SMUTNA
NATURA
Martwy konar ... i ta odrobina suchej trawy ...
skromna kompozycja i wielka zarazem.
A tam przebija promień złota przepleciony zieloną patyną ...
zapomnienia.
Wielkie to dzieło i odrzucone.
(Rzeźba "Natura" ujrzała świat już po śmierci Ryśka,
rekonstruowała ją jego żona Anna)
Naturo ... znowu świat ujrzałaś,
dumne lecz smutne twe lico.
Zostałaś sama, twarde ręce twojego rzeźbiarza
co cię piastowały... na spoczynek odeszły.
Było to dawno?
Nie, to tylko chwila,
choć już taka odległa.
Stąpał po ziemi nasączonej zielenią wiosennej otchłani,
wdychał mgłę z oceanu ... i krzątał się tu między nami ...
a teraz tylko wiszą rysy jego twarzy odlane w powietrzu
przed ołtarzem na lewo .... moje oczy ciągle go tam szukają ....
a on już na zawsze okryty płaszczem niewidzialnym
Tego - co tam mieszka.
Było to dawno?
Nie, przecież jeszcze pamiętamy dokładnie
jego oblicze, uśmiech i skromność ciała ...
tylko ta dusza ... jakaś niespokojna w nim mieszkała.
Żłobiła swoimi marzeniami bruzdy w twardym materiale, ożywiała
skały,
nie pozwoliła przepaść myśli ...
i te ręce niecierpliwe ukazywały piękno w sposób wspaniały.
(Kapliczka, naszyjnik dla Anny, najmniejsza praca Ryśka,
położyłam na swojej dłoni aby porównać jej wielkość)
Mała kapliczka, krzyż
i zamyślony Jezus ... ręką podparty ...
kawałek życia, taki maleńki i taki doskonały.
Gorzki uśmiech, smutek na twarzy ...
a przecież to serce pragnęło dać tak wiele ...
świat nie chciał ...
ale dusza wielka otwierała oczy na sens życia.
Dostał wyjątkowy dar, chciał dać go ludziom
i w pocie czoła wydobywał życie z bryły kamienia!
- „Talent został nadany i trzeba się wywiązać” ...
to było jego motto dnia powszedniego.
(Anna Jung-Wojciechowska, rzeźbiarka, mgr. sztuki oraz rzeźba jej
męża
Ryśka, która obecnie znajduje się w Kielcach, mieszkańcy nazwali ją
Biruta)
Niegasnące światło pozwoliło naszym zmysłom poznać piękno jego
myśli,
i niezliczone dzieła jego talentu i służby na
planecie Ziemi.
Wspaniały Duchu wzniosłeś świadomość wielu,
w swoim ziemskim oddechu byłeś ręką Boga.
(Ryszard przy pracy)
Użył cię do najwyższej własnej ekspresji ...
ale to lico dumnej Natury zdradza smutek artysty ...
nie zrozumiałaś mnie Ziemio!
A szkoda ... taka dusza nie pojawia się na Ziemi zbyt często!
Ku pamięci artysty Ryszarda Wojciechowskiego ...
(już w 11 rocznicę śmierci),
Ryśku my ciągle o Tobie pamiętamy
i dopóki będziemy na tej Ziemi nie pozwolimy tej pamięci
zgasnąć!
“CZŁOWIEK... to
skomplikowane piękno, To Wielka Naturaokreślona konkretnym kształtem
wzbogaconym o głębię wciąż rodzącego się wnętrza. W NIM odnajduję
swoje odbicie, zieleń wiosny, zapach kwiatów, złoto słońca, miłość i
narodziny - cierpienie, ból, łzy, lęk i heroizm. W NIM czas
żłobi
swoje głębokie bruzdy. Wyrażanie CZŁOWIEKA to sens mojej sztuki.“
Dodatkowe
prace Ryszarda Wojciechowskiego:
(Rzeźba z marmuru "Ołtarz Istnienia")
(Praca z brązu "Nieśmiały Gest")
(Fragment pracy "ku Niebu")
(Praca "Gniazdo Pegaza")
Jeden z rysunków wielkiego polskiego
artysty Ryszarda Wojciechowskiego, nieznany światu... dostałam ten
rysunek z jego prywatnych zbiorów ale uważam, że prac tak
wielkich ludzi nie wolno chować przed światem.
Wiem, że to Ryszarda dusza podpowiada mi:
"Czas abyś to wyciągnęła na światło dzienne."
I
tym sposobem wyciągnę na światło dzienne jeszcze więcej jego
prac... ale ten rysunek umieściłam na stronie głównej
ponieważ pasuje tu jak ulał.
Przebudzenie - oświecenie... takie wizje miał Rysiek... i
widać, że jego pola świadomości były już głęboko
przebudzone... a jak głęboko przebudzone... to ja już
dostrzegam swoim własnym okiem... i wszystkim życzę aby
dorośli do tych poziomów.
Taka dusza rodzi się raz na kilka setek lat... i tak już za
jego życia były oceniane jego prace.