wzrastać. Tak jest również wtedy, gdy człowiek - chrześcijanin ma uwagę na duszę, czuwa nad sercem i pięcioma zmysłami: duszy i ciała; wtedy cały człowiek: ciało i dusza jest nieskalane. Gdy człowiek staje się czysty poprzez czujność i duchowe dzieła, jego modlitwy i ufność w Boga, krzyż na niebie, wtedy unosi się ponad gwiazdy, przechodzi przez niebo i zbliża się to Bożego Tronu Łaski, gdzie udziela mu błogosławieństwa Bóg. I nie jest to przypadek, że człowiek w modlitwie jest wzbogacony w Łaski Boże. (...)

Neptyccy ojcowie mówią nam, że jedne nasze myśli mogą wzrosnąć do nieba, a inne mogą zejść do piekła. Poprzez nasze dobre myśli wzrastamy i jesteśmy lepsi. Ale myśli nieuważne mogą nas zaatakować i mogą nas zanieczyścić, i chociaż mogą być przyjemne otwierają drogę do piekła. Niebieskie myśli, samozaparcie, myśli modlitwy i wizje Boga sprawiają, że jesteśmy godni zbliżyć się do Boskiego Tronu i zasmakować niebieskich rzeczy. Tylko przez myśl możemy stać się lepsi. Początek grzechu zaczyna się w myśli. Myśli pochodzą od pięciu zmysłów, zarówno na płaszczyźnie duchowej i fizycznej.(...)

Kiedy pozwolimy zmysłowi wzroku być niekontrolowanym szybko staje się brudny i grzeszny. Wzrokowe obrazy umieszczają się w wyobraźni, potem kapią trucizną grzesznych przyjemności wewnątrz serca człowieka. Ta przyjemność jest trucizną, którą serce jest zanieczyszczone, a następnie staje się nieczystym i winnym przed oczami nigdy nie zasypiającego Boga.

Podobnie jak ze zmysłem wzroku jest ze zmysłem dotyku, smaku, słuchu, węchu. Pięć zmysłów człowieka stwarza analogiczne grzeszne obrazy, które czynią człowieka nieczystym przed obliczem Boga. Tu spoczywa cała filozofia ducha.” (...)

W dniu 23 grudnia 2011 r. Ojciec Efraim Vatopedi został aresztowany na Górze Athos przez uzbrojonych greckich policjantów. Osadzono go w więzieniu na Korydallos w Atenach, w celi Nr 2. Cerkiew prawosławna i wierni potępiają ten niesprawiedliwy akt.

Ojciec Efraim
Vatopedi padł pastwą samowoli sądowej, która posyła ludzi do więzienia bez orzekania o winie.

Prosimy, podpisujcie petycje o uwolnienie Starszego Efraima
Vatopedi: LINK! (niestety ale petycja już nie jest aktualna)

29 Dec. 2011

WIESŁAWA