
Często zdarza się, że człowiek na ścieżce własnego rozwoju duchowego
realizując siebie szuka zorganizowanego środowiska, które mogłoby mu
rozjaśnić drogę. Jest jeszcze zbyt słaby, nie ufa sobie ani własnej
intuicji, niedostatecznie wierzy w Moc Boskiego Słowa:
"Jestem wśród
was, wśród moich ludzi
i nie opuszczę nikogo nawet na sekundę".
Brak ufności w obecność Boga w naszym codziennym życiu jest skutkiem
niewłaściwego określania naszej prawdziwej tożsamości, jest to oznaka
na braku miłości do nas samych. Wolimy zaszyć się w grupie i
utożsamiać z nią niż ukazać prawdziwy własny obraz.
A przecież każdy z nas jest kimś innym, nawet jeśli przynależymy do
tej samej
rodziny czy grupy: społecznej, religijnej. Jest to też oznaka braku
odwagi,
a przecież męstwo i odwaga jest jednym z darów Ducha Świętego.
Osoby pozbawione odwagi lękają się innych ludzi, którzy szukają
"winnych" w innych środowiskach, w innych osobowościach, grzebią się w ich
strukturach
umysłu analizując danego człowieka od podszewki, nie mając o nim
zielonego pojęcia. Człowiek budzący się duchowo narażony jest na
ironię tłumu; tłum niby rozumny, religijny
ale potrafi dokładnie zatruć życie osobie, która ośmiela się inaczej
myśleć lub kiedy doświadcza czego co inni w żaden sposób nie umieją
sobie nawet wyobrazić.
W takim przypadku najlepiej określić taką osobę jako psychicznie
chorą albo dotknąć
jeszcze głębiej nazywając ją - demonem! Każda budząca się osoba jest
inna i trudno kopiować jej doświadczenia, jednak jest dużo wspólnych
zjawisk budzących ludzi na
nowej drodze. Jest też inna prawda, jeśli człowiek bogobojny ma do
czynienia z osobą
chorą albo opętaną powinien jej pomóc a nie pastwić się nad nią w
publicznych miejscach. Jeśli tego nie potrafi powinien ją zostawić w
spokoju. To się mija z Prawdziwą Naturą Boga. Tutaj należałoby się
zastanowić, co naprawdę w swoim sercu nosi tak postępująca osoba?
Z reguły wszystkie osoby budzące się w Duchu niosą jakiś wewnętrzny
przekaz i wcześniej czy później wyjdą do ludzi. Muszą tylko dojrzeć
w ciszy i spokoju, właśnie wtedy szukają własnej oazy, własnego
miejsca modlitwy i kontemplacji. Ich duchowe wnętrze rozwija się
coraz bardziej i nie wystarcza im już Prawda jednej grupy,
rozpoczynają wędrówkę po innych kościołach, Świętych Księgach w
poszukiwaniu Prawdy aż do momentu kiedy odkrywają, że to czego
poszukują tak bardzo mieszka w nich. Wówczas przestają szukać, w ich
wnętrza napływa Boska Mądrość i sami rozpoznają Prawdy, nie ignorują
mądrości innych ludzi.

Jednym z większych poszukiwaczy Prawdy w czasie swojego duchowego
rozwoju był Paramahansa Yogananda (LINK!).
W czasie swoich poszukiwań odwiedził wielu słynnych ludzi, mistyków,
grup religijnych, Jerozolimę a nawet w Bawarii katolicką mistyczkę
Teresę Neumann. Nie wahał się konfrontacji z żadną religią, z żadną
prawdą.

Zamiast obdarzyć bliźniego delikatnością, słodyczą i hojnością słowa
ludzie wolą
zaglądać mu przez ramię by go przyłapać na jego błędach, a później
skompromitować
w oczach innych. Jeśli brakuje im dowodów są je w stanie sami
sfabrykować, bardzo
często czynią to ludzie mocno podkreślający swoją przynależność
religijną i wierzący
w Boga. Nie jest to wyrazem Uniwersalnej Miłości, jakiej należy się
spodziewać
od prawdziwych dzieci Bożych, w ich wnętrzach panuje duchowa pustka.
Miłość do drugiego człowieka powinna być przytomna, tak jak
jest przytomna Uniwersalna Świadomość, która jednoczy
wszystkie aspekty życia niezależnie od ich treści i formy.
Miłość bezwarunkowa jest treścią wielkich duchowych
nauczycieli i nie jest to tylko pusta gadanina, ich miłość
jest oparta na czystym sercu niezrównanym w swoim pięknie.

Osoby mało tolerancyjne wprowadzają konflikty religijne i społeczne,
tym samym
sami się wykluczają z prawdziwego duchowego kręgu - Uniwersalnej
Jedności. Sami włączają hamulec nie pozwalający na poszerzenie
własnego systemu wartości, często czynią to w brutalny sposób nie
licząc się z tym, że kogoś krzywdzą ..., ale w duchowym aspekcie oni
krzywdzą przede wszystkim siebie, a ci pokrzywdzeni tylko przez ich
ucisk szybciej wzrastają. Przez bardziej twardogłowe osoby wybuchają
wielkie konflikty i wojny, ponieważ nie zgadzają się ze stanowiskiem
religijnym i społecznym innych grup religijnych, narodowościowych.
Wiemy z historii, ze wojny religijne zabiły na świecie wielką rzeszę
ludzi.

Każdy może mieć udział w Uniwersalnej Miłości a łącząc się z nią
szczerze otrzymuje Wielkie Błogosławieństwo i potężna fala Mocy i
Miłości zaczyna w takiej szczerej osobie budować najwyższy poziom
jego uczuć, najbardziej doskonały jaki może człowiek
sobą reprezentować - Diamentowe Serce, Najwyższy poziom Boskiej
Miłości.

Miłość jak wszystko na Ziemi
jest stworzona z energii i narodzi się w ludzkim sercu kiedy
zaczyna wibrować doskonałym rytmem. Miłość jest energią,
którą stworzył Wszechświat i wszystko co jest w jego
obrębie. Miłość jest najbardziej potężną energią
we Wszechświecie. Gdziekolwiek istnieje miłość jest pokój, radość,
spełnienie i obfitość. Prawidłowe branie i dawanie miłości prowadzi
do większego zrozumienia i akceptacji wszystkich istot
zamieszkujących nasz glob. Miłość ma własną świadomość. Nie może
być zawarta lub zidentyfikowana przez słowa co często starają się
zrobić ludzie. Miłość
nie jest rzeczą tylko potężnym uczuciem, nic wartościowego nie da
się uczynić bez miłości.
Co zrobić aby miłość była zawsze
dobra
i służyła dla najwyższego dobra wszystkich?
Aby nie stała się chorą, egoistyczną formą,
którą chcemy żywić się tylko sami.
Miłość jest najlepszym pokarmem Boga dla ludzi. W miłości wszystko
jest możliwe, dzięki niej będą rozwiązane wszystkie problemy. Miłość
może być wysłana do każdego miejsca i nie trzeba używać nóg... bo
jest energią, sama popłynie tam, gdzie ją skierujemy w czystości
własnego serca i dobrych intencji. Kiedy wysyłasz miłość, nawet na
drugą półkulę, nie zdziw się, że szybko dostaniesz odzew od
odbiorcy. Możesz wysłać miłość za pomocą innej osoby, będzie miała
również wpływ na twojego "listonosza", też dostanie jej znaczną
część.
Możesz wysłać słowa miłości błogosławiąc żywność przed posiłkiem. O
to szczególnie
prosi w swoich Objawieniach Maria - Matka Jezusa, która przekazuje,
że nasza żywność
jest zatruta a błogosławieństwo miłością spowoduje, że trucizna nie
zadziała. W ten
sposób zwiększamy własną energię życia chroniąc własne zdrowie. Nie
wstydźmy się błogosławić z miłością: chleb, żywność, wodę ... miłość
pokona wszystkie przeszkody.

Niech nasze słowa, działania i myśli będą połączone z czystym
ośrodkiem serca, niech wszyscy poczują się szczęśliwi, bardziej
pewni,
bezpieczni. W ten sposób wiele ludzi zagubi uczucie lęku, strachu,
gniewu,
nienawiści. Błogosław wszystkich miłością ... tam, gdzie widzisz
pustkę w
czyimś sercu napełnij je miłością, czym więcej jej dasz tym więcej
jej zbierzesz...
i nie myśl, że musisz wszystkim wokół siebie obwieścić ... kocham
cię, kocham
cię... to zupełnie niepotrzebne, bo to najczęściej są "puste słowa"
i brak w nich szczerości. Osoba, w którą je kierujesz szybko
wyczuwa, że nie ma w nich głębszych uczuć. Energia miłości zbudowana
z pustych słów nie popłynie ... ważne aby w ciszy swojego ducha
wysłać drugiej osobie strumień prawdziwej miłości. W ciszy i
spokoju, jak to czyni Bóg.
Wypełnij siebie i innych po brzegi czystym uczuciem miłości;
zobaczysz - w życiu codziennym przyciągniesz do siebie szczerych ci
ludzi, będą lgnąć do ciebie zwierzęta. Miłość uzdrawia, daje pokój,
radość, współczucie, bogactwo, zadowolenie ze wszystkiego.
Miłość we Wszechświecie jest Potężnym Pucharem i nigdy się nie
wyczerpie bo Boskie Serce nie ma granic. Miłość to klej życia, sklei
wszystkie rany, uleczy choroby, sytuacje. Miłość to największa
magia, która zawsze zapracuje. Każdy kto chce poszerzyć
własną duchową świadomość powinien nauczyć się brać i dawać miłość.
Cały ten hołd jaki tu napisałam
jest skierowany do Najczystszej formy miłości
płynący prosto od Boga, z Najwyższego Źródła.

Ale należy też wiedzieć, że miłość nasza ludzka składa się również
z przeciwieństw i jest najbardziej kontrowersyjnym tematem na
świecie, bo
na Ziemi to co piękne i Boskie nie zawsze żyje w ludzkich sercach. w
czystej formie.
Nie ma na świecie człowieka, który by nie chciał doświadczyć
idealnej miłości, każdy dąży aby ją spotkać i próbuje zaoferować
własną lecz często z tego uczucia wynikną same trudności. Często
ludzka miłość bywa bezbarwna, płytka, szybko zapomniana.
Nie chce doświadczyć bólu, cierpienia a w życiu człowieka
należy się z tym liczyć, kiedy przychodzi choroba, kalectwo,
trudności
wynikające z ziemskiej egzystencji... tam też, gdzie miłość się
budzi zwiększa
się wrażliwość duszy, która z byle maleńkiego nieporozumienia:
cierpi, smuci się...
Z innej strony, kiedy pragniemy aby nas ktoś głęboko kochał, sami
musimy obdarzyć
tą osobę podobnym uczuciem, wyrównać poziom. Często doświadczamy
ciemnej strony naszych emocji, wkrada się zazdrość, brak akceptacji,
wielkie oczekiwania, walka o pieniądze. Zanim porwiesz się na
miłość, wprzódy zdaj sobie sprawę czy jesteś na nią naprawdę
gotowy/gotowa? Zastanów się czy to nie tylko chwilowe zauroczenie
... nie krzywdź innej osoby, nie baw się uczuciami innych.
Postępując w ten sposób nigdy nie połączysz swojej duszy z żadnym
partnerem. Wcześniej czy później narośnie w tobie frustracja,
wielkie fale bólu i cierpienia. Czym kogoś obdarzysz sam to
otrzymasz.
Naucz się uczciwie rozmawiać z partnerem i innymi ludźmi, okaż
szczere serce,
nie fantazjuj ... bo miłość lubi się obrażać, nadaj swoim uczuciom
realną formę. Stan
fantazji wyzwoli lęki, nerwice i blokady emocjonalne. Aby miłość
była pełna należy wejść
na drogę bezwarunkowej miłości jako główny cel. Ten poziom jest
szansą na przetrwanie miłości i warunkiem, że obie zjednoczone dusze
będą się komunikować tym samym językiem. W każdym związku musi być
zaufanie, bez niego żadna miłość nie przetrwa.

Miłość człowieka jest związana z tolerancją. Człowiek, który boryka
się z niemożliwością akceptacji innego człowieka, jego zasad
kulturowych, religijnych będzie miał wielki
problem z połączeniem się z Uniwersalną Miłością. Musi też dobrze
spojrzeć na
siebie, odpowiedzieć sobie szczerze na pytanie: czy akceptuje samego
siebie?
Miłość mówi do tolerancji:
- musisz zaakceptować to co ja
robię,
tolerancja odpowiada:
- toleruję bo mnie to nic nie
kosztuje
to miłość ponosi wszystkie koszty.
Miłość, tolerancja, współczucie, wyrozumiałość to są podstawowe
uniwersalne wartości zalecane przez wszystkie religie.
Miłość jest największym elementem każdego bytu; wielka moc, potężne
światło, które pochłania wszystkie przeszkody i szykuje człowieka do
podróży
w wieczność. Największym ze wszystkich ludzkich uczuć jest altruizm,
z którego
generuje tylko Uniwersalna Miłość. Kto ma większy udział w tej
miłości jest
największym bohaterem ludzkości, pozbawionym nienawiści i
złośliwości.
Takich bohaterów jest ciągle mało w naszym świecie.

Altruizm - przeciwieństwo
egoizmu, u podstaw którego leży troska o dobro
innych ludzi bez wynagrodzenia za pracę. Altruista nie myśli o
własnych zyskach, bezinteresownie śpieszy na pomoc innym. Nie jest
dla niego ważne, czy doświadczy przykrości w momencie swojej pomocy,
jego największym pragnieniem jest aby pomóc
w nieszczęściu jakie dosięga innych ludzi. Ciągle altruiści są
postrzegani jako grupa
ludzi, którzy działają instynktownie kiedy widzą czyjeś
nieszczęście. Prawda jednak
jest taka, że ci ludzie mają wysoko rozwiniętą Uniwersalną Miłość i
czują w
sobie nieodpartą chęć niesienia pomocy tym, którzy jej potrzebują.
Te wzniosłe dusze codziennie zapalają swoje małe latarenki i udają
się z nimi
w świat do ludzi by im pomagać w każdej formie w jakiej mogą
sprostać. Ich pracą
jest również zapalić w innych sercach miłość. Są mile widziani i
kochani przez ludzi.
Oni przyszli już z wyższych wymiarów i szybko otrzymują najwyższe
połączenia.
Mahatma Gandhi

Istota ludzka, by weszła w fazę oświecenia musi wykazać współczucie
dla
wszystkich żywych istot. Im więcej niesie ze sobą współczucia tym
bardziej jest wywyższona. Prorok Mahomet głosił w swoich naukach, że
prostytutka poszła do raju, ponieważ jej współczucie było tak duże,
że nie zważając na własne niebezpieczeństwo weszła do głębokiej wody
i napoiła spragnionego psa, nie pozwoliła mu umrzeć.
Natomiast druga kobieta poszła do piekła, bo zagłodziła na śmierć
kota.
Następną potężną zaletą w drodze do oświecenia jest przebaczenie,
znaczy
potężna tolerancja, najpiękniejsze zrozumienie jakie może obudzić
się w sercu.
Człowiek dostaje cios od drugiego człowieka, upada, wstaje i mu
przebacza.
"Boże, wybacz im bo nie wiedzą co czynią".
(Jezus)
Kiedy człowiek popełnia życiowy błąd, z reguły w tym miejscu mało
jest
altruistów natomiast pojawia się dużo inkwizytorów gotowych
wymierzyć
mu karę. Jezus rzekł do tłumu chętnych do ukamienowania kobiety:
"Niech ten kto
nie ma grzechu rzuci w nią kamieniem pierwszy ..."
Złość i nienawiść są nasionami piekła,
a ludzie rozsiewający te nasiona są przeciwieństwem tych, którzy są tolerancyjni,
wybaczają i rozsiewają miłość. Jednak w życiu należy uważać aby za
przyczyną zbyt wielkiej tolerancji nie wpuścić za własny próg
nasionek piekła, które zniszczą nasze duchowe wartości. Uczyńmy to
jednak łagodnie i ustalmy sprawiedliwy
próg aby nie było miejsca na przekroczenie ustalonych moralnych
praw.
Na świecie są przestrzegane prawa ustalone na Ziemi, które są
kontrolowane
przez Cywilny Wymiar Sprawiedliwości i Prawa Boskie, których
przestrzega kościół.
W prawie każdym państwie te dwie instytucje w jakiejś formie
współpracują
ze sobą aby ustanowić pewne moralne granice w życiu wszystkich
ludzi.

Boskie Prawa dla każdego człowieka są wieczne i niezmienne.
Człowiek, nawet największy ateista nie może oddzielić się od Boga,
im wcześniej to zrozumie tym dla niego lepiej.
Wieczne kłótnie, kto ważniejszy: Jezus, Budda, Mahomet nie pomagają
światu
w utrzymaniu spokoju i życiu w Uniwersalnej Miłości. Chrześcijanin
powie:
Jezus był najpotężniejszym nauczycielem jaki był na świecie,
mahometanie
uznają Jezusa, Mojżesza, Noego ..., ale twierdzą ... Mahomet był
największy.
"Uczyń na
świecie sprawiedliwość
i wszystko będzie wam dane"
te słowa Jezusa nie dotyczą tylko wyznawców chrześcijaństwa.
Każda religia jest swoistym napojem dla duchowego ziarna, które
czeka pod
ziemią na własny wzrost. W każdej religii może człowiek dojść do
Boga pod
warunkiem, że nie żyje w kłamstwie i wie co znaczy słowo
"moralność". Jeśli
ta forma zostanie zakłócona staje się ciemna i krucha i ostatecznie
zniszczona.
W dobrym i sprawiedliwym człowieku Bóg pozostawi własne atrybuty
niezależnie
od jego wyznania, religii i grupy społecznej, w której się narodził.

Religia - wiara w Boga,
jednocześnie oznacza akceptację braterstwa całej
ludzkości. Oznacza to również poszanowanie wszystkich wyznań. I tak
ucieczka
z kościoła do kościoła w poszukiwaniu Boga jest potężną głupotą i
pułapką. Istnieje
wiele religii i wiele nazw Boga, lecz wszystkie religie i nazwy nie
wykluczają Jedynego
Boga. Uniwersalna Miłość i tolerancja nie pozwala zajmować takiego
stanowiska - że
ja jestem tym lepszym bo moja religia jest potężniejsza, mam
lepszego nauczyciela...
my wszyscy przynależymy do Jedynego Boga i o tym należy zawsze
pamiętać.

Wiara jest wiarą. Przecież w każdej religii jest ona podstawą do
otworzenia
najwyższych Boskich furtek. Noszą wspólne cechy: tolerancja,
humanitaryzm.
Mądry człowiek szuka Prawdy za pomocą wszystkich dostępnych źródeł i
ważne
by żył w pokoju ze wszystkimi religiami i ze wszystkimi ludźmi.
Szukając Prawdy szybko
też zauważy, że nie wszystkie formy znajdują się we wszystkim,
wszystkie opisy nie odwołują się do wszystkiego. Każdy wybierze to
co dyktuje mu serce. Żadna religia nie
może wiedzieć wszystkiego, ponieważ człowiek może tylko wyobrażać
sobie Boga
w ograniczonym własnym umyśle. Nikt nie wie i być może nigdy się nie
dowie co
jest absolutną Prawdą ? Podobnie jest z modlitwą. Nikt nie zna
doskonałych
sposobów by połączyć się z Bogiem, stąd różnorodność praktyk
duchowych.
Jedno należy wiedzieć i zawsze
pamiętać,
że Bóg swoją potężną Mocą przenika wszystko i wszechstronnie.
Zna nasze najskrytsze uczucia i odpowiada nam według naszych serc
niezależnie do jakiej religii przynależymy.
Wyrywają Moje Tradycje, aby ustanowić wymysły i ludzkie doktryny.
Powiedz im, że Bóg, o którym zapomnieli, nigdy o nich nie
zapomniał...
(Jezus -27 maja 1993, z Orędzi Vassuli Ryden)

Z własnego doświadczenia wiem:
Kiedy człowiek budzi się Duchem tam
zawsze Bóg trzyma palec na jego pulsie
i tylko On prowadzi go do siebie własnymi
tylko Bogu znanymi ścieżkami.
A człowiek w tym czasie wszystko co może
to tylko poddać się Woli Bożej!

cdn...
9 Aug. 2009
Vancouver
WIESŁAWA
|