KRYZYS
DUCHA |
 |
SYNOWIE
SADOKA - WIERSZE
LINK! SYNOWIE SADOKA
OSTATNIA
PLAGA
Geniusz
... czy choroba?
Opętaniec
... czy wizjoner?
Ręka
czarna
świat
okrywa, twarz
gorejąca,
prorokuje
dla
ciebie ...
jak
papuga na wysokim drzewie ...
za
dwa grosze ...
nie,
za mało ...
jeszcze
więcej by się zdało ...
Ogień
i woda,
wiatr
i ziemia,
ręka
czarna,
towar
doskonały...
prosto
od Boga.
I
w umysł wchodzi ...
grzebie
... błądzi ...
czerpie
jak wodę ze studni ...
i
bez liku ...
w
słodkim śpiewie słowików
z
czystego źródła,
od
samego
Chrystusa.
Zbudź
się ... spójrz dookoła ...
posłuchaj
co mówią
twoje
usta ...
A
z boku sidła
i
uśmiech ... krzywy ...
Zbliża
się do ciebie,
szepcze,
wyznania miłosne...
łotrowskie
...
Ramieniem
obejmuje,
usta
kładzie
na
uchu ... twoim ...
A
Jezus ...?
Siedzi
smutny,
w
dłoniach głowę trzyma.
Zapłakane oczy,
ból
serce rozrywa.
Dusza
twoja
spróbowała
kroplę
wina...
zatrutego...
Świat
szeroki
i
płacz duszy ...żałosny.
Słodki
słowik - opowiada
w
zachwycie, pieśni
śpiewa.
W
uścisku geniusza
ginie
twa dusza.
Płacze
Jezus,
zbudź
się... !
Nie
możesz się wedrzeć
w
cudze progi ...
i
jeszcze niebo prosić...
do
pomocy ...
Dał
Pan Bóg
dzieciom
swoim
WOLNĄ
WOLĘ ...
I
sam
trzyma
się, z dala
od
niej ...
Wśród
wieszczów
powodzi
Anioł
Boży
chodzi
...
Pokazuje
bramy
do
żywota...
"
... Strzeżcie się fałszywych proroków,
którzy
przychodzą do was
w
odzieniu owczym,
wewnątrz
zaś są wilkami drapieżnymi
(Ew. Św. Mt. 7, 15)
...
I powstanie
...
i uderzy
dom
zrujnuje
na piasku zbudowany
...
i usłyszy skargę ...
"
... Panie, czyż nie prorokowaliśmy
w
imieniu twoim ...
a
wtedy im powie
...
nigdy was nie znałem ...
idźcie
ode mnie wy,
którzy
czynicie bezprawie ..."
(Ew. Mt. 7,22-23 )

LASKA ARONA
I nie szukaj guseł i czarów.
I nie baw się w próżną
chwałę.
Jeśli tak bardzo marzysz,
to właśnie to dostaniesz.
Zastanów się tylko od
kogo,
przybył ten dar do ciebie.
Chełpisz się własną mądrością.
Więc znajdź słowa prawdy.
Odwieczne i sprawiedliwe.
Kto się rządzi rozumem
Boga,
od Boga wszystko otrzyma.
Ale te boskie dary,
są tylko dla wybranych.
To ich upatrzył sobie Pan Bóg.
Ich prowadzi.
I przekłada w nich swoja mądrość.
Bóg wie,
że tylko przez tych wybrańców,
ta mądrość się rozwinie.
Nie będą jej sprzedawać.
Podzielą się jak chlebem.
Dadzą bogatemu i ubogiemu.
W ich rękach te boskie dary
będą dla wszystkich
pokarmem.
Dla strapionych
pocieszeniem.
Dla chorych
lekarstwem.
Miał Pan Bóg Mojżesza.
Upatrzył go na dworze
faraona.
Wiedział,
że on jest tym
jedynym,
który poprowadzi Wielkiego
Izraela.
Powierzył mu cały swój
naród.
Dostał Mojżesz do ręki
laskę Aarona.
I mógł się nią posłużyć.
W węża ją przemienił,
kiedy boskie racje chciał
udowodnić.
Ale czarownicy i guślarze,
też znali swoje sztuczki.
Każdy z nich swojego węża
przed Mojżesza rzucił.
A ten jeden wąż Mojżeszowy,
pokonał wszystkich wróżbitów
i pożarł ich węże.
Nie zastanowiło to faraona,
skąd taka mądrość u Mojżesza?
Ale może ty,
mały guślarzu,
zaczerpniesz z tego nauki.
I chociaż na chwilę się
zatrzymasz.
Przyjrzysz się dobrze własnemu
wężowi!
Spróbuj znaleźć tą różnicę.
Czym jest wąż Mojżesza
i te setki węży
sług faraona ?
Bo prawda jest taka,
ze laska ma dwa końce.
I popatrz dobrze,
którą stronę w ręku
trzymasz.
Abyś któregoś dnia
nie doświadczył przykrości.
Aby nie ożyła w twej dłoni
I mocno nie ukąsiła.
Bo te węże,
To potężna różnica.
Jeden obdarza geniuszem.
A drugi unicestwia.

SZCZEBIOTANIE
SŁOWIKA
Już
mama
mi
to mówiła.
Uważaj,
córeczko
moja.
Ubrała
się trucizna
w
czekoladową szatę.
Naiwne
dzieci, przyciąga
i
odbiera im życie.
Uważaj,
na
wielką słodycz ...
słodki
uśmiech na licu
...
iskierki w oczach.
Wielka
przewrotność
chodzi ...
w
białych
rękawicach.
Przykrywa
...
to
co w środku,
ubarwia
w piękne
miłości,
słowa.
Rzecze...
kochanie
...
głosem słowika
...
w zachwytach
własnych
się rozpływa
...
i nóż w plecy wbija
a
słowa przekrętne
..płyną...
płyną ... zawsze
z
ust pięknych
ale
jakże
nieszczerych.
Zasłona
wielka
za
którą się skrywa
...
właśnie opadła.
Rozpuściła
się ... czekolada.
Została
...
sama trucizna ...
w
ostatnim szale
szepcze,
szepcze
...
słowa piękne
w
miłość ubrane ...
już
nikt nie słucha...
niech
sobie gada,
płyną...
płyną
z
ust pięknych
...
same kłamstwa...

NIE
MOJE DROGI
Czyimi
drogami
ty
chodzisz,
że
wciągasz w pułapki...?
Co
znaczą twoje słowa,
wciągnęłam
cię w grę...
aby
cię, zdemaskować...?
Kto
cię tego nauczył ?
Czyje
to słowa,
kto
te wersety
w
tobie układa ?
Znam
tylko jedno
wielkie,
łotrowskie
źródło,
które
używa tego chwytu.
Nie
moja to droga
i
obce mi te słowa ...
Nie
narodziły się
w
moim sercu.
Mój
nauczyciel
ich
nie używa,
chodzi
drogami szczerości
...
bez względu
na
okoliczności
...
i mnie tego uczy ...
oto
Jego słowa
"...
Dobry człowiek wydobywa
z
dobrego skarbca
dobre
rzeczy,
a
zły człowiek wydobywa
ze
złego skarbca
złe
rzeczy..."
(Ew. Mt. 12,35)

TYLKO
WIARA
Głos
wewnętrzny
radośnie woła,
ze
środka duszy.
Źródłem
radości
jest
mi modlitwa.
Ogień
rozpala
płomień
żyznej
miłości.
Oczyszcza
...
nie
zadając bólu.
Duszę
spokój ogarnia,
zawieszają
się zmysły.
Bóg
głęboko przenika
...umieram...
i
trudno się oprzeć,
dusza
cała ...
zatraca
się w Bogu.
Wewnętrzny
ogień,
siła
miłości
z
modlitwą,
spleciona
...
i wielka wiara
daje
klucze
do
mego istnienia.
Wiara
bez granic
...
i granice człowieka,
nie
szuka już tajemnic,
nie
ma innej drogi.
Z
zamkniętymi oczami,
tylko
przyjmuje
...
istnienie Boga.
Misterium
skończone
...
a On bierze
w
swoje ramiona.
Znika
niepokój,
dusza
wybawiona.
WIESŁAWA