
Mistyczne wołanie z kosmosu, przypominanie sobie o czymś co jest
prawdziwym naszym przeznaczeniem. Nadchodzi czas, że w ciele budzą
się uśpione warstwy pamięci, pojawiają się silne uczucia, chęć
uwolnienia się od "czegoś," stania się nowym człowiekiem.
Problemy, z którymi przyszło się nam mierzyć - mistyczne wołanie -
nie są łatwe, w życie wchodzą nowe okoliczności dotąd nieznane
światu i człowiekowi. Musimy wszyscy zdać sobie sprawę, że Ziemia
nigdy dotąd nie zaznała podobnej przemiany. Wpływające z kosmosu
energie są zupełnie dla niej nowe. Ciężko też znaleźć przewodnika,
czy dobrą książkę, w których nadal preferowane są stare poglądy.
Ludzkie zmysły zaczynają rejestrować transformacyjną rzeczywistość,
zaczyna się zmieniać kolektywna świadomość. Stajemy w konfrontacji z
własnymi przekonaniami, pytaniami, coraz bardziej zdajemy sobie
sprawę jak jesteśmy ograniczeni, powiązani ze skostniałymi
strukturami życia.
Nadszedł czas, należy powiedzieć - żegnaj - wszystkim ograniczeniom,
odbić od siebie wąski sposób myślenia, jeśli tego nie uczynimy nigdy
nie nastąpią w nas transformacyjne przemiany.

Rozpuszczenie wszystkich ograniczeń wcale nie znaczy, że musimy
rozpętywać wojny
i burzliwe dyskusje, uruchamiać strategie krytyki starych wzorców.
Ale również nie znaczy, że musimy "przymykać oko" na ludzką głupotę.
Ogromny wpływ na transformację będzie miał mądry sposób wnikania w
"stare" już z nowym umysłem. Jeśli kosmos życzyłby sobie zniszczenie
starych struktur wprzódy musiałby zniszczyć ciała ludzkie
posiadające niezliczoną ilość ograniczeń. A jednak kosmos dba o
nasze ciała, które potrzebne są nam do ewolucji.
W czasie
transformacji doświadczymy cierpienia, strachu, rozłąki, chwieje się
nasze pole marzeń, zaczynamy postrzegać w inny sposób te same
kierunki. W życie wchodzi nowa mądrość. Zanim wnikniemy w nową
kosmiczną przestrzeń musimy zmienić swoje codzienne poglądy,
zrozumieć, że poruszamy się w błędnych pojęciach, zbyt mocno tkwimy
w naukowych teoriach a nawet w świętych pismach. Bez zrozumienia
natury nie przenikniemy tajemniczych bezkresnych światów, nie
otworzymy gwiezdnych bram.
Tylko człowiek kierujący się miłosiernym sercem, który nie
zatrzaskuje drzwi dla bliźniego
i umie mu bezinteresownie pomóc stworzy dla siebie odpowiednie
warunki do własnej transformacji. Należy mieć naturę życzliwą i
bezinteresowną, nie zwracającą uwagi na własne koszty; dopóki człowiek
zatopiony jest w materię jego duchowy rozwój będzie zlepkiem
teoretycznych prawideł.
Musimy zrobić wszystko aby nie zakłócić
procesu ewolucji. Przekonania wielu ludzi dojrzewają do
transformacji lecz ilu jeszcze drwi, szydzi i śmieje się z tych,
którzy przekazują prawdy. W dalszym ciągu roztacza się wielka
bezduszność tych, którzy niby są przekonani o własnej misji, ale
zabierając się do tej pracy wystawiają cenniki ... pogoda dla
bogaczy - bo ceny za ich usługi też nie są symboliczne... a co z
tymi, którzy nie mają pieniędzy ? Hm, będą sami musieli się trudzić
albo znajdą tych "naiwnych", którzy pomogą im bezinteresownie. Nowi
"nauczyciele" brną naprzód w nowej oprawie i szukają kozłów
ofiarnych, na których przy tej wielkiej kosmicznej przemianie mogą
dobrze zarobić.
Czas zrozumieć - nie jest to dobra pora na zarabianie pieniędzy,
widać już nadchodzący wielki kryzys bankowy.

Zakłócony sens życia i zagubienie tego co dzisiaj tak bardzo istotne
prowadzi do nowych energetycznych przeciążeń. Człowiek prawdziwie
"duchowy" odróżnia się od tych "pożal się Boże" pomocników światła
wykorzystujących słabość innych.
Iluż ludzi nadal stara się ośmieszyć Boga, szargają wszystko co jest
rzeczą Absolutną, pomniejszają też autorytet innych ludzi kroczących
prawdziwymi drogami, a tym samym sprowadzają na siebie mroki i
niszczą naszą wspólną zbiorową integrację spirytualną.
Nasze przebudzenie nie jest łatwe, zanim nowy wzorzec energii
pozwoli nam
poczuć się lepiej i być bardziej zadowolonym musimy niejedno
przejść, niejedno zmienić.
Ukryta głębia człowieka poprzez rezygnację i poddanie narodzi się w
nowej formie.
Wielu ludzi za wszelką cenę chce otworzyć w sobie wielkie moce.

Nie powinniśmy dążyć do otwierania nadludzkich mocy, tylko do jednego
Wielkiego współczucia, poprzez które możemy uratować każdą jedną
istotę ludzką. Powinniśmy dążyć do wielkiej mądrości, poprzez którą
możemy otworzyć każdy umysł i wszystko oczyszczać przynosząc światu
radość i szczęście. Miłosierdzie jakim obdarzamy inną istotę wyśle z
naszego serca w jej kierunku światło - miłość, które osoba
wysyłająca otrzyma z Najwyższego Źródła.

Nie zapomnijcie o tym, otwórzcie się
na te prawdy.
Wasza bezinteresowna pomoc zostanie wam natychmiast wynagrodzona.
Takie postępowanie pomaga nam transmutować nasze ciała.
Coraz więcej ludzi zgłasza różne dolegliwości, nie rozumieją co się
z nimi dzieje.
Są częściowo lub zupełnie zablokowani. Czują w sobie ruch energii,
budzą się
w nich nowe sny a stare życie leci w ruinę.

Nowa ścieżka - zbiorowa świadomość
- wkraczają w życie energie, tzw. Shaumbra
(LINK!),
przenikają się nawzajem ze starymi energiami. W tym życiu przyszło
nam doświadczać czegoś nowego. Już nieraz wspominałam, że w
nadchodzącym okresie na świecie przebudzi się w pełni około 1%
ludzi, którzy własnymi energiami będą jednoczyć i pociągać za sobą
całą resztę ludzkości.
Dużym nieporozumieniem jest twierdzenie, że
wszyscy budzący się dzisiaj osiągną najwyższe szczyty. Dla Ziemi i
jej mieszkańców otwiera się Kwiatowy Most, o którym wspominał już
Edgar Cayce i St. Germain. Dzięki temu przejściu będziemy mogli
poczuć magiczną ochronę w naszych ciałach i na Ziemi. Przez ten most
wpływa energia Shaumbra balansująca Ziemię i wszystko co na niej się
znajduje.
Napływ nowej energii zmienia nasz trzeci wymiar i naszą
wspólną zbiorową świadomość, wniesie nowe zrozumienie i pomoże w
procesie transformacji fizycznego ciała. Tak się składa, że
większość symptomów Shaumbra, których doświadczają ludzie w chwili
przeniknięcia tej energii do ich ciał przypomina proces Kundalini
lecz przebiega zupełnie łagodniej przenosząc powoli ludzi w piąty
wymiar świadomości. Energii Shaumbra nie należy utożsamiać z Ogniem
Kundalini. Wiemy, że po skończonej kosmicznej operacji na Ziemi
tylko 144 000 powróci do Najwyższego Źródła. Nowa już Ziemia z
resztą mieszkańców będzie nadal kontynuować swoją podróż już w
wyższym wymiarze.
Błogosławieństwo prostoty rozerwie
stwardniałe granice,
da wgląd w wyższe Boskie Prawdy.

cdn...
Vancouver
20 Sep. 2008
WIESŁAWA
|