WIELCY LUDZIE

JAN TWARDOWSKI - WIERSZE
LINK! DO JAN TWARDOWSKI




ZAUFAŁEM DRODZE

Zaufałem drodze
wąskiej
takiej na łeb na szyję
z dziurami po kolona
takiej nie w porę jak w listopadzie spóźnione buraki
i wyszedłem na łaką stała święta Agnieszka
-nareszcie powiedziała - martwiłam się już,
że poszedłeś inaczej
prościej
po asfalcie
autostradą do nieba - z nagrodą od ministra
i, że cię diabli wzięli. 



W KOLEJCE DO NIEBA

Powoli nie tak prędko
proszę się nie pchać
najpierw można wyglądać na świętego a nim nie być
potem ani świętym nie być ani na świętego nie wyglądać
potem być świętym żeby tego wcale nie było widać
i dopiero na samym końcu
święty stanie się podobny do świętego



MAMUSIA

Święty Jozef załamał ręce 
denerwują się w niebie święci
teraz idą już nie Trzej Mędrcy
lecz uczeni, doktorzy, docenci.

Teraz wszystko całkiem inaczej
to co stare odeszło, minęło
zamiast złota niosą dolary
zamiast kadzidła - komputer
zamiast mirry - video.

ach te czasy - myśli Pan Jezus 
nawet gwiazda trochę zwariowała
ale nic się już nie zawali
bo wciąż mamusia ta sama.